Valencia rzutem na taśmę pokonała kataloński Espanyol 2:1. Wynik otworzył Jonathan Viera, później do remisu doprowadził Samuele Longo. W drugiej odsłonie pojedynek był bardzo wyrównany, zwycięstwo podopiecznym Pellegrino zapewnił w 90. minucie Roberto Soldado bramką z rzutu karnego. Wcześniej z boiska zostali wyrzuceni Hector Moreno i Sergio Garcia.
W drugim spotkaniu 12. kolejki La Liga tonący Espanyol Barcelona przyjechał na Estadio Mestalla, by powalczyć o trzy punkty z Valencią. Sytuacja „Los Blanquiazules” była nie do pozazdroszczenia – po 11 starciach zajmowali oni w tabeli przedostatnie miejsce z dziesięcioma oczkami na koncie. Nieco lepiej, ale wciąż poniżej oczekiwań, spisywała się do tej pory Valencia, która znajdowała się na dziewiątej lokacie.
Mecz agresywnie rozpoczęli podopieczni Mauricio Pochettino. „Los Pericos” w pierwszych minutach stosowali wysoki pressing, ale pierwszą dogodną okazję pod bramką rywala wypracowali sobie gospodarze. W 4. minucie Jonas podawał do Soldado, lecz sytuację wyjaśnił Hector Moreno. Odpowiedzią Espanyolu była szarża Sergia Garcii, którego powstrzymał w końcu Victor Ruiz. Potem fani zgromadzeni na walenckim obiekcie zobaczyli dwa niecelne strzały Soldado. Po kwadransie gry doszło do kontrowersji – wydawało się, że sędzia del Cerro Grande po starciu Barragana z Wakaso i Longo mógł podyktować rzut karny dla Katalończyków. Nie użył jednak gwizdka. Minutę później nikt na Mestalla już o tym zdarzeniu nie pamiętał – bramkę zdobył bowiem Jonathan Viera. Podaniem za plecy Raula Rodrigueza popisał się Jonas, umożliwiając Kanaryjczykowi wyjście sam na sam i pokonanie Cristana Alvareza.
Reakcją Katalończyków było uderzenie Verdu, które obronił Diego Alves. Później znowu przewagę na boisku miały „Nietoperze”. Zdecydowanie więcej działo się na połowie gości z Barcelony, aktywny był między innymi Jonas. Niewykorzystane szanse zemściły się jednak na ekipie z Walencji. W 31. minucie świetną akcję lewą stroną rozpoczął Sergio Garcia, podał do Verdu, a ten wypatrzył w „szesnastce” Longo. Włoch spektakularnym strzałem nie dał szans Alvesowi i mieliśmy remis 1:1! Valencia starała się otrząsnąć po stracie gola, dziesięć minut przed przerwą rzut rożny wykonywał Tino Costa, ale futbolówkę wybił obrońca Espanyolu. Przyjezdni usiłowali grać z kontry, wykorzystując dalekie piłki do Sergia Garcii, jednak były one zbyt dalekie. Madrycki arbiter miał w tym pojedynku sporo pracy, w 43. minucie pokazał kolejną żółtą kartkę zawodnikowi Valencii – ukarany został Victor Ruiz. Po doliczonych 120 sekundach gracze udali się do szatni na 15-minutowy odpoczynek.
Drugą połowę zainaugurował strzał-dośrodkowanie Victora Alvareza. Dobrze między słupkami spisał się Diego Alves, którego parada uchroniła klub przed stratą gola. Publiczność na Mestalla zaczynała się niecierpliwić, po 50 minutach gry na stadionie rozległy się pierwsze gwizdy. Kolejną akcję przeprowadzili jednak nie gospodarze, ale goście. Piłkę wrzucił z lewej strony Victor Alvarez, a następnie ze strzałem Sergia Garcii poradził sobie Alves. Nie gorszy był jego vis-a-vis. Cristian Alvarez w 58. minucie obronił supermocny strzał Tino Costy. Tymczasem sędzia nadal rozdawał żółte kartoniki – „nagrodzony” został Guardado za starcie z Wakaso. Słusznie, bo Ghańczyk musiał po tej konfrontacji skorzystać z usług służb medycznych. Następnie w raporcie sędziego znalazły się nazwiska Tino Costy, Cristiana Alvareza, Raula Rodrigueza, Forlina… Można się zgubić! W końcówce oba zespoły bardziej się odkryły, szukając swojej szansy na zdobycie zwycięskiej bramki, dzięki czemu fani oglądali bardzo ciekawe widowisko.
Kwadrans przed końcem Victor Ruiz skutecznie powstrzymał Longo w polu karnym. Minutę później futbolówka przeniosła się na drugą stronę boiska – tam uderzał Tino Costa, ale zrobił to niecelnie. Jeszcze lepszą okazję, by trafić do siatki Alvareza, miał Jonas. Świetnie piłkę rozegrali między sobą Guardado i Bernat, po czym miejsce do oddania strzału znalazł sobie Brazylijczyk. Na jego nieszczęście, futbolówka wylądowała w rękach bramkarza. Valencia była coraz bardziej rozzłoszczona. Decydująca dla losów tego meczu okazała się 86. minuta. Wtedy Barragan dośrodkował w „szesnastkę”, a Hector Moreno dotknął piłki ręką. Del Cerro Grande nie miał wątpliwości i wskazał na wapno. Nie spodobało się to piłkarzom Espanyolu i na murawie doszło do zamieszania. W efekcie żółtą kartkę zobaczył Wakaso, a Hector Moreno i Sergio Garcia zostali wyrzuceni z boiska. „Jedenastkę” natomiast pewnie wykorzystał Roberto Soldado, zapewniając swojej ekipie trzy punkty.