Jeszcze tydzień temu wydawało się, że Stomil Olsztyn nie przystąpi do rozgrywek Fortuna 1. Liga. Widmo najgorszego krążyło przez całą zimę nad „Dumą Warmii”. W tym tygodniu udało się uratować klub, ale teraz pozostaje trudne zadanie. Utrzymać się w 1. lidze, kiedy w zasadzie drużyna nie będzie jeszcze zgrana. Czy uda się kolejny raz w tym roku dokonać niemożliwego?
Stomil Olsztyn w styczniu miał przejść w ręce nowego właściciela. Zgoda od radnych na sprzedaż miała być pierwszym krokiem ku lepszemu. Niestety rozmowy się przeciągały i nie można było dojść do porozumienia z potencjalnymi kupcami. O tej sytuacji pisaliśmy w poniższym artykule.
Wszystko się przedłużało, a my cały czas czekaliśmy na jakąś pozytywną informację. Wtedy to dostaliśmy nie taką, jakbyśmy chcieli. Do dymisji podał się prezes Maciej Radkiewicz, co dla wielu oznaczało już koniec Stomilu. Donosiliśmy o tym tydzień temu.
Niczym w disneyowskiej bajce jednak na końcu słońce zaświeciło nad Olsztynem. Poinformowano o porozumieniu na linii miasto – Michał Brański. Nowy inwestor po zakończonych pozytywnie negocjacjach z prezydentem Olsztyna Piotrem Grzymowiczem od razu udzielił pożyczki klubowi w wysokości 200 tys. złotych. W ramach potrzebnych wzmocnień biznesmen pożyczył jeszcze dodatkowe 100 tys. złotych. Dopięcie wszystkich szczegółów ma potrwać do ośmiu tygodni.
@StomilOlsztynSA @stomilolsztynpl @Miasto_Olsztyn @IwanskiMaciej pic.twitter.com/yTZvrlv9RF
— Bartek Kucharski (@KucharskiBrtk) February 25, 2019
Prezes @StomilOlsztynSA M.Radkiewicz (na razie) cofa dymisję: "Pomogę inwestorom w dalszym procesie budowy klubu, przygotowaniu do pierwszego meczu i sprowadzeniu zawodników, a potem siądziemy do dalszych rozmów".
— Maciek Świniarski (@SwiniarskiM) February 25, 2019
Przygotowania
Okres przygotowawczy to nie była łatwa sprawa dla Stomilu. Część piłkarzy zniecierpliwiona brakiem uregulowania pensji nie podjęła treningów i pożegnała się z zespołem. Cały czas spokój zawodników i trenerów był zakłócany przez sytuację wokół klubu. Mimo wszystko przystąpiono do treningów 7 stycznia. Już pięć dni później w Mrągowie rozegrano pierwszy sparing ze Zniczem Biała Piska zakończony remisem 2:2. Drugi zaplanowany mecz z Huraganem Morąg nie odbył się przez zły stan boiska. Prawie dwa tygodnie później takim samym rezultatem jak pierwsze spotkanie zakończył się pojedynek ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Warunki, w jakich grano, nie należały do najłatwiejszych.
Kolejnym rywalem „Dumy Warmii” miał być Sokół Ostróda, ale ponownie boisko w Olsztynie nie było gotowe. 9 lutego zagrano z Karpatami Lwów, mecz zakończył się wysokim zwycięstwem pierwszoligowca 4:1. Dzięki pieniężnemu wsparciu kibiców piłkarze Stomilu pojechali na pięciodniowy obóz do Nieborowa. Tam rozegrano dwa sparingi: przegrany ze Zniczem Pruszków 0:2 i wygrany z Miedzią Legnica II 2:1.
Transfery
W tej kwestii działo się dużo w Olsztynie. Z klubu odeszli Piotr Głowacki do Stali Rzeszów, Volodymyr Tanchyk do Czernomorca Odessa, Tomasz Wełnicki do Siarki Tarnobrzeg, Dominik Kun do Sandecji Nowy Sącz, Szymon Jarosz do Stali Stalowa Wola, Miłosz Trojak do Odry Opole, Łukasz Sołowiej do GKS-u Tychy, Adrian Serowiec do FC Blaubeuren i Ernest Dzięcioł do KKS Kalisz. Za nich Stomil nic nie zarobił, bo wszystko to były transfery bezgotówkowe.
25-letni japoński pomocnik Kensuke Enjo podpisał roczny kontrakt z klubem Stomil Olsztyn SA. Przygotowania "Dumy Warmii" do rundy wiosennej Fortuna 1 Ligi stoją w martwym punkcie…. https://t.co/5kGBQBEKOM
— Radio UWM FM (@RadioUWMFM) January 19, 2019
W styczniu klub wzmocnił Kensuke Enjo, który wcześniej grał na Łotwie w Auda Kekava. Dopiero późniejsze działania nowego inwestora pomogły w ściągnięciu kolejnych zawodników. Do „Dumy Warmii” dołączyli Maciej Pałaszewski ze Śląska Wrocław, Patryk Baran z rezerw Górnika Zabrze, Bartłomiej Niedziela z Widzewa Łódź, Bartosz Kwiatkowski z Ożarowianki Ożarów, Sebastian Murawski ze Świtu Skolwin, Aleksander Kowalski z Odry Opole, Rafał Maćkowski z ŁKS Łomży, Michał Suchanek z Radomiaka Radom i Kamil Mazek z Zagłębia Lubin. Poza Niedzielą wszyscy pozostali przeszli na zasadzie wypożyczenia.
Z kolei dzisiaj do klubu dołączyli Waldemar i Mateusz Gancarczykowie, Szymon Sobczak i Plamen Kraczunov. W rundzie jesiennej pierwsza trójka była zawodnikami Stali Mielec, ale żaden z nich nie odgrywał większej roli i rozwiązano z nimi umowy. Z kolei Bułgar grał w zeszłym sezonie w Sandecji i od lata pozostawał bez klubu.
Atuty
Na ten moment trudno jest wymienić jakiś atut olsztynian. Niestety zimą działo się dużo rzeczy, które wytrącały zawodników ze skupienia na przygotowaniach do rundy rewanżowej. Na pewno ci, co zostali, oraz nowo sprowadzeni będą chcieli odpłacić się kibicom za pomoc i pokazać, ile dla nich znaczy Stomil. Tanio skóry nie sprzedadzą, a też właśnie ta pomoc kibicowska i odpowiednie nakręcenie własnych piłkarzy w dobie nieszczęść może tylko pomóc.
Niewiadoma
Forma Stomilu. Na ostatnią chwilę sprowadzono aż dziewięciu piłkarzy. Potrzeba chwili czasu na to, żeby odpowiednio się zgrać z zespołem. Obóz przygotowawczy też nie był przeprowadzony w optymalnych warunkach, co może odbić się na starcie rundy rewanżowej.
Niewiadomą pozostaje jeszcze nowy właściciel, bo Michał Barański pożyczył pieniądze klubowi, ale jeszcze negocjacji nie zakończono. Zanim doszło do tej pożyczki, rozmowy trwały dwa tygodnie. Niby wszystko ma zostać dopięte do ośmiu tygodni i trzymamy kciuki, żeby wszystko zakończyło się sukcesem.
Trzy rzeczy, które wydarzą się na wiosnę
1. Początek będzie najtrudniejszy
Tak jak wspominaliśmy wyżej, forma pozostawia wiele do życzenia. Też ten czas na zgranie się piłkarzy jest bardzo krótki, a już zaczynamy grę na pierwszoligowych boiskach. Trudno będzie oczekiwać zwycięstw w pierwszych dwóch, trzech meczach. Kibice będą musieli uzbroić się w cierpliwość.
2. Będą walczyć do końca
Nie ma co się czarować. Stomil Olsztyn będzie przez całą rundę walczyć o utrzymanie w lidze. Łatwe zadanie to nie będzie, ale liga w tym sezonie jest mocno wyrównana. Olsztynianie zajmują miejsce tuż pod kreską, ale strata do ekip nad nimi nie jest bardzo duża. To oczywiście świetna informacja i dodatkowa motywacja do walki.
3. Przekonamy się, co dalej ze Stomilem
Wiosna da też odpowiedź, co dalej z klubem? Nawet jeśli nie uda się uratować 1. ligi, to potrzeba będzie inwestora na odbudowanie się ligę niżej. Zimą wydawało się, że szybko uda się znaleźć nowego właściciela, ale interesy nie lubią pośpiechu. Jeżeli kupcem zostanie Michał Brański, to może już w trakcie rundy rewanżowej dowiemy się coś więcej o jego planach wobec „Dumy Warmii”.
Ciekawostka
Najlepszy okres klubu przypada na lata 1994–2002. Wtedy to Stomil występował w 1. lidze (ówcześnie najwyższej lidze w kraju). W ciągu ośmiu sezonów tylko raz udało im się zająć miejsce w górnej części tabeli (6. lokata w sezonie 1995/1996). Niestety wraz ze spadkiem w 2002 roku zaczęły się problemy, które doprowadziły olsztynian do upadku. Teraz wszyscy chcieliby uniknąć powtórki tego scenariusza.