Skarb kibica I ligi: Chrobry Głogów w ofensywie


Bez goli o utrzymanie będzie trudno, ale wiosną powinno być lepiej

25 lutego 2019 Skarb kibica I ligi: Chrobry Głogów w ofensywie

Poprzedni sezon w wykonaniu głogowian sprawił, że w klubie od początku trwających rozgrywek myślano o lepszych wynikach aniżeli takich, jakie padły jesienią. Zamiast pewnego środka tabeli, Chrobry musi wiosną zacząć uciekać przed peletonem zespołów, które znajdują się w strefie gwarantującej pożegnanie z ligą.


Udostępnij na Udostępnij na

To już piąty sezon, w którym Chrobry Głogów występuje na zapleczu ekstraklasy. Przez ten czas klub dał się zapamiętać jako typowy średniak mający na celu pewne utrzymanie. Tylko w swoim drugim sezonie „Pomarańczowi” potrafili wskoczyć na 6. miejsce. Był to jednak zaskakujący skok w bok.

W trwającej edycji głogowianom wypada grać o utrzymanie. Jednak zespół trenera Grzegorza Nicińskiego nie trzyma się brzytwy, musi mimo wszystko jednak uważać na rywali, którzy są pod nim.

Podsumowanie

Zimą szkoleniowiec Grzegorz Niciński postanowił wraz ze swoim sztabem szkoleniowym ostro wziąć się do pracy. Ta nie ominęła rzecz jasna piłkarzy, których czekały bardzo wartościowe sparingi głównie z drużynami z Polski. Udało się nawet skonfrontować z zespołami na co dzień występującymi w rodzimej ekstraklasie.

Taki przypadek zdarzył się już na początku, kiedy to Chrobry sprawdził się z drużyną z Wrocławia, czyli tamtejszym Śląskiem (1:3). Także i w lutym głogowian czekała batalia z Zagłębiem Lubin (2:0), a w między czasie doszło do pojedynku z Żalgirisem Kowno (2:0) będącym rodzynkiem wśród sparingpartnerów tej zimy.

Co ważne odnotowania, Chrobry w każdym spotkaniu zdobywał gola, a rozegrał ich osiem. Dla drużyny to powód do satysfakcji, gdyż największą bolączką z jesieni był właśnie brak goli. Bilans meczów także nie wypada najgorzej. Sześć zwycięstw przy dwóch porażkach nie powinien chyba nikogo martwić.

Transfery

W klubie zadbano o to, by drużyna na wiosnę była mocniejsza. Sprowadzono bardzo ciekawych piłkarzy mających dać gwarancję zdobywania goli. Za takie postaci uważa się na pewno Mateusza Machaja oraz Mikołaja Lebedyńskiego. Obaj zawodnicy to postaci, które mają dać więcej jakości z przodu.

Wzmocnieniem powinien okazać się również Kamil Pestka, który jakby nie patrzeć jest młodzieżowym reprezentantem kraju. Mniej odczuwalne z kolei powinny być ubytki. Serhiy Napolov czy Maciej Kona sezonu w Chrobrym już nie dokończą.

Atuty

Wzmocnieniem na wiosnę powinien okazać się Mateusz Machaj, za którym w klubie tęsknili po ty m, gdy ten wyjechał podbijać Białystok. W Jagiellonii być może nikogo nie zachwycił, ale w warunkach pierwszoligowych powinien być wartością dodatnią. Gdy ostatnio przywdziewał barwy Chrobrego był piłkarzem skutecznym, dlaczego zatem nie wierzyć, że i teraz tak nie będzie. 29-latek jednocześnie powinien rozprawić się z problemem skuteczności, jaki miał zespół jeszcze jesienią.

Niewiadoma

Mimo poważniejszych wzmocnień w przodzie, to właśnie atak jest wielką niewiadomą. Drużyna w sparingach strzelała gole właściwie w każdym meczu, ale warunki ligowe to inna sprawa. Trener Grzegorz Niciński ma w kim wybierać, są wszak wspomniany Mateusz Machaj, ale również Mikołaj Lebedyński, Damian Sędziak czy Przemysław Trytko. Konkurencja zatem duża, nawet gdy pierwszego z wymienionych wystawi się w drugiej linii. Pytanie brzmi więc czy te nazwiska sprawią, że Chrobry nagle poprawi swoje statystyki.

Trzy rzeczy które wydarza się w rundzie wiosennej

1. Bez obcokrajowców

Chrobry Głogów należy do tych klubów, które stawiają na piłkarzy rodzimych. Trudno doszukać się w ekipie trenera Grzegorza Nicińskiego piłkarza z obcym paszportem. To w obecnych czasach bardzo rzadki widok. Jak się jednak okazuje, można obyć się bez piłkarzy z zewnątrz.

2. Puchar Polski w Głogowie

Co prawda mile mógł być widziany, ale gra o to trofeum zakończyła się jesienią na trzecim rywalu. Porażka z Legią Warszawa, czyli aktualnym mistrzem kraju wstydu raczej nie przynosi. W nowym roku Chrobry może natomiast skupić się tylko i wyłącznie na jednych rozgrywkach. Fortuna 1. Liga to bez wątpienia priorytet, ale szkoda tej słodkiej przygody z pucharem tysiąca drużyn.

3. Rodzynek, a właściwie Pestka

Kamil Pestka to obecnie jeden z największych talentów jaki posiada w swej kadrze Grzegorz Niciński. Boczny obrońca jest młodzieżowym reprezentantem kraju, z którym wywalczył awans do mistrzostw Europy, pokonując w barażach silną Portugalię. Gra na niższym szczeblu rozrywkowym sprawi, że nabierze więcej doświadczenia oraz zaliczy wiele minut jakich nie dane byłoby mu zapewne ich zdobyć w ekstraklasie.

Ciekawostki

Największym sukcesem w historii klubu jest półfinał Pucharu Polski w sezonie 1979/1980. Wówczas trzecioligowiec pokonał w tamtej edycji Zagłębie Sosnowiec czy Raków Częstochowa. Los dla głogowian jednak w półfinale tamtych rozgrywek nie był łaskawy. Z trójki: Lech Poznań, ŁKS Łódź, Legia Warszawa padło na tych ostatnich. Stołeczny zespół przy piętnastotysięcznej publiczności wygrał 4:0.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze