W ostatnim czasie w polskich mediach pojawiła się informacja, że Franciszek Smuda rozpocznie pracę z ostatnią drużyną 2. Bundesligi Jahnem Regensburg. Czy to koniec trenerskiej kariery byłego selekcjonera reprezentacji Polski?
Gdyby ta informacja pojawiła się 1 kwietnia, wielu pomyślałoby, że to prima aprilis. Jednak jak się okazuje, Franciszek Smuda rzeczywiście otrzymał propozycję prowadzenia Jahna Regensburg. Klub z Ratyzbony w Bawarii obecnie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli z trzema zwycięstwami, dwoma remisami i aż dwunastoma porażkami.
Społeczeństwo piłkarskie w Polsce ewentualne zatrudnienie Franciszka Smudy w klubie, który szerszej publiczności jest nieznany, odbiera za kompromitację.
Zupełnie inne podejście ma były selekcjoner, który w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” powiedział:
– Proszę pana, jeśli ktoś spełni moje oczekiwania, a ja uznam, że jest sens pracować w jakimś klubie, to mogę poprowadzić zespół i w III lidze. Gdybym związał się z Regensburgiem czy z inną drużyną, to umowę podpiszę najpewniej na pół roku, do czerwca. Zaplecze Bundesligi jest solidne. Mnóstwo dobrych klubów, taki sam poziom.
Jak się okazuje, Franciszek Smuda cały czas negocjuje kontrakt z Jahnem Regensburg. Ciekawy jest również fakt, że „Franz” otrzymał propozycję pracy w TSV 1860 Monachium. Na ławce którego zespołu wyląduje bez wątpienia jeden z najlepszych klubowych trenerów Polski ostatnich lat?
Smuda już ma prace;]