W sobotę fani angielskiej piłki, mimo niewielkiej liczby spotkań, nie mogli narzekać na brak emocji. Oprócz jednego spotkania ligowego mogli śledzić też finał Pucharu Anglii, zakończony dość niespodziewanym wynikiem.
Aston Villa 1:2 Chelsea
Mecz na Villa Park od pierwszego do ostatniego gwizdka mocno zaskakiwał. Wystarczy wspomnieć, że do przerwy niżej notowani gospodarze prowadzili 1:0 po bramce Benteke, a do tego grali w przewadze jednego zawodnika, gdyż czerwony kartonik obejrzał Ramires.
Po zmianie stron losy spotkania się odwróciły – z boiska wyleciał również strzelec bramki, a zwycięstwo „The Blues” dwoma trafieniami zapewnił Frank Lampard, zostając tym samym najskuteczniejszym strzelcem w historii klubu. Więcej o tym spotkaniu możecie przeczytać tutaj.
Manchester City 0:1 Wigan Athletic
W finale najstarszych klubowych rozgrywek świata zdecydowanym faworytem była ekipa Roberto Manciniego. Futbol bywa jednak nieprzewidywalny. Wszystkich zaskoczyli piłkarze Wigan, którzy po bramce w samej końcówce spotkania wywalczyli swój pierwszy tytuł w historii klubu. Warto też wspomnieć, że kilka minut wcześniej z boiska wyleciał Pablo Zabaleta, ułatwiając rywalom zadanie.
Pod tym linkiem znajdziecie szeroką relację z tego spotkania prosto z Wembley.