Skarb kibica I ligi: Wigry Suwałki – odbić się od dna


Nadchodząca runda nie wygląda dobrze dla drużyny z Suwałk, która będzie musiała bronić się przed spadkiem

20 lutego 2020 Skarb kibica I ligi: Wigry Suwałki – odbić się od dna

W poprzednim sezonie Wigrom udało się utrzymać praktycznie rzutem na taśmę. Daniel Smuga w ostatnich minutach spotkania z Rakowem strzelił bramkę, a Wigry obecną kampanie rozpoczęły w I lidze. Pół roku później Smuga jest już zawodnikiem Polonii Warszawa, a Suwałki znajdują się w podobnej sytuacji co rok temu.


Udostępnij na Udostępnij na

W sezonie 2018/2019 Wigry do rundy jesiennej przystępowały z pozycji piętnastego zespołu jesieni. Tym razem drużyna rozpoczyna z przedostatniego pola startowego. Co ciekawe, Wigry jesienią zebrały dokładnie tyle samo punktów co w zeszłym roku – dokładnie 19. W tym roku inne kluby postanowiły nie poddawać się tak łatwo, dlatego suwałczan czeka trudna walka o ligowy byt.

Przygotowania

Gracze z Suwałk powrócili na boisko treningowe siódmego stycznia. Mieli więc sporo czasu, aby wypocząć i nabrać sił przed startem okresu przygotowawczego. Styczeń zawodnicy spędzili, trenując na obiektach klubowych. Pierwszy sparing Wigry rozegrały przeciwko trzecioligowej Olimpii Zambrów. Pierwszoligowiec rozniósł rywali aż 5:1. W tym samym dniu Suwałki rozbiły inny trzecioligowy zespół – Ruch Wysokie Mazowieckie. Mecz ten zakończył się wynikiem 4:1.

Na przełomie stycznia i lutego Wigry rozegrały trzy mecze przeciwko drużynom litewskim. Na początek piąta drużyna litewskiej ekstraklasy FK Panevezys, któremu Wigry uległy 1:0. Pierwszego lutego zespół z Podlasia zagrał przeciwko jednemu z najsilniejszych rywali tej zimy – Zalgrisowi Wilno. Spotkanie przeciwko wicemistrzom Litwy zakończyło się wynikiem 0:0. Ostatni mecz przyniósł zwycięstwo 3:0 przeciwko FK Riterai, trzeciemu zespołowi litewskiej A-Lygi. 10 lutego zawodnicy Wigier wyjechali na obóz do Szalowej, 30 kilometrów od Nowego Sącza.

Na tym etapie przygotowań dobrze spisywali się napastnicy. Tego samego nie można jednak powiedzieć o formacji obronnej, która tylko dwukrotnie zachowała czyste konto, choć i tak nie straciła wielu bramek. 12 lutego Wigry rozegrały przedostatnie spotkanie towarzyskie przeciwko Resovii Rzeszów. Świetnie prezentująca się drużyna drugoligowa pokonała rywali 3:1. Na półtorej tygodnia przed rozpoczęciem zmagań ligowych Wigry czekał najtrudniejszy test – sparing przeciwko Wiśle Kraków.

Ten zakończył się remisem 2:2. Co ciekawe, po stronie „Białej Gwiazdy” zagrali m.in. Aleksander Buksa, Chuca czy Hoyo-Kowalski, o którym jeszcze niedawno było głośno z powodu jego ekstraklasowego debiutu w bardzo młodym wieku.

Podczas całego okresu przygotowawczego fantastycznie spisywał się nowy nabytek Wigier. Johan Oremo strzelił w sumie 3 bramki dla swojego zespołu. Kto jeszcze i ile strzelał tej zimy?

Bramki dla Wigier strzelało także pięciu innych zawodników, wszyscy zaliczyli jednak po jednym trafieniu.

Podczas całego okresu przygotowawczego suwałczanie tylko dwa razy byli w stanie zachować czyste konto. Porównajmy zatem poczynania ofensywne ekipy z tym, jak radziła sobie w defensywie.

Transfery

Tej zimy do Suwałk trafiło, oprócz kilku młodzieżowców, paru niezwykle interesujących zawodników. Pierwszym z nich jest pochodzący z Lubina Patryk Czułowski. Gra on na pozycji środkowego pomocnika i w obecnym sezonie III ligi (grupy IV) strzelił trzy bramki, przy czym zanotował dwie asysty. Kolejną bramkę dołożył w jednym ze spotkań w ramach Pucharu Polski. Co charakteryzuje pomocnika? Przede wszystkim niezłomność i wytrzymałość. Pomocnik zagrał dla Chełmianki, swojego byłego klubu, 20 meczów w obecnej kampanii. Wszystkie od pierwszej do ostatniej minuty.

Idźmy dalej – Wigry ściągnęły do siebie 35-letniego Martina Dobrotkę, który kibicom I ligi jest już dobrze znany. Dwukrotny mistrz Słowacji ze Slovanem Bratysława dołączył do Stali Mielec dwa sezony temu. W I lidze rozegrał 48 spotkań, ale w obecnym sezonie nie był podstawowym wyborem w swoim klubie. Zawodnik przeszedł do Suwałk na zasadzie wolnego transferu i może być ważną częścią defensywy w drużynie walczącej o utrzymanie.

