Skorża czeka na przeprosiny, Smuda zadowolony po meczu


Nie milkną echa po środowym starciu Wisły Kraków z Lechem Poznań w ćwierćfinale Pucharu Polski. Zwycięska bramka dla gości została zdobyta po zagraniu ręką, a trener Maciej Skorża zastanawia się, czy sędzia Robert Małek, który nie po raz pierwszy krzywdzi Wisłę, i tym razem przeprosi.


Udostępnij na Udostępnij na

Trochę ten mecz miał być dla nas takim, w którym się odbijemy. Po pierwszej połowie wszystko wskazywało, że tak będzie. Niestety żadna sytuacja nie zakończyła się bramką, natomiast byłem zadowolony z organizacji gry. Neutralizowaliśmy atuty Lecha. Może nasze sytuacje nie były stuprocentowe, ale były na tyle groźne, że można było oddać strzał na bramkę – powiedział Maciej Skorża po przegranym meczu z Lechem w Pucharze Polski.

Ewidentnie przełomowym momentem był gol, który moim zdaniem nie powinien zostać uznany, bo Lewandowski przyjął piłkę ręką. Widziałem tę sytuację na powtórkach. Pan Małek jak zwykle sędziując Wiśle popełnia błąd. W Bełchatowie nie dał nam rzutu karnego, potem przepraszał. Ciekawe, czy tym razem też nas przeprosi…

W zupełnie innym nastroju po meczu był szkoleniowiec Lecha, Franciszek Smuda. – Do przerwy prowadzimy 1:0, zaś reszta wydarzy się Poznaniu. Szczególnie w pierwszej połowie rozegraliśmy bardzo dobre spotkanie. Panowaliśmy nad przeciwnikiem – powiedział Smuda po meczu w ćwierćfinale Pucharu Polski.

Gra była trochę nerwowa, nikt nie chciał się odkryć, każdy chciał strzelić gola po przerwie. W drugiej połowie, kiedy strzeliliśmy bramkę, panowaliśmy już na boisku. Wiedziałem, że nie przegramy, możemy najwyżej zremisować. Nie myśląc o pucharze, czas przygotować się do ciężkiego meczu ligowego.

Smuda nie obawia się, że mała liczba zmian niekorzystnie odbije się na kondycji drużyny. – Zostało nam tylko 12 meczów ligowych i cztery pucharowe, o ile przejdziemy dalej. Jesteśmy dobrze przygotowani, w każdym meczu widać, że w końcówkach potrafimy „depnąć”. Dziś grało trzech zawodników, którzy zwykle nie grali. Nie było Arboledy, Injaca, Peszki, ale jak widać, dajemy radę – twierdzi Smuda.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze