Śląsk Wrocław znów ma kłopoty z Exposito. Matias Nahuel przejmuje rolę lidera


Erik Exposito spotkanie z Widzewem Łódź rozpoczął na ławce rezerwowych. Czy Matias Nahuel przejmuje pałeczkę lidera zespołu?

8 marca 2024 Śląsk Wrocław znów ma kłopoty z Exposito. Matias Nahuel przejmuje rolę lidera
Dawid Szafraniak

W rundzie jesiennej Śląsk Wrocław na pozycję lidera doprowadziła w głównej mierze kapitalna dyspozycja Erika Exposito. Wydawało się, że wrocławianie bez niego nie istnieją – casus Wisły Płock i Davo Fernandeza. Patrząc na ten sezon i przypadek Śląska, „Wojskowi” nie stracili swojego najlepszego piłkarza na rzecz innego klubu. Erik Exposito sam, na własne życzenie, nie wykorzystał zimowej przerwy w sposób sprzyjający jego boiskowej dyspozycji. 


Udostępnij na Udostępnij na

Internauci śmieją się, że Exposito zjadł za dużo ukradzionej karmy dla kapibar, co przełożyło się na jego wagę i tragiczną dyspozycję na starcie rundy wiosennej. Oczywiście wszystko to w związku ze sponsorowaniem Śląska Wrocław przez tamtejsze zoo, co w dalszym ciągu budzi wiele kontrowersji wśród mieszkańców stolicy województwa dolnośląskiego.

Exposito zrobił najgorsze, co mógł zrobić. Będąc na szczycie klasyfikacji strzelców, mając opinię najlepszego gracza ekstraklasy, łatkę gwiazdy lidera całej ligi, stwierdził chyba, że sezon się skończył. Jeszcze do spotkania z Widzewem Łódź kibice Śląska mogli się obawiać, że hiszpańskiego snajpera trudno będzie zastąpić.

Umarł król, niech żyje król!

Na ratunek przybył Matias Nahuel urodzony w urokliwym, argentyńskim Rosario, mieście Leo Messiego. Może pochwalić się barwną przeszłością. 27-latek w przeszłości przewijał się przez Barcelonę B, Villarreal, Olympiakos Pireus czy Deportivo La Coruna. Do Wrocławia trafił z CD Tenerife. Rozpędził się w końcówce ubiegłego sezonu, mając ogromny wkład w utrzymanie podopiecznych Jacka Magiery w PKO BP Ekstraklasie. Nasze rodzime rozgrywki są o tyle przewrotne, że dziś Nahuel wyznacza ścieżkę w kierunku tytułu mistrzowskiego. W meczu Śląsk Wrocław – Widzew Łódź Matias pewnie strzelił dwa gole na wagę pierwszych trzech puntków Śląska w 2024 roku.

Mecz z Widzewem Łódź Erik Exposito rozpoczął na ławce rezerwowych. Jacek Magiera sentymenty odłożył na bok i wybrał racjonalne myślenie. Na szpicy zagrał Patryk Klimala, który niestety wciąż ma trochę do nadrobienia. Dziś stanie przed szansą stawienia czoła swojej dawnej drużynie. Na razie nie dawał jednak powodów do hurraoptymizmu. Nie pokazywał się zbyt dużo, nie zagrażał zbyt często bramce rywala. Dużo bardziej widoczni byli Nahuel, Samiec-Talar czy nawet Exposito po wejściu na murawę.

Traktuję ten mecz tak jak każdy inny. Oczywiście Jagiellonia to dla mnie szczególny klub. Wychował mnie piłkarsko i po części doprowadził do tego momentu, w którym znajduję się teraz. Jestem za to wdzięczny. Nie będę miał jednak skrupułów na boisku. Poza nim jesteśmy kolegami, ale podczas meczu będę robił wszystko, żeby strzelić dla Śląska – opowiada Klimala w rozmowie z klubowymi mediami.

Przed Śląskiem Wrocław pierwszy poważny sprawdzian. Spotkanie z silną w tym sezonie Jagiellonią powinno dać odpowiedź na pytanie czy da się grać bez Erika Exposito na najwyższym poziomie z jesieni? Jagiellonia, mimo trudności, wciąż jest czołowym zespołem ligi i poważnym kandydatem w walce o tytuł mistrza Polski.