Przedostatnim zawodnikiem, któremu warto się przyjrzeć jest Adam Najem. Do Suwałk trafił on z dość nietypowego miejsca, bowiem do Polski przyjechał z… USA. Cóż, ostatnimi czasy przywykliśmy raczej do transferów w drugą stronę. Choć Najem urodził się w Stanach, posiada on także obywatelstwo Afganistanu i to ten kraj zdecydował się reprezentować. Po raz pierwszy w kadrze zagrał w 2018 roku i od tego czasu zaliczył osiem występów. Jego były klub, Memphis 901 FC, rywalizował na drugim szczeblu rozgrywek w Stanach i obecnie zajmuje dziewiąte miejsce w swojej grupie.

I oto dochodzimy do najciekawszego transferu tego okienka, jeśli chodzi o Wigry. Johan Oremo to gracz, który wzmocnił drużynę zimą. W sparingach, jak już wspomnieliśmy, wypadał niezwykle dobrze. Dwukrotny reprezentant Szwecji całe swoje życie spędził w swojej ojczyźnie – Wigry są jego pierwszym klubem poza Szwecją. 33-latek zagrał tam w sumie w 296 spotkaniach na poziomie seniorskim, grał w eliminacjach Ligi Europy, a miał nawet okazję wziąć udział w eliminacjach do Pucharu UEFA. Strzelił łącznie 81 bramek w karierze, dla Wigier będzie więc z pewnością wartością dodaną, m.in. dzięki doświadczeniu jakie wniesie wraz ze sobą do szatni.

Z zawodników, którzy odeszli zimą z klubu, jeden zwraca naszą uwagę. Kamil Sabiłło dołączył do ekipy w lipcu 2018 roku, ale z początkiem roku 2020 musiał pożegnać się z zespołem. W I lidze Sabiłło wystąpił w 48 spotkaniach, w których strzelił 6 bramek. Dla Wigier było to jednak zbyt mało. Napastnik trafił do trzecioligowego KKS-u Kalisz, który jest obecnie liderem drugiej grupy i zmierza po awans do II ligi.

Atut

Przede wszystkim wspomniany wcześniej Johan Oremo. Szwed z pewnością jest w tym momencie jednym z najlepszych i najbardziej doświadczonych zawodników. Nawet mimo tego, że nie jest obieżyświatem, wniesie ze sobą doświadczenie z boisk europejskich. Kibice Wigier z pewności liczą na nowy nabytek – powinien on być gwarancją bramek w rundzie wiosennej.

Niewiadoma

Zdecydowanie formacja defensywna. Nawet dołączenie do zespołu doświadczonego Słowaka w postaci Dobrotki nie musi oznaczać, że na wiosnę defensywna gra Wigier będzie wyglądała lepiej. 31 straconych bramek na jesień to co prawda nie najgorszy wynik w I lidze, wciąż jednak jest to dość sporo.

Trzy rzeczy, które wydarzą się w rundzie wiosennej

1. Wigry wywalczą utrzymanie

Wigry Suwałki być może nie są faworytem do utrzymania. My wierzymy jednak, że suwałczanie dadzą radę pozostać na zapleczu ekstraklasy i zrobią to w sposób bezpieczniejszy niż rok temu. Zapewnienie sobie utrzymania na kolejkę lub dwie przed końcem rozgrywek powinno być jak najbardziej w zasięgu Wigier. Dużo zależy jednak od formy pozostałych zespołów, które będą walczyć o utrzymanie na wiosnę.

2. W Suwałkach zobaczą w końcu bramki

17 bramek w 20 spotkaniach to jeden z najniższych wyników w lidze. Na wiosnę w Suwałkach kibice być może zobaczą w końcu więcej bramek – do tej pory na własnym boisku zobaczyli zaledwie dziewięć. Po dołączeniu napastnika ze Szwecji fani mogą być jednak pełni nadziei na to, że ich zespół w końcu zacznie strzelać.

3. Wigry zaczną punktować u siebie

Drużyna z Suwałk jest trzecią najgorszą ekipą, jeśli chodzi o punkty zdobywane u siebie. Jeśli ekipa chce liczyć na utrzymanie musi zacząć puntkować, przede wszystkim na własnym obiekcie. Wierzymy w utrzymanie Wigier, dlatego też myślimy, że ekipa Pawła Crettiego zacznie radzić sobie lepiej u siebie.

Ciekawostka

W przyszłości warto też przyjrzeć się innemu nowemu zawodnikowi Wigier, o którym nie napisaliśmy wcześniej. Mohamed Loua trafił do Swuałk prosto z Anderlechtu Bruksela. 19-latek grał wcześniej w młodzieżowych drużynach wspomnianego klubu, na pozycji defensywnego pomocnika. Czas pokaże, czy Wigrom trafiła się perełka, czy raczej niewypał.

Przewidywana jedenastka

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze