Imponującą końcówkę poprzedniego sezonu zaliczyło Crystal Palace, zdobywając dziesięć punktów w ostatnich czterech ligowych spotkaniach. Z pewnością wszystkich kibiców zaskoczyło wyjazdowe zwycięstwo 3:2 z Arsenalem, które przyczyniło się do zbliżenia się do środka tabeli. Crystal Palace będzie walczyło w następnym sezonie o spokojne utrzymanie, pokazując na boisku determinację i zaangażowanie w starciach z najlepszymi zespołami.
„Orły” będą już siódmy rok godnie reprezentować klub z południa Londynu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jest to typowy średniak ligowy, któremu zależy na zajęciu bezpiecznej lokaty. Tak samo będzie w tej kampanii. Inną opinię na temat przewidywań co do nowego sezonu ma środkowy pomocnik Crystal Palace, który stwierdził że: – Mamy jakość w zespole, żeby zmieścić się w TOP 10, a może wyżej.
Trudno oczekiwać od drużyny Roya Hodgsona, że będą odnosili zwycięstwo za zwycięstwem i do tego grali porywający, atrakcyjny futbol. W poprzednim sezonie najdłuższa zwycięska passa trwała… dwa mecze, ale mimo to zespół może się pochwalić choćby wygraną na Etihad Stadium. Poprzednia kampania była dla Crystal Palace dosyć pozytywna, ponieważ klub zajął 12. miejsce, chociaż i tak ich najlepszym wynikiem jest dziesiąta lokata, którą osiągnęli w sezonie 2014/2015.
Trzy rzeczy, których spodziewamy się po Crystal Palace w nadchodzącym sezonie:
1) Luka Milivojević będzie wykonawcą „jedenastek”
Nie kto inny jak Serb przywdziewający opaskę kapitana będzie rozliczany za skuteczność wykonywania rzutów karnych. Luka jest czołową postacią w środku pola „The Eagles”. 28-latek strzelił dziesięć goli z „jedenastek” w poprzednim sezonie, co wskazuje, że podobnie będzie w najbliższym czasie i to on ma zamiar wykonywać ten stały fragment gry. Milivojević jest również dobry w zagrywaniu długich, precyzyjnych podań oraz w przechwytywaniu piłki. Niewątpliwie jest to jeden z kluczowych piłkarzy Crystal Palace.
2) Gra na własnej połowie, walka i indywidualności
Oglądając spotkania „Orłów”, można stwierdzić, że angielski klub preferuje grę na własnej połowie. Łącznie mieli 46,6 % posiadania piłki oraz najwięcej przejęć piłki na mecz (19,3). System gry Crystal Palace był ukierunkowany na kontrataki lub długie piłki na wolne pole. W tym sezonie będzie podobnie. Wraz z tym zobaczymy walkę, zaangażowanie oraz nieustający hart ducha, byle tylko osiągnąć jak najlepszy wynik. Moim zdaniem zespół „Orłów” składa się z kilku mocnych indywidualności, które w głównej mierze odpowiadają za odpowiednie rezultaty. Jedną z nich jest Wilfried Zaha lub wspomniany wcześniej Milivojević. Poza tym w składzie znajduje się James McArthur, który zanotował sześć ostatnich podań w minionym sezonie.
3) Będzie trudno, ale się uda
Crystal Palace jest klubem, który nieważne, co by się wydarzyło, i tak się utrzyma. Tak było przez lata i po raz kolejny możemy się tego spodziewać. Zdecydowany osąd, prawda? Walka, furia, twarda gra, karne Milivojevicia to będą najprawdopodobniej najczęstsze sytuacje meczowe. „The Eagles” nie przeprowadziły „zabójczych” ani gwałtownych ruchów na rynku transferowym, mimo że brakuje wzmocnień na kilku pozycjach. Przede wszystkim trzeba będzie zastąpić jednego z najlepszych bocznych obrońców, który jest zaliczany do grona największych objawień. Nie bez przypadku na takie miano zasłużył sobie 21-letni Aaron Wan-Bissaka. Choćby dlatego, że znajdował się w czołówce defensorów, którzy najczęściej odbierali futbolówkę przeciwnikowi.
⚫️⚫️⚫️ PALACE AWAY ⚫️⚫️⚫️ pic.twitter.com/5SSn7d3YA8
— Crystal Palace F.C. (@CPFC) July 11, 2019
Transfery
Szkoda, że Crystal Palace nie przeznacza zbyt dużej ilości pieniędzy na nowych piłkarzy w trakcie okienka. Brak jakichkolwiek wzmocnień może pokrzyżować plany o niefrasobliwym, pewnym utrzymaniu. Kluby wydają coraz więcej, a przykładem tego jest choćby beniaminek Premier League – Aston Villa, która wydała już ponad 140 mln! Dobra, przejdźmy do konkretów, których szuka się jak igłę w stogu siana.
Nie bez powodu napisałem wcześniej o braku konkretnych, kreatywnych decyzji „Orłów” na rynku transferowym. Nie wliczając kupna Jordana Ayewa, który był na wypożyczeniu w Crystal, do klubu przyszedł bramkarz – Stephen Henderson. 31-letni Irlandczyk reprezentował barwy Nottingham Forest, w którym zaliczył trzy spotkania w poprzednim sezonie. Zakup golkipera ma na celu zwiększenie rywalizacji w zespole.
Do klubu z wypożyczenia powrócił Alexander Sørloth, który rozegrał łącznie 22 spotkania w poprzednim sezonie i raczej nie będzie odgrywał ważnej roli. Na razie Crystal Palace nie zakupiło innych zawodników, natomiast jak twierdzą angielskie media, bliski przejścia do klubu z południowego Londynu jest Fiodor Czalow. Podobno Crystal Palace złożyło ofertę w wysokości 14 mln funtów za piłkarza CSKA Moskwa. Rosyjski napastnik jest królem strzelców ligi rosyjskiej, 17 razy wpisał się na listę snajperów oraz zaliczył siedem asyst w minionej rundzie.
„Orły” prowadzą również rozmowy z Cardiff w sprawie ich środkowego pomocnika, Victora Camarasy, który był jednym z ważnych ogniw zespołu Neila Warnocka. Hiszpan wystąpił w 33 meczach, w których strzelił pięć bramek i zagrał cztery kluczowe podania. Na chwilę obecną klub nie zaprezentował żadnego z wymienionych piłkarzy na oficjalnej stronie, ale jest niemałe prawdopodobieństwo, że te transfery dojdą do skutku
Podwójny finalista Pucharu Anglii sprzedał Aarona Wan-Bissakę do Manchesteru United za około 55 mln. Z angielskim klubem pożegnali się również zawodnicy, którym wygasły umowy – Jason Puncheon, Bakary Sako oraz Julian Speroni, który rozegrał od sezonu 2004/2005 rekordowe 400 meczów w barwach „The Eagles”. Do tego dochodzą jeszcze powracający do swoich klubów po półrocznym wypożyczeniu Michy Batshuayi (Chelsea) oraz brazylijski bramkarz Lucas Perri, który zagra ponownie w Sao Paulo B. W dodatku polski obrońca Jarosław Jach ponownie uda się na wypożyczenie.
Sezon 2016/2017 był ostatnią kampanią, gdy Crystal Palace można było nazwać klubem przypominającym te dzisiejsze, które bez trudu wydają gotówkę na wzmocnienia. Wtedy Crystal Palace kupiło piłkarzy, przeznaczając na to ok. 100 mln.
Ayew: "I am very happy to have returned. I really enjoyed myself last season. I enjoyed the stadium, the fans, the boys – they were really good to me – everything here was positive and that's why I decided to continue with Crystal Palace." #CPFC pic.twitter.com/vu9oZIstq8
— PalaceEagles (@PalaceEaglesc0m) July 25, 2019
Podstawowa jedenastka
Roy Hodgson nie zawsze wystawiał skład w formacji 4-4-2, która była jego najczęstszym i tradycyjnym wyborem. Doświadczony trener stawiał również na 4-3-3, gdzie Meyer występował w środku pola z Milivojeviciem oraz McArthurem. Jeśli ” The Eagles” nie sprowadzą nowego bocznego obrońcy, możliwe, że prawą stronę zajmie młody 20-letni Anglik, Sam Woods, który wystąpił w przedsezonowym sparingu z Wimbledonem oraz rozgrywanym w Szwajcarii turnieju Uhren Cup, gdzie jego zespół zdołał wygrać mecz z Luzern po rzutach karnych.
Benteke będzie rywalizował o miejsce w składzie z Ayewem, Wickhamem oraz Alexandrem Sørlothem. Nie ma co mydlić oczy, ponieważ nie jest to lis pola karnego, a raczej cień siebie samego z najlepszych lat. Belg strzelił tylko cztery bramki w ciągu dwóch sezonów Premier League, a do tego jest rekordowym zakupem „Orłów” o wartości około 31 mln. Może w tym sezonie zobaczymy lepszą formę belgijskiego napastnika, ponieważ jakiś czas temu stwierdził, że czuję się naprawdę silny, a do tego strzelił gola w wygranym 5:0 meczu z Bristol City.
Tomkins na początku sezonu być może nie będzie grał w pierwszym składzie, gdyż w końcówce poprzedniej kampanii nabawił się kontuzji pachwiny. Jego kolega z obrony powrócił do gry. Sakho od lutego nie wystąpił w żadnym spotkaniu aż do zremisowanego towarzyskiego meczu z Wimbledonem. To była ważna chwila nie tylko dla Francuza. Wydaje się, że poznamy kolejny talent z akademii Crystal Palace, gdyż dwoma golami we wspomnianym sparingu może się pochwalić lekko wysunięty środkowy pomocnik, 18-letni Brandon Pierrick.
Sytuacja obrony Crystal Palace jest dosyć nietypowa. Podstawowe podpory zespołu w postaci Sakho oraz Tomkinsa nabawiły się urazów, które wymagały dłuższej rehabilitacji. W tym czasie na środku defensywy występowali gracze, którzy wcześniej mieli więcej do powiedzenia, na przykład Scott Dann albo Martin Kelly. Z każdym rokiem grają coraz mniej, natomiast gdy już wychodzą na boisko, potrafią pokazać swoje najlepsze umiejętności. Właśnie ta dwójka obrońców w końcówce sezonu utrzymywała stabilność oraz prawidłową mentalność drużyny, uczestnicząc w serii czterech nieprzegranych meczów. Do tego grona doliczam również Joela Warda, który już od ośmiu lat znajduje się na Selhurst Park.
Gwiazda zespołu
Wilfried Zaha, nietuzinkowy gracz o znakomitych umiejętnościach, który przez trzy lata z rzędu był wybierany przez Crystal Palace na zawodnika roku. Iworyjczyk był nieraz na celowniku Arsenalu, Evertonu, a obecnie nawet Napoli. 26-letni piłkarz może występować na pozycji napastnika oraz na skrzydle. Przyśpieszenie, szybkość oraz drybling są kluczowymi aspektami jego gry, które pomagają mu w zaliczaniu bardzo dobrych występów. Urodzony w Abidżanie zawodnik od kilku lat skupia na sobie uwagę topowych klubów z TOP6. Nic w tym nadzwyczajnego, że jeszcze nie został wykupiony, gdyż Roy Hodgson pilnuje i strzeże swojego skarbu jak kapitan Flint.
Zaha jest gwiazdą „The Eagles”, stwarza sytuacje swoim kolegom, strzela, robi zamieszenie w polu karnym przeciwnika. Obecnie trudno jest wyobrazić sobie Crystal Palace bez Iworyjczyka. 26-letni piłkarz zdobył statuetkę piłkarza miesiąca za kwiecień w minionej rundzie. Zaha brał również grę na siebie w meczach z Arsenalem czy Leicester i wykreował aż 32 dogodne sytuacje kolegom ze swojej ekipy. Bezapelacyjnie jest to najlepszy zawodnik Crystal Palace od kilku lat i to on z reguły przesądza o zwycięstwach swojego zespołu. Dziesięć goli oraz asyst, jakie uzyskał ostatnio w Premier League, pokazuje, że jest to gracz dający uśmiech na twarzy kibicom „The Eagles”.
https://twitter.com/OhSouthLondon_/status/1156686400504381440?s=20
Najbardziej niedoceniany
Sądzę, że najbardziej niedocenianym piłkarzem Crystal Palace od kilku lat jest Patrick van Aanholt. Holender dołączył do drużyny z południowego Londynu w zimowym okienku sezonu 2016/2017 z Sunderlandu. Od tamtej pory stanowi mocne ogniwo i odgrywa ważną rolę na lewej obronie. Były piłkarz Chelsea należy do grona zawodników, którzy najdłużej przebywali na boisku w poprzednim sezonie. Widać, że z każdym rokiem gracz spisuje się coraz lepiej i jest pierwszoplanową postacią.
W poprzednim sezonie Patrick przyczynił się do szczelnej gry w obronie i potrafił zanotować dwie asysty oraz trzy gole. Nieważne z kim Crystal Palace gra mecz czy też jaką formacją wychodzi na murawę, to właśnie van Aanholt znajduje się w pierwszym składzie „Orłów”. Holender potrafi umiejętnie wyprowadzić piłkę oraz zagrać wyżej do kolegów z ekipy. Co prawda czasem zawodzi, gdy za często podłącza się do akcji ofensywnych, zapominając o odbiorach w defensywie. Natomiast jeśli zanotuje progres, to w tym roku może być tylko lepiej.
Patrick van Aanholt scored his only goal for the Foxes #OnThisDay 8️⃣ years ago 🗓 pic.twitter.com/MthtPGaZX5
— Leicester City (@LCFC) April 9, 2019
Trener
Roy Hodgson już wcześniej był w Crystal Palace, ale w roli piłkarza. 71-letni trener powrócił do klubu w 2017 roku w roli strażaka Sama po nieudanym epizodzie Franka de Boera. Powierzenie szatni „Orłów” byłemu selekcjonerowi reprezentacji Anglii było świetnym wyborem, ponieważ uratował on Crystal od spadku. Roy Hodgson nie miał udanego początku, ponieważ pierwsze trzy mecze w Premier League zakończyły się porażką, natomiast na koniec sezonu jego klub zajął 11. miejsce. Anglik odmienił losy drużyny, przyczyniając się do historycznego rezultatu – Crystal Palace zostało pierwszym klubem, który się utrzymał, przegrywając pierwszych siedem ligowych spotkań.
Teraz celem Hodgsona będzie utrzymanie spokojnej lokaty w tabeli przez jego zespół oraz stawianie na młodych zawodników. To on dał szansę Wan-Bissace, gdy jego kolega z tej samej pozycji, Joel Ward, doznał kontuzji. Angielski szkoleniowiec dotąd dowodził Crystal Palace w 82 meczach, z których 31 wygrał, 33 przegrał, a 18 zremisował. Oby jego doświadczenie po raz kolejny przyczyniło się do osiągnięcia celów Crystal Palace.
Pytania do eksperta
O „The Eagles” porozmawiałem z administratorem fanpage’a Crystal Palace F.C. – Polski Fan Club.
Piłkarz, którego Crystal Palace powinno sprzedać, to…
Zdecydowanie Wayne Hennessey. Walijski bramkarz nie jest ulubieńcem trybun Selhurst Park, często zdarzają mu się wpadki i nie błyszczał w ostatnim czasie inteligencją. Zasłynął „rzymskim salutem” i niewiedzą na temat nazizmu. Jeśli znalazłby się na niego chętny, powinniśmy oddać go bez żalu, ale na pewno tak się nie stanie, bo 32-latek w ubiegłym roku przedłużył kontrakt.
Dlaczego ten sezon będzie inny?
Z klubem pożegnały się legendy. Julian Speroni oraz Jason Puncheon choć nie stanowili już o sile zespołu, to będzie ich brakować. Poza tym myślę, że nowy sezon nie będzie się różnił zbytnio od poprzednich – walka o utrzymanie i na koniec miejsce w środku tabeli.
Nadchodzący sezon może popsuć…
Brak bramkostrzelnego napastnika i zmienników dla Townsenda oraz Zahy. Być może do końca okienka transferowego pozyskamy kogoś wartościowego na te pozycje.
Za co trzeba cenić trenera Roya Hodgsona?
W debiutanckim dla siebie sezonie w roli menedżera Crystal Palace musiał wydostać drużynę z dołka, w którym była po okresie krótkiego panowania Franka de Boera, i poradził sobie bardzo dobrze. W poprzednich rozgrywkach bez większych problemów doprowadził „Orły” do utrzymania w Premier League. Przy mocniejszej kadrze z Hodgsonem na ławce jesteśmy w stanie powalczyć o miejsce w TOP 10. Prywatnie jest bardzo sympatycznym człowiekiem.
Piłkarz sfery marzeń, który pasowałby do Crystal Palace, to…
Bez wątpienia Robert Lewandowski. Silny, dobry technicznie, odnajduje się w powietrzu. W końcu mielibyśmy napastnika, który strzela gole! Fajnie jest marzyć…
Cel zespołu
Utrzymanie w Premier League będzie celem nadrzędnym dla Crystal Palace. Natomiast zespół Roya Hodgsona będzie też walczył w Pucharze Anglii po przegranych wcześniejszych finałach, w tym z Manchesterem United, aby zdobyć to trofeum. W ostatnim sezonie „Orły” awansowały do szóstej rundy Pucharu Anglii, w której okazały się gorsze od Watfordu.
Ciekawostka
Crystal Palace jest pierwszą drużyną w Premier League, która zaoferowała wypożyczenie swoich zawodników do klubów EFL i National League za darmo. Jedynym życzeniem było, że mają regularnie występować. „Orły” wysłały oferty do zespołów z League One, League Two i National League.
Dobry artykuł.