Miał grać na Euro 2016, dziś jedzie do Białegostoku

Spotkanie z Widzewem przełamało pewne mentalne bariery. Wrocławianie drżeli o wynik do końca, ale batalia zakończyła się zwycięstwem gospodarzy 2:1. Autorem obu trafień był Nahuel Leiva, który zagrał świetny mecz, był motorem napędowym wielu ofensywnych akcji i wyrywał z marazmu ofensywę Śląska, która wreszcie zagrała spotkanie na naprawdę wysokim poziomie.

Śmiejemy się, że polityka transferowa zespołów z ekstraklasy często opiera się na sprowadzaniu piłkarzy, którzy w czasach młodości byli postrzegani jako przyszłe gwiazdy futbolu, ale gdzieś po drodze powinęła im się noga i są zmuszeni poszukiwać formy aż po dzisiaj. Daje to pewne poczucie nadziei skoro kiedyś grał świetnie w mocnych zespołach, to przecież wszystkiego nie zapomniał i z czasem może wrócić do świetnej dyspozycji.

Definicja takiego piłkarza obejmuje Matiasa Nahuela. Tego pana typowano do powołania do reprezentacji Hiszpanii na Euro 2016. Ten chłopak był chwalony przez masę stron, kanałów i portali skautingowych na całym świecie. Był wszechstronny, utalentowany technicznie, pełen pokory i skory do pracy. Coś jednak musiało pójść nie tak, skoro dzisiaj tuła się po ekstraklasowych boiskach, a nie walczy chociażby o triumf w Lidze Mistrzów.

Sprowadzanie takich piłkarzy to czasami wróżenie z fusów, operowanie bardziej na emocjach niż na faktach. Śląsk Wrocław ma jednak jeden niebagatelny atut trenera Jacka Magierę, który potrafi zrobić coś z niczego, a gdy ma jakąś bazę pod rozwijanie piłkarza (tak jak w przypadku Nahuela), ten proces staje się jeszcze szybszy i jeszcze łatwiejszy.

Śląsk Wrocław dalej walczy o mistrzostwo

Czy Śląsk Wrocław może ugrać jeszcze ten sezon? Oczywiście, że tak. Obecnie praktycznie wszystkie topowe drużyny znajdują się poza swoją najlepszą dyspozycją. Jagiellonia gra w kratkę, Lech i Legia poniżej swoich możliwości. Na fali znajduje się Pogoń Szczecin, która pomimo świetnego wejścia w rundę wiosenną miewała problemy w zremisowanym spotkaniu z Legią Warszawa, nie wyglądała także najpewniej podczas pucharowego starcia z Lechem Poznań.

Skreślanie Śląska Wrocław w walce o mistrzostwo Polski ze względu na niestabilną formę byłoby więc bardzo lekkomyślne idąc tą logiką, powinniśmy z tej rywalizacji wykreślić każdy klub, a przecież ktoś to pierwsze miejsce musi zająć. Zwycięstwo z Widzewem musiało być bardzo istotne z psychologicznego punktu widzenia, pokazało, że bez Exposito też można wygrywać. Po serii remisów czy nawet sensacyjnej porażce ze Stalą Mielec takie spotkanie jak to z ostatniego weekendu było potrzebne podopiecznym Jacka Magiery jak powietrze. Zdobycie trzech punktów przed meczem na szczycie z pewnością pozytywnie wpłynęło na mentalność zawodników Śląska.

 

Problem dużej wagi

Matias Nahuel to doświadczony, sumienny piłkarz. Bierze na siebie dużą odpowiedzialność i nie ma z tym problemu. Idealny typ na nowego lidera zespołu. Śląsk Wrocław nie musi czekać, aż Exposito schudnie. Oczywiście dobrą bazą pod sukcesy wrocławian byłby dobrze funkcjonujący ofensywny duet Nahuel – Klimala. Były napastnik Hapoelu czy Celticu również może pochwalić się doświadczeniem i sukcesami w znacznie mocniejszych klubach niż te ekstraklasowe. To kolejny materiał do oszlifowania przez Jacka Magierę.

Co zatem z Exposito? Już rok temu miał problemy z utrzymaniem wagi. Pokonał to, wrócił do pierwszego składu, strzelił czternaście goli w rundzie jesiennej. Skoro drugi raz pojawia się ten sam problem, zaufanie do Hiszpana powinno spaść do zera. Owszem, niech szuka dawnej formy, ale po sezonie obie strony powinny się pożegnać. Dla ich dobra.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze