Sześć lat kibice Wolverhamptonu Wanderers musieli czekać na powrót ukochanego zespołu do Premier League. Czas na zapleczu wielkiego futbolu dłużył się w nieskończoność, a spadek nawet na trzeci poziom rozgrywkowy w Anglii nie napawał optymizmem. Jednak po zmianie właściciela wreszcie dla „Wilków” zaświeciło słońce. Na tyle mocno, by z impetem powrócić od Premier League.
W ostatnich miesiącach Wolverhampton Wanderers stał się bardzo medialnym klubem za sprawą głośnych transferów oraz stylu, w jakim zespół Nuno Espirito Santo powrócił do elity angielskiego futbolu. „Wilki” w imponujący sposób wygrały Championship, z impetem wyważając wrota do Premier League. Na Molineux Stadium nikt nie myśli o desperackiej walce o utrzymanie. „Wilki” są głodne sukcesów i zaczynają polowanie.
Trzy rzeczy, których spodziewamy się po Wolverhamptonie w tym sezonie:
1) Iberyjskiej techniki
Wolverhampton posiada w swojej kadrze bardzo wielu graczy pochodzących z Półwyspu Iberyjskiego. To daje pewność, że „Wilki” nie będą prezentować typowego dla beniaminków futbolu opieranego na zmasowanej defensywie i wybijaniu piłki. Zamiast tego zespół z Molineux Stadium będzie grał technicznie i kombinacyjnie, operując piłką. Tak jak w Championship (co było aż nadto widoczne na tle rywali), tylko że jeszcze lepiej.
2) Ofensywnej gry
Może nie w starciach z TOP6, ale posiadając tylu utalentowanych, świetnych technicznie zawodników, nikt związany z Wolverhamptonem nawet nie myśli o murowaniu bramki przez cały sezon i ciułaniu punktów. „Wilki” będą grały ofensywny futbol, czyli to, z czego słynęły w ubiegłym sezonie. Nowi klasowi gracze wydatnie w tym pomogą, z czego mogą tylko się cieszyć (bezstronni) sympatycy angielskiej ekstraklasy. Tym bardziej że ostatnio coraz mniej zespołów z Premier League stawia na ofensywę. Awans Wolverhamptonu jest więc niczym powiew świeżego powietrza.
3) Kontrowersji
Nie od dziś wiadomo, że agent piłkarski Jorge Mendes jest szarą eminencją klubu z Molineux Stadium. Wzbudza to niechęć ze strony kibiców innych zespołów, lecz nie przeszkadza właścicielowi „Wilków”, Jeffowi Shi. Jorge Mendes pośredniczył w transferach wielu graczy (w tym reprezentantów Portugalii) związanych ze swoją agencją menedżerską (w której akcje ma także wspomniany chiński miliarder) do Wolverhamptonu. To budzi wielkie kontrowersje na Wyspach i zapewne będzie budziło nadal.
Transfery
Co interesujące, zespół Wolverhamptonu został w obecnym oknie transferowym wzmocniony głównie w formacji ofensywnej. Klub w poszukiwaniu nowych graczy zwrócił się oczywiście w kierunku Portugalii (a raczej Jorge Mendesa). Na Molineux Stadium przybyło parę głośnych nazwisk jak Joao Moutinho, Raul Jimenez (wypożyczenie z Benfiki Lizbona) czy Rui Patricio. Transfery wymienionych graczy sprawiły, że z marketingowego punktu widzenia „Wilki” już odniosły sukces. Na weryfikację sportową trzeba jeszcze trochę poczekać, choć na papierze wygląda to bardzo obiecująco. Transferowe zestawienie uzupełniają: najdroższy tego lata nabytek Wolverhamptonu, Diogo Jota (14 milionów euro), środkowy defensor Willy Boly oraz napastnik Leo Bonatini. „Wilki” wzmocniły ponadto lewą stronę obrony, pozyskując Rubena Vinagre oraz wypożyczając z Atletico Madryt Jonny’ego Castro. W przeciwną stronę wyruszyło kilku graczy niemieszczących się w dalszych planach Nuno Espirito Santo – m.in. znany z polskich boisk Barry Douglas.
Bilans transferowy trzeba ocenić zdecydowanie pozytywnie. Wolverhampton wydatnie wzmocnił zespół, co powinno ułatwić osiągnięcie celów przedsezonowych i postawić fundamenty pod budowę bardzo silnej drużyny.
Podstawowa jedenastka
W poprzednim sezonie przeciwko rywalom z Championship Nuno Espirito Santo ustawiał zespół zazwyczaj w systemie 3-4-3. Jednak standardy Premier League nie pozwolą beniaminkowi na aż tak ofensywną grę. Dlatego najprawdopodobniej „Wilki” zostaną przestawione na grę czwórką obrońców, co potwierdza sprowadzenie na zasadzie wypożyczenia lewego defensora, Jonny’ego Castro. Imponującą ofensywę będzie zabezpieczało dwóch środkowych pomocników usposobionych defensywnie – Ruben Neves oraz Romain Saiss, tworząc odpowiedni balans między formacjami.
Gwiazda zespołu
Przed rozpoczęciem zeszłego sezonu Ruben Neves niespodziewanie zamienił FC Porto na Wolverhampton. Zaskoczenie było tym większe, że zawodnik znajdował się na listach życzeń kilku czołowych klubów Europy. Portugalczyk jest uosobieniem nowocześnie grającego środkowego pomocnika. Neves z miejsca stał się gwiazdą zespołu „Wilków”, łącząc świetną grę w defensywie z angażowanie się w akcje zaczepne zespołu. Dysponuje fantastycznym uderzeniem z dystansu oraz świetnie wykonuje stałe fragmenty gry.
Dyspozycja Portugalczyka nie uszła uwadze najlepszych klubów Premier League. Portugalczyk zdecydował się natomiast pozostać na Molineux Stadium. Jednak szanse na dłuższą przygodę Nevesa z „Wilkami” wydają się iluzoryczne. Już w przeciągu nadchodzącego sezonu po pomocnika ustawi się zapewne doborowe towarzystwo możnych futbolu, wykładając za zawodnika zawrotną sumę pieniędzy. Niemniej jednak na razie kibice Wolverhamptonu (jak i Premier League) nadal będą mieli okazję rozkoszować się grą utalentowanego reprezentanta Portugalii.
Najbardziej niedoceniany
Weteran angielskich boisk, 31-letni John Ruddy, był w zeszłym sezonie cichym bohaterem Wolverhamptonu. Aż 24 czyste konta w 45 występach sprawiły, że „Wilki” straciły (ex aequo z Cardiff City) najmniej bramek w lidze. Zasługi angielskiego golkipera schodziły jednak zazwyczaj na dalszy plan. John Ruddy „w nagrodę” za bardzo dobrą postawę w poprzednim sezonie dostał konkurenta – Rui Patricio. Można być wręcz pewnym, że to Portugalczyk będzie nową „jedynką” w bramce Wolverhamptonu. Ruddy zostanie przyspawany do ławki rezerwowych, chyba że Rui Patricio zacznie popełniać błędy. Wtedy o angielskim golkiperze szybko na Molineux Stadium sobie przypomną.
Trener
Nuno Espírito Santo osiągnął już pierwszy cel – wprowadził zespół do Premier League. Szkoleniowiec świetnie wpisuje się w filozofię klubu, gdyż z racji pochodzenia nie ma problemów komunikacyjnych z portugalskimi graczami, na których w dużej mierze oparty jest zespół Wolverhamptonu.
Gra w najwyższej angielskiej klasie rozgrywkowej nie powinna przerosnąć Nuno Espirito Santo. Portugalski trener posiada niezbędne doświadczenie w rywalizacji na wysokim poziomie zdobyte podczas pracy w FC Porto oraz Valencii CF. To powinno zaowocować w nadchodzącym sezonie. Jednym zdaniem – właściwy człowiek na właściwym miejscu.
Cel zespołu
Wolverhampton jak na beniaminka dysponuje bardzo silnym zespołem, co daje wszelkie prawo celować w miejsce w górnej dziesiątce tabeli. Każda lokata poniżej będzie na Molineux Stadium odebrana jako porażka.
Ciekawostka
Logo firmy CoinDeal, założonej i prowadzonej przez trzech wrocławian, pojawi się na koszulkach zawodników Wolverhamptonu. Podpisanie umowy sponsorskiej zostało ogłoszone w lipcu bieżącego roku.
Wolves are delighted to announce global cryptocurrency exchange platform @coin_deal as 2018/19 first team shirt sleeve sponsors.
— Wolves (@Wolves) July 4, 2018