Skarb Kibica PKO Ekstraklasy: GKS Katowice – chwilo, trwaj!


W Katowicach startuje misja ekstraklasa. Na co stać podopiecznych Rafała Góraka w pierwszym sezonie po historycznym awansie?

15 lipca 2024 Skarb Kibica PKO Ekstraklasy: GKS Katowice – chwilo, trwaj!
Foto Marcin Bulanda / PressFocus

W Katowicach nie wszyscy zdążyli jeszcze dojść do siebie po fenomenalnej końcówce sezonu i historycznym awansie, a już trzeba przygotowywać się do pierwszych od 19 lat spotkań w ekstraklasie. GKS w żadnym wypadku nie chce powtórzyć scenariusza Ruchu i ŁKS-u, które wróciły na jej zaplecze po jednym sezonie. W tle zbliżająca się przeprowadzka na nowy stadion.


Udostępnij na Udostępnij na

Dla „GieKSy” kluczowych będzie pierwszych pięć kolejek. Jeśli uda się dobrze wystartować i przełamać tę mityczną barierę ekstraklasy, zespół urośnie mentalnie, już na tym najwyższym szczeblu. Podopieczni Rafała Góraka muszą rozegrać spotkanie, które zbuduje ich na resztę sezonu, tak jak poziom niżej przed finiszem robiły to zwycięstwa nad Polonią Warszawa i Stalą Rzeszów.

Kalendarz na początku jest dość łaskawy: Radomiak (u siebie), Stal Mielec (wyjazd), Raków (u siebie), Piast (wyjazd), Motor (u siebie). Te mecze dużo powiedzą nam w kontekście tego, jak będzie wyglądała przygoda GKS-u Katowice na boiskach ekstraklasy, przynajmniej w nadchodzącej kampanii.

Przygotowania, czyli tym razem Ustroń (a nie Opalenica)

Zimą piłkarze GKS-u Katowice trenowali w Opalenicy. Jak sami później mówili, miało to niebagatelne znaczenie dla ich dyspozycji w drugiej części sezonu. Teraz „Trójkolorowi” na obóz udali się bardziej na południe kraju, do Ustronia, oddalonego od Katowic o około 80 kilometrów.

Rozegrali tam trzy spotkania kontrolne z drugoligowcami (Polonią Bytom, GKS-em Jastrzębie i Hutnikiem Kraków). Poza obozem ekipa z Górnego Śląska zmierzyła się jeszcze z Widzewem Łódź, Odrą Opole i Zagłębiem Lubin.

Bilans lata to jedno zwycięstwo, dwa remisy i trzy porażki. Siedem bramek strzelonych, z czego dwie przez młodzieżowców – Szymona Krawczyka i Kacpra Ćwielonga.

 

Transfery

GKS Katowice na dzień dzisiejszy (14 lipca 2024) przeprowadził pięć transferów do klubu. Rywalizację w bloku defensywnym wzmocnił Lukas Klemenz, który był jednym z najlepszych stoperów minionego sezonu na zapleczu ekstraklasy.

Liczbę rozwiązań taktycznych, które będzie mógł zastosować w nadchodzącej kampanii trener Górak, zwiększyć ma także Borja Galan, pozyskany za darmo z Odry Opole (koniec kontraktu). Hiszpan to bardzo mobilny zawodnik. Może zagrać na kilku pozycjach, po obu stronach boiska. Wahadła też nie powinny być dla niego problemem.

Ponadto do „GieKSy” po siedmiu latach wrócił Alan Czerwiński. W tym czasie uzbierał 167 występów na boiskach ekstraklasy. Nieco mniej tych meczów (82) ma na swoim koncie nowy napastnik beniaminka – Adam Zrelak, sprowadzony z Warty. Nietrudno znaleźć opinie, że gdyby nie kontuzje, mógłby trafić do znacznie lepszego klubu, niekoniecznie polskiego.

Ostatnim nowym zawodnikiem GKS-u jest Sebastian Milewski z Arki, choć niewykluczone, że zobaczymy jeszcze jakieś ruchy do klubu. W zawieszeniu pozostaje na razie najprawdopodobniej temat Bartosza Nowaka (w piątek zagrał w sparingu Rakowa z Odrą). „GieKSa” testowała też ostatnio młodego bramkarza, Jakuba Ojrzyńskiego.

Jeśli chodzi o odejścia, to najtrudniejszym zadaniem dla Rafała Góraka będzie zastąpienie w środku pola Antoniego Kozubala, który po zakończeniu wypożyczenia wrócił do Poznania. Młodzieżowy reprezentant Polski w poprzednim sezonie był najlepszym asystentem na zapleczu ekstraklasy. Dorzucił jeszcze pięć trafień.

 

GKS Katowice w liczbach

68 bramek strzelili gracze „GieKSy” w minionej kampanii na zapleczu ekstraklasy. To najlepszy wynik spośród całej pierwszoligowej stawki, a samego GKS-u od sezonu 2005/2006 w IV lidze. Na listę strzelców wpisywało się zaś aż 16 zawodników.

965 meczów w ekstraklasie rozegrali łącznie wszyscy zawodnicy z obecnej kadry GKS-u. To najwięcej spośród wszystkich beniaminków. Występy w najwyższej klasie rozgrywkowej ma na swoim koncie 15 piłkarzy (najwięcej Alan Czerwiński i Mateusz Mak).

„GieKSa” nie przegrała siedmiu ostatnich oficjalnych spotkań. Lepszą serią na szczeblu centralnym może pochwalić się tylko Stal Stalowa Wola (i Świt Skolwin w 3. lidze).

6978 dni dzieli ostatni mecz GKS-u Katowice na najwyższym poziomie rozgrywkowym (12 czerwca 2005 roku) i nadchodzące starcie 1. kolejki z Radomiakiem.

12. miejsce zajmują „Trójkolorowi” w tabeli wszech czasów ekstraklasy. Ze śląskich klubów wyżej są tylko Górnik Zabrze i Ruch Chorzów. Sezon 2024/2025 będzie dla „GieKSy” 31. na tym szczeblu.

O co powalczą Rafał Górak i spółka?

Naturalne jest, że dla każdego zespołu w pierwszym sezonie po awansie na najwyższy szczebel priorytetem jest utrzymanie… a już szczególnie, gdy wracasz na ten poziom po 19 latach rozłąki. Nie inaczej będzie z GKS-em. Po pierwszych kilku kolejkach będzie można wstępnie powiedzieć, czy ekipę z Katowic stać na coś więcej (w końcu nasza liga nieraz już udowadniała, że jest na tyle nieprzewidywalna, że beniaminkowie mogą zarówno spaść z ligi z hukiem, jak i zakręcić się w okolicach strefy pucharowej).

Nie chcę mówić, że gramy o utrzymanie, bo to byłoby zgubne. To by nas sprowadzało do walki o ligowy byt za wszelką cenę. „GieKSa” ma walczyć, stawiać się rywalom, mierzyć wysoko. Piłka jest nieprzewidywalna, kiedyś z Zagłębiem Lubin po awansie zrobiliśmy 3. miejsce – tłumaczył Adrian Błąd w rozmowie z dziennikarzem Weszło.

Przewidywana jedenastka – czy odważny styl GKS-u obroni się w ekstraklasie?

Trener Górak w ekstraklasie postawi na dobrze znane ustawienie z trójką środkowych obrońców. Arkadiusz Jędrych i Aleksander Komor są w nim pewniakami. Ostatnie miejsce w bloku defensywnym zajmie któryś z dwójki Kuusk – Klemenz. Przedsezonowe sparingi wskazują bardziej na tego drugiego.

W bramce oczywiście Kudła. Na lewym wahadle Grzegorz Rogala, na prawym najprawdopodobniej powracający Alan Czerwiński. Rywalizacji łatwo nie odpuszczą jednak Mateusz Marzec i Marcin Wasielewski. W środku pola Oskar Repka i… wielki znak zapytania. W meczach kontrolnych najczęściej występował tam Bartosz Baranowicz (młodzieżowiec – kolejny problem GKS-u). Pytanie, czy to zawodnik na poziomie ekstraklasy. Alternatywami pozostają Shun Shibata i Sebastian Milewski.

Podstawowymi „dziesiątkami” powinni być Adrian Błąd (w poprzednim sezonie zagrał we wszystkich meczach ligowych) oraz Borja Galan, choć swoje minuty dostanie też Mateusz Mak. W ataku Sebastian Bergier, którego naturalnym zmiennikiem powinien być Zrelak.

Personalia to jedno. Pozostaje pytanie, czy odważny styl GKS-u (oparty na dużej intensywności, pressingu) obroni się na tym najwyższym szczeblu. Na zapleczu zdawał egzamin – „GieKSa” grała efektownie i efektywnie – ekstraklasa to jednak zupełnie inna bajka, co pokazały przypadki Ruchu i ŁKS-u. Tu trzeba być do bólu skutecznym i nieraz wyrachowanym. Zobaczymy, jak katowiczanie odnajdą się w tej nowej (lepszej) rzeczywistości.

Komentarze
Rico (gość) - 2 miesiące temu

Nic innego ich nie czeka tylko spadek i to z hukiem

Odpowiedz
WitoldT (gość) - 2 miesiące temu

martw się lepiej łomotem w Opolu ;)

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze