Śląsk Wrocław z meczu na mecz wygląda coraz lepiej


Śląsk Wrocław wreszcie złapał wiatr w żagle. Podopieczni Ivana Djurdjevicia pokonali Wisłę Płock

30 października 2022 Śląsk Wrocław z meczu na mecz wygląda coraz lepiej
Marcin Karczewski / PressFocus

Śląsk Wrocław rozegrał trzecie dobre spotkanie z rzędu. Jest to dość zaskakujące. Do tej pory, gdy podopiecznym Ivana Djurdjevicia udało się wygrać mecz, to był to raczej lekki wybryk na tle ciągłej przeciętności. Na jeden niezły mecz drużyny ze Śląska zwykle przypadały dwa bądź trzy słabsze. Teraz natomiast udało się im wybić ponad wcześniej wspomnianą szarzyznę i rozegrać kilka naprawdę zadowalających spotkań. Jak długo to potrwa?


Udostępnij na Udostępnij na

Początek sezonu nie był w ich wykonaniu najgorszy, ale nie był też najlepszy. Był taki sobie. Taka sobie była też gra wrocławian przez większość aktualnej kampanii. Przeplatali słabsze spotkania lepszymi. Potrafili zaskoczyć, pokonując Pogoń Szczecin i dwukrotnie Lecha, by następnie skompromitować się przeciwko Radomiakowi czy Warcie. Widać natomiast, że piłkarze pod okiem Ivana Djurdjevicia wyraźnie progresują. Kilku zawodników takich jak Patrick Olsen czy John Yeboah znajduje się obecnie w świetnej formie. Między innymi dzięki ich dyspozycji udało się pokonać na wyjeździe faworyzowaną przed spotkaniem Wisłę Płock 2:1.

Wisła Płock 1:2 Śląsk Wrocław

Stało się! Twierdza Płock zdobyta. Rok wcześniej „Nafciarze” zdołali przetrwać całą jesień bez porażki na własnym stadionie. Wydawało się, że w tym sezonie powtórzą ten wyczyn, ale nic bardziej mylnego. Śląsk Wrocław rozegrał świetne spotkanie na terenie rywala i jak najbardziej zasłużył na trzy punkty, choć na zwycięskie trafienie wrocławianie musieli czekać aż do 90 minuty. Mecz ten powinien przez podopiecznych Ivana Durdevicia zostać zamknięty dużo wcześniej, ale brakowało skuteczności.

A to niecelna dobitka Poprawy, a to poprzeczka, a to świetne interwencja w bramce Krzysztofa Kamińskiego. Na pierwsze trafienie musieliśmy więc czekać do 61 minuty spotkania, gdy John Yeboah świetnym uderzeniem zza pola karnego zdołał pokonać nieźle dysponowanego tego dnia bramkarza gospodarzy. Po tym trafieniu Pavol Stano dokonał kilku zmian, które rozruszały trochę grę Wisły Płock. Ale to wciąż nie było to. Zaczęło dziać się trochę więcej, ale prawdziwych emocji fani obecni na stadionie mogli doświadczyć dopiero po 84 minucie spotkania.

Wtedy to Damian Warchoł po świetnym zachowaniu Rafała Wolskiego zdobył wyrównującą bramkę. Wynik 1:1 nie zadowalał nikogo i od chwili tego trafienia oglądaliśmy naprawdę świetny mecz. Na bramkę Śląska sunął atak za atakiem i wydawało się, że Wisła Płock pomimo beznadziejnych 84 minut spotkania jest bliżej tego, by zdobyć komplet punktów. Ostatecznie stało się odwrotnie. To Śląsk Wrocław po jednej z kontr i nieporozumieniu Kapuadiego z Rzeźniczakiem objął prowadzenie, które utrzymał już do końca.

Wisła Płock rozegrała słabe spotkanie, była bardzo nijaka w swojej grze, bez pomysłu. Dopiero zmiany przeprowadzone w końcówce dały jakiś impuls. „Nafciarze” mieli przewagę w posiadaniu piłki, ale na niewiele się ona zdała. Śląsk natomiast po raz kolejny rozegrał bardzo dobry mecz, jeden z najlepszych w tej rundzie. Za tydzień wrocławianie jadą do Legnicy, więc będzie to idealna okazja, by podtrzymać zwycięską passę.

Rozwój piłkarzy pod okiem trenera Djurdjevicia

Trener Djurdjevic dołączył do Śląska Wrocław wraz z początkiem tego sezonu. Na pracę w ekstraklasie zasłużył sobie podczas trzyletniego pobytu w Głogowie. Chrobry pod jego wodzą przeszedł zmianę od ligowego średniaka do zespołu, który coraz odważniej pukał do drzwi ekstraklasy. Decyzja o zatrudnieniu Serba w Chrobrym została podjęta dlatego, że dyrektor klubu Zbigniew Prejs chciał zbudować silną akademię. Djurdjevic jako trener nie miał wyśmienitego dorobku, natomiast jego mocną stroną było to, że potrafił bardzo dobrze rozwijać swoich zawodników.

Widać to także we Wrocławiu. Patrick Olsen pod okiem Serba wyrasta, o ile już nie wyrósł, na jednego z czołowych pomocników w lidze. Duńczyk jest prawdziwą ostoją Śląska i to on w głównej mierze ciągnie jego grę. Kolejnym takim zawodnikiem jest John Yeboah. Młodzieżowy reprezentant Niemiec złapał w ostatnim czasie dobrą formę. Potwierdził do między innymi dubletem w meczu przeciwko Lechowi Poznań czy teraz świetnym golem przeciwko Wiśle.

Śląsk Wrocław po wczorajszym zwycięstwie awansował na dziewiąte miejsce w ligowej tabeli i przy pomyślnych wiatrach może awansować jeszcze wyżej przed mundialem. Do końca rundy zostały trzy spotkania. Wyjazd do Legnicy, następnie Legia oraz Zagłębie u siebie. W przypadku zdobycia sześciu oczek, co jest jak najbardziej prawdopodobne, Śląsk znacznie ugruntuje swoją pozycję w środku tabeli i lekko zbliży się do czołówki ligi.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze