Skarb kibica ekstraklasy – Lech Poznań


9 lutego 2016 Skarb kibica ekstraklasy – Lech Poznań

W naszym „Skarbie kibica” nadszedł moment na obecnego mistrza Polski zajmującego po przerwie zimowej szóste miejsce w tabeli – Lecha Poznań. W jakich nastrojach poznanianie będą przystępować do walki o jak najwyższą lokatę na wiosnę?


Udostępnij na Udostępnij na

Siódmego czerwca ubiegłego roku, dzień po wywalczeniu tytułu mistrzowskiego przez zawodników ze stolicy Wielkopolski, Poznań się rozmarzył. Zawodnicy, dziennikarze, kibice i prawdopodobnie również działacze „Kolejorza”, którzy mimo tego, że chłodzili nastroje, myśleli o Lidze Mistrzów. Solidnie, wydawało się wtedy, wzmocnili drużynę i przystępowali do walki o upragniony, historyczny awans do fazy grupowej Champions League.

PP Legia Warszawa - Lech Poznań
Maciej Skorża (fot. Grzegorz Rutkowski)

Pierwsza przeszkoda, jaką był bośniacki zespół FK Sarajewo, nie sprawiła podopiecznym Macieja Skorży większych kłopotów. Gorzej to już wyglądało w dwumeczu z odkryciem poprzednich lat na arenie międzynarodowej i wzorcem Lecha, ze szwajcarską Bazyleą. Ciągle wydaje się, że los nie był łaskawy dla Lecha. Gdyby Kędziora nie wyleciał z boiska w meczu w Poznaniu, losy mistrzów Polski w Lidze Mistrzów wyglądałyby inaczej, a późniejszego potężnego kryzysu w lidze, który wszyscy doskonale pamiętamy, by nie było. A tak: posadę stracił Maciej Skorża, na jego miejsce przyszedł zbawiciel o nazwisku Urban, który tak naprawdę odbudował w dużym stopniu nadzieje poznańskich kibiców na ewentualną obronę tytułu w bieżącym sezonie.

Opis przygotowań

Lechici w tym roku zdecydowali się na dwa zgrupowania. Pierwsze trwało sześć dni, a zostało zorganizowane w miejscowości Ayia Napa na Cyprze, gdzie pod bacznym okiem trenera Jana Urbana piłkarze pracowali nad kondycją przed zbliżającą się drugą częścią sezonu. Lech rozegrał tam tylko jeden mecz towarzyski z rosyjskim FK Ufa (1:1). Po powrocie do Poznania „Kolejorz” zmierzył się na bocznym boisku przy INEA Stadionie z pierwszoligową ekipą Wigier Suwałki (3:1). Było to jedyne zwycięskie spotkanie mistrzów Polski podczas zimowych przygotowań. Dwa dni później rozpoczęło się ważniejsze zgrupowanie – w Hiszpanii, w przepięknie położonym hotelu Alhaurin Golf Resort.

http://www.golfbreaksinspain.com/images/alhaurin_golf_3.jpg

Mistrzowie Polski mieli do dyspozycji cały luksusowy obiekt wyłącznie dla siebie, więc nie ma mowy o zaniedbaniu szefów Lecha w kwestii zagwarantowania najlepszych warunków do treningów. Wiele polskich klubów o przygotowaniach w takich okolicznościach może pomarzyć. A Lech to miał.

Jan Urban na Półwyspie Iberyjskim skupił się głównie na przygotowaniu taktycznym, bo – jak wiemy – po jego przyjściu do stolicy Wielkopolski w trakcie rozgrywek na takie zajęcia zwyczajnie nie było czasu. Zeszłoroczni triumfatorzy ekstraklasy zagrali cztery mecze towarzyskie podczas drugiej części fazy przygotowawczej. Kolejno z Dynamem Kijów (0:2), Jiangsu Suning (1:1), Slavia Praga (1:3) oraz z rosyjskim FK Krasnodar (1:1). Co warte odnotowania, opiekun pierwszej drużyny Lecha w każdym z tych sparingów wystawiał praktycznie inną wyjściową jedenastkę, dając szansę wszystkim, których zabrał na zgrupowanie. Słusznie twierdzi kapitan „Kolejorza”, Łukasz Trałka, że w meczach towarzyskich głównym celem nie jest wynik.

Do żadnego z tych wyników nie przywiązuję uwagi. Nawet do tego ostatniego z Chrobrym Głogów [które zostanie rozegrane 9 lutego – przyp. red.]. Miałem już w swojej karierze sparingi z naprawdę mocnymi rywalami, które wygrywaliśmy wysoko, a potem przyszła liga i wyglądało to różnie. Mecze sparingowe a ligowe to inna historia. Na sparingach można sobie pozwolić na więcej, są zagrania, których byśmy nie zrobili w spotkaniu o stawkę mówi na łamach oficjalnej strony klubowej Łukasz Trałka.

Tegoroczne zimowe sparingi Lecha wypadły mocno przeciętnie. Nie należy jednak przywiązywać do nich wielkiej wagi. Zwykle nie miały one przełożenia na wyniki w spotkaniach o stawkę. Tej zimy Jan Urban często wystawiał dziwny skład, korzystając bardzo mocno z młodzieży. Świetnie swoją szansę wykorzystał Kamil Jóźwiak, który był motorem napędowym ofensywy we wszystkich sparingach, w których zagrał. Mimo małych problemów z urazem nieźle spisywał się też Darko Jevtić. Martwi trochę dyspozycja Jasmina Buricia i Gergo Lovrencsicsa, którzy w sparingach wyglądali średnio. Szczególnie Węgier w ofensywie niewiele pokazał słusznie zauważa poproszony o opinię redaktor naczelny strony Kkslech.com, Arkadiusz Szymanowski.

Kibice z Wielkopolski długo musieli czekać na jakiekolwiek ruchy transferowe swojego ukochanego zespołu. Kiedy jednak one już nadeszły, można śmiało stwierdzić, że mistrz kraju należycie się wzmocnił. Jan Urban postanowił wykorzystać swoje dalekie kontakty i do swojej drużyny sprowadził doświadczonego, mającego na koncie występy w młodzieżowej reprezentacji Hiszpanii czy w takich drużynach jak Osasuna Pampeluna i Real Valladolid, skrzydłowego Sisinio. Skauting w przypadku tego transferu nie był potrzebny.

Na wypożyczenie do 2. Bundesligi odszedł, głośno krytykowany w ostatnich miesiącach, Denis Thomalla, więc logicznym ruchem było ściągnięcie napastnika, choć i tego sympatycy Lecha nie mogli być do końca pewni. Poznańscy działacze mieli w planie sprowadzić z powrotem Artjomsa Rudnevsa, jednak Thomallę zastąpił ktoś inny. Nicki Bille Nielsen. O słuszności tego transferu można by długo dyskutować, ale najpewniej warto zaczekać do pierwszego oficjalnego meczu Duńczyka w niebiesko-białych barwach. Opinii o byłym snajperze m.in. Rosenborga Trondheim, Elche czy Evian jest tyle, ile czarnych chmur na niebie podczas wielkiej ulewy. Jedni wyliczają: waleczny, zadziorny, ten, który nie odstawia nogi i posiada nietuzinkowe umiejętności, zaś drudzy mówią o szalonych, pijackich imprezach z jego udziałem lub o trudnym charakterze. Wiemy jedno – Nicki Bille inteligentnie dobiera słowa podczas rozmów z mediami. Z pewnością pod tym względem należy do ligowej czołówki.

Kolejny ruch z typu: ktoś odszedł, to trzeba go szybko zastąpić. Barry Douglas powędrował do tureckiego Konyasporu, a w jego miejsce władze Lecha wypożyczyły na pół roku z opcją pierwokupu obserwowanego od dawna Vladimira Volkova z belgijskiego KV Mechelen. Lewy obrońca – uważany w swoim byłym klubie, Partizanie Belgrad, za gwiazdę – według wielu ekspertów w Belgii zgasł. Podobnie jak w przypadku Nicki Bille Nielsena więcej o nim dowiemy się w najbliższym czasie. Oprócz tego transferu ekipę „Kolejorza” na pół roku opuścił Dariusz Formella, a Kasprowi Hamalainenowi wraz z nadejściem nowego roku wygasł kontrakt. Jaki kierunek obrał, wszyscy doskonale wiemy i nie trzeba tego tematu po raz kolejny przedstawiać.

– Zimą zarząd Lecha zrobił to, co musiał. Zapełnił luki w składzie i nic poza tym. Cieszy na pewno ściągnięcie doświadczonych i walecznych zawodników – Nielsena oraz Volkova, którzy szybko powinni stać się czołowymi postaciami w Lechu. Martwi na pewno pozycja napastnika. W tej chwili jest tylko trzech snajperów, w tym dwóch zdrowych. To zdecydowanie za mało na klub mający takie aspiracje. Ewentualny uraz któregokolwiek ze zdrowych, ofensywnych piłkarzy przysporzy Janowi Urbanowi wielu problemów powiedział Arkadiusz Szymanowski z Kkslech.com.

Kluczowy transfer

Nicki Bille Nielsen. Trudno wskazać kogokolwiek innego, skoro od Duńczyka w Poznaniu oczekuje się na wiosnę najwięcej. Znany z szalonego trybu życia napastnik potrafił raz po raz zabłysnąć swoimi umiejętnościami, grając przecież w nie najgorszych zespołach. Villarreal, FC Nordsjaelland, Elche, Rayo Vallecano, Rosenborg. O czymś to świadczy. Takie, bądź co bądź, znane na całym świecie marki nie biorą pod swoje skrzydła byle kogo. Ekstraklasa była, jest i będzie nieprzewidywalna, a – jak wiemy – w Polsce niewiele trzeba, żeby się wykazać i stać się szybko gwiazdą ligi. Lech dostaje najlepszą wersję mnie jeśli to zdanie wypowiedziane przez Nicki Bille jest prawdą, w Poznaniu w końcu będą mogli cieszyć się snajperem na miarę chociażby Łukasza Teodorczyka.

Kluczowy zawodnik na wiosnę

Darko Jevtić. Po odejściu Kaspra Hamalainena do warszawskiej Legii główny obowiązek rozgrywania piłki w środku pola przejmuje Szwajcar. To głównie od jego formy będzie zależało to, czy Nicki Bille będzie miał możliwość ładowania piłek do bramek rywali mistrzów Polski. Wychowanka FC Basel ostatnio często trapiły kontuzje, a gdy wracał do pełnej dyspozycji, na murawie szalał Hamalainen. Teraz, mając wszystkie problemy za sobą, powinien pokazać tak naprawdę, na co go stać. Cząstkę jego umiejętności mieliśmy okazję ujrzeć przy jego trafieniach w meczach towarzyskich z Krasnodarem i Jiangsu Suning.

Odkrycie wiosny?

Kamil Jóźwiak. Nie powinno się pompować balonika i wyciągać szybkich wniosków po kilku mało znaczących spotkaniach, bo można samemu zainteresowanemu zaszkodzić, ale jeśli mamy otwarcie mówić o głównym wygranym zimowych przygotowań „Kolejorza”, to jest nim bez dwóch zdań wychowanek z Akademii Lecha. Młody skrzydłowy zrobił wrażenie nie tylko na kibicach, którzy z miejsca wystawiliby go na mecze ligowe w pierwszym składzie, ale również na sztabie szkoleniowym poznańskiej drużyny. Wszystko wskazuje na to, że Jóźwiak wraz z Robertem Gumnym wkrótce zadebiutują w oficjalnych meczach w zespole Jana Urbana. Dlaczego? W klubie nie ma już Dariusza Formelli.

Przewidywania na wiosnę

– Lech to od lat typowy zespół wiosny. Od ostatniego powrotu do ekstraklasy na 13 sezonów wiosną grał gorzej niż jesienią tylko trzy razy. Kibice Lecha z optymizmem mogą patrzeć w przyszłość. Drużyna Lecha ma wystarczający potencjał, aby wywalczyć awans do europejskich pucharów i przede wszystkim Puchar Polski, który jest teraz priorytetem dla „Kolejorza”. To zresztą najkrótsza droga do awansu do europejskich pucharów będących celem minimalnym na rundę wiosenną. Przy tej stracie punktowej, nawet po podziale, realna walka o tytuł jest bardzo mało realna, choć oczywiście trzeba walczyć o majstra do końca skomentował Arkadiusz Szymanowski.

Siła poszczególnych formacji

Bramkarze: 5/6

Obrońcy: 5/6

Pomocnicy: 4.5/6

Napastnicy: 3.5/6

Prognoza na sezon: miejsce na podium

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze