Skarb kibica Premier League: Newcastle United, czyli zmiany na gorsze


Burzliwe lato w szeregach „The Magpies” powodem walki jedynie o utrzymanie?

3 sierpnia 2019 Skarb kibica Premier League: Newcastle United, czyli zmiany na gorsze
www.nothingbutnewcastle.com

Wydarzenia podczas letniej przerwy między rozgrywkami wstrząsnęły Newcastle United. Zamiast wzmocnień przybliżających „The Magpies” do czołówki z klubu odeszli Rafael Benitez oraz gwiazdy zespołu. Hiszpańskiego szkoleniowca zastąpił Steve Bruce, co samo w sobie jest przejawem rezygnacji z walki o wyższe cele właściciela klubu, Mike'a Ashleya. W szeregach kibiców „The Magpies” panika, gdyż widmo spadku zajrzało Newcastle United głęboko w oczy.


Udostępnij na Udostępnij na

Miał być krok do przodu, a w trakcie letniej przerwy Newcastle United jakby zaczęło biec do tyłu. Zmiana szkoleniowca i odejście ważnych graczy tylko pogorszyło i tak już nie najlepszą atmosferę wokół klubu z St. James’ Park. Czy w takich warunkach „The Magpies” mogą w nadchodzącym sezonie powalczyć o coś więcej niż utrzymanie?

Trzy rzeczy, których spodziewamy się po Newcastle United w nadchodzącym sezonie:

1)  ASHLEY OUT! na St. James’ Park

Po odejściu Rafaela Beniteza irytacja kibiców „The Magpies” sięgnęła zenitu. Od lat sympatycy Newcastle United domagają się odejścia właściciela klubu, Mike’a Ashleya. W nadchodzącym sezonie protesty i demonstracje tylko nabiorą na sile. Tym bardziej że ambicje biznesmena i kibiców nigdy nie były aż tak oddalone od siebie. Transparenty nawołujące do odejścia Mike’a Ashleya zaleją St. James’ Park. Być może kibice „The Magpies” zrobią z nich nawet kartoniadę.

Mike Ashley, czyli jak zniszczyć klub i zrazić do siebie ludzi

2) Zmiana stylu gry

Próba gry technicznego futbolu opartego na szybkich podaniach zniknie z St. James’ Park. Przynajmniej w wykonaniu gospodarzy. Newcastle United pod wodzą Steve’a Bruce’a będzie preferowało grę długimi podaniami, wrzucając piłkę w pole karne jak najczęściej. Starobrytyjski futbol powróci do północno-wschodniej Anglii.

3) Walka o utrzymanie

Po letniej rewolucji niczego więcej nie można się spodziewać po Newcastle United. „The Magpies” będą chcieli przetrwać, zajmując którekolwiek bezpieczne miejsce w tabeli. Na szczęście dla kibiców klubu z St. James’ Park kandydatów do spadku jest jeszcze kilku. Miejsc skutkujących degradacją jednak aż trzy.

Transfery

Odejście Rafaela Beniteza wywołało prawdziwy efekt domina. Z „The Magpies” pożegnali się zawodnicy stanowiący o sile ofensywnej zespołu z północno-wschodniej Anglii. Ayoze Perez trafił do Leicester City, a Salomón Rondón powrócił do West Bromwich Albion, nie naciskając już na transfer na St. James’ Park. Z Newcastle United pożegnał się także Joselu, wybierając ofertę Deportivo Alavés. Natomiast Mohamed Diamé zdecydował się kontynuować karierę w Katarze.

Utrata uznanego szkoleniowca oraz czołowych graczy jeszcze bardziej rozbudziła nienawiść do Mike’a Ashleya. Presja ze strony sympatyków oraz obawa przed spadkiem wartości klubu zmusiła biznesmena do aktywności na rynku transferowym.

Na St. James’ Park za 40 milionów funtów trafił napastnik Hoffenheim, Joelinton. „The Magpies” wzmocnił także francuski atakujący, Allan Saint-Maximin. Mimo bilansu transferowego wynoszącego ponad 20 milionów funtów na minusie wydaje się, że kadra Newcastle United przedstawia się zdecydowanie gorzej niż w poprzedniej kampanii.

Podstawowa jedenastka

Preferowanym ustawieniem będzie 4-5-1, choć na przedmeczowej grafice widnieć może bardziej ofensywny wariant – 4-2-3-1. Najbardziej wysuniętego Joelintona wspierał będzie przede wszystkim Miguel Almiron. Ponadto skrzydłowi, którzy zostaną także obarczeni zadaniami defensywnymi – wspieraniem bocznych defensorów. Za posyłanie długich piłek w stronę napastnika będzie natomiast odpowiedzialny Jonjo Shelvey. Oprócz przerzutów w stronę atakujących Anglik będzie wpierał Ki Sung-yuenga w zabezpieczaniu pozostawionych sektorów przez atakujących bocznych obrońców oraz Miguela Almirona.

Gwiazda zespołu

Absolutnym pozytywnym zaskoczeniem poprzedniego sezonu był Fabian Schär. Szwajcarski środkowy obrońca kupiony za zaledwie 3 miliony funtów zachwycał swoją dyspozycją szczególnie w drugiej połowie ubiegłej kampanii. Łącząc z powodzeniem grę w destrukcji z rozegraniem akcji ofensywnych, Fabian Schär dał się poznać jako nowocześnie grający defensor. Szczególnie jednak zachwycał strzałami z dystansu. Szwajcar często zapuszczał się w okolice trzydziestego metra przed polem karnym rywali, by oddać mocny i niezwykle celny strzał. Nierzadko z powodzeniem, zaskakując golkiperów przeciwników. Świetna dyspozycja zawodnika sprawiła, że stał się filarem defensywy Newcastle United i jedną z najważniejszych postaci „The Magpies”.

 Najbardziej niedoceniany

W cieniu Fabiana Schära z racji gorszych umiejętności w grze ofensywnej pozostał kapitan Newcastle United, Jamaal Lascelles. W poprzednim sezonie Anglik stanowił jednak podporę defensywy zespołu Rafaela Beniteza, który w Premier League stracił 48 bramek. Obdarzony świetnymi warunkami fizycznymi zawodnik wielokrotnie ratował zespół przed stratą gola, notując pewne interwencje. O znaczeniu Jamaala Lascellesa dla Newcastle United najlepiej świadczy jednak fakt, że w zdecydowanej większości spotkań, w których wystąpił, na murawie przebywał przez cały czas trwania meczu. Razem z Fabianem Schärem w drugiej połowie poprzedniej kampanii tworząc bardzo solidny i dobrze rozumiejący się duet środkowych defensorów.

W nadchodzącym sezonie w obliczu zmiany stylu gry i mniejszych atutów zespołu w ofensywie od Anglika będzie zależeć jeszcze więcej. Tym bardziej że w większości spotkań Newcastle United będzie najprawdopodobniej skupiać się głównie na defensywie.

Trener

Steve Bruce już na samym początku pracy na St. James’ Park musi uporać się z niechęcią kibiców „The Magpies”. Tym bardziej że od lat praca szkoleniowa Anglika nie budzi pozytywnych emocji. Toporny styl, brak sukcesów – na tle poprzednika obecny menedżer Newcastle United wypada co najwyżej miernie. Jeszcze gorszą wiadomością dla Steve’a Bruce’a jest fakt, że na St. James’ Park Rafael Benitez był powszechnie uwielbiany. Jedyną osobą, która nie darzyła sympatią hiszpańskiego szkoleniowca, był właściciel klubu, Mike Ashley.

Dlatego można oczekiwać, że w trakcie trwania nadchodzącej kampanii Anglik będzie torpedowany porównaniami do utytułowanego poprzednika. Szczególnie że Rafael Benitez był w oczach kibiców „The Magpies” realną szansą na powrót do czołówki. Fundamentem do walki o coś więcej. Steve Bruce wydaje się jedynie tanim zamiennikiem. Przed Anglikiem do pokonania prawdziwe góry, by przekonać do siebie sympatyków Newcastle United. O ile w ogóle jest to możliwe.

Pytania do eksperta

O „The Magpies” porozmawialiśmy z dziennikarzem Le Ballon i Transfery.info, Michałem Bojanowskim.

Piłkarz, którego Newcastle United powinno sprzedać, to…

Ciężko kogokolwiek wskazać, gdyż kadra Newcastle na ten moment jest dość wąska, co w trakcie sezonu może odbić się na ich wynikach. Jeśli już, to wskazałbym Christiana Atsu, który od dłuższego czasu jest zupełnie bezproduktywny, a cały czas jest na tyle młody, że możliwy jest zarobek na tym zawodniku.

Dlaczego ten sezon będzie inny?

Z dwóch powodów. Raz, że z klubu odszedł Rafa Benitez, który był twórcą niewątpliwego sukcesu, czyli utrzymania z tak słabą kadrą. A dwa, że włodarze w końcu postanowili zainwestować na rynku transferowym, co jest zupełnie nietypowe jak na Newcastle (Joelinton, Saint-Maximin).

Piłkarz sfery marzeń, który pasowałby do Newcastle to…

Z racji pasji do francuskiego futbolu widziałbym w składzie „The Magpies” Teji’ego Savaniera, który w zeszłym sezonie Ligue 1 niemal w pojedynkę utrzymał w lidze Nimes. W środku pola Newcastle brakuje kreatywności, a taki zawodnik jak Savanier właśnie mógłby stać się mózgiem zespołu.

Cel zespołu

W obliczu letnich turbulencji, które jeszcze się nie zakończyły, priorytetem będzie utrzymanie w angielskiej ekstraklasie. Zajęcie przez Newcastle United wyższego miejsca niż siedemnaste trzeba będzie uznać za sukces drużyny Steve’a Bruce’a.

Ciekawostka

Newcastle United sześciokrotnie triumfowało w rozgrywkach Pucharu Anglii. To siódmy wynik spośród wszystkich krajowych klubów ex aequo z Manchesterem City oraz Blackburn Rovers.

Komentarze
Deathknell (gość) - 5 lat temu

Dobry artykuł

Odpowiedz
(gość) - 5 lat temu

Dzięki, pozdrawiam.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze