Popularne „Fiołki” zdołały dziś odnieść minimalne zwycięstwo nad Ceseną. Artur Boruc zachował czyste konto, a gola na wagę trzech punktów zdobył niezawodny Alberto Gilardino.
W porównaniu z ostatnim meczem skład gospodarzy niewiele się zmienił. Miejsce kontuzjowanego Montolivo zajął Mario Santana. W drużynie gości również doszło do pojedynczej zmiany personalnej. Na boisku od pierwszych minut pojawił się Ezequiel Schelotto, zaś na ławce rezerwowych zasiadł Stephen Appiah.
W pierwszej połowie swoją przewagę zarysowali piłkarze ze Stadio Artemio Franchi. „Koniki Morskie” zdołały odpowiedzieć ledwie jednym celnym strzałem, dlatego też Artur Boruc nie napracował się za bardzo w pierwszej połowie meczu. Tuż przed przerwą urazu doznał Adrian Mutu, więc zastąpić go musiał Adem Ljajić.
W drugiej części spotkania coraz śmielej poczynali sobie goście, lecz ich ataki nie przynosiły zamierzonego skutku. Co więcej, to Fiorentina pierwsza zdobyła bramkę, co ostudziło zapał podopiecznych Massimo Ficcadentiego. W 59. minucie Alberto Gilardino umieścił piłkę w siatce z najbliższej odległości, po dobrym zagraniu Alessio Cerciego. Wynik do końca nie uległ zmianie i Fiorentina zgarnęła trzy punkty. Cesena wciąż pozostaje w strefie spadkowej, co z pewnością nie napawa ich optymizmem.
a czemu boruc teraz stoi a nie frey?
bo Frey ma Kontuzja Matole
Ha ha ha matole a to dobre!!!!Dobrze ze chociaz wie
ze Boruk gra we Fiorentinie
no właśnie