W Gdyni na wiosnę będziemy mieli okazję oglądać nowego trenera. Cele pomorskiego klubu pozostają jednak niezmienne – awans do PKO BP Ekstraklasy i dobry występ w Pucharze Polski. Pomóc mają solidne wzmocnienia zimowe, stabilizacja formy oraz szeroki wachlarz taktyczny. Czy wszystko jednak pójdzie zgodnie z planem?
Arka Gdynia rundę wiosenną rozpocznie z miejsca premiowanego grą w barażach o awans do ekstraklasy. Zimą w klubie z Pomorza działo się jednak sporo, na czele ze zmianą na stanowisku szkoleniowca. Nowym opiekunem pierwszoligowca został Dariusz Marzec.
✍️ Dariusz Marzec trenerem żółto-niebieskich. Witamy #wGdyni 🤝
Pierwsza rozmowa z nowym szkoleniowcem Arki jeszcze dziś na https://t.co/agG7v4KXSF 🟡🔵 pic.twitter.com/xAWB7oAgCe
— Arka Gdynia (@ArkaGdyniaSA) December 17, 2020
– Właściciele Arki podjęli odważną decyzję, zmieniając trenera, ale przekonywali, że ich zdaniem wyjdzie ona na dobre i żółto-niebieskim, i Ireneuszowi Mamrotowi. Dariusz Marzec przeprowadził wymagający okres przygotowawczy, piłkarze mieli mnóstwo pracy. Zamysł taktyczny już pokazał – ciekawie wygląda ustawienie z trzema stoperami, to w Polsce ciągle coś nietypowego, ale przynajmniej na razie prezentuje się dobrze.
Klub jasno zapowiedział, że celem jest awans, takich deklaracji w Arce nie słyszeliśmy na początku sezonu, ale zostało to już wyraźnie podkreślone. Drużyna będzie musiała mieć pomysły na granie z cofniętymi zespołami, a tych pomysłów jesienią zbyt często po prostu brakowało, dlatego możliwość gry dwoma lub trzema ustawieniami będzie bardzo korzystna – uważa Tymek Kobiela z Radia Gdańsk.
Przygotowania do rundy
Arkowcy, podobnie jak większość pierwszoligowych zespołów, treningi wznowili na początku stycznia. Po nieco ponad tygodniu rozegrali natomiast swój pierwszy sparing. W szranki przyszło im stanąć z trzecioligowym Gryfem Wejherowo. Wyżej notowany zespół bez większych problemów wyrwał zwycięstwo, a Michał Żebrowski strzelił trzy bramki.
Tydzień później Arka zagrała na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Ten mecz dla gdynian okazał się znacznie trudniejszy. Po ostatnim gwizdku sędziego na tablicy wyników widoczny był remis. Remis, który podopieczni Dariusza Marca odbili sobie już w kolejnym meczu kontrolnym, pewnie wygrywając z Olimpią Elbląg. Dublet zaliczył środkowy obrońca Arki – Michał Marcjanik.
Luty dla Pomorzan także rozpoczął się bardzo przyzwoicie, a konkretnie od wysokiej wygranej z Chojniczanką Chojnice. Podsumowując, pierwsze cztery zimowe sparingi przyniosły arkowcom trzy zwycięstwa i jeden remis. Wszystko okraszone 14 bramkami.
Kolejne spotkanie nie było już jednak tak udane. 9 lutego Arka Gdynia zmuszona była uznać wyższość Bytovii Bytów, tracąc decydującego gola w ostatniej minucie meczu.
Dla ekipy z województwa pomorskiego był to ostatni sprawdzian przed rywalizacją w Pucharze Polski. Tam zawodnicy Dariusza Marca spotkali się z Górnikiem Łęczna. Pojedynek był bardzo wyrównany, a szalę zwycięstwa na korzyść Arki przechylił dopiero Marcjanik w 85. minucie gry. Rywalem Arki w następnej rundzie będzie Puszcza Niepołomice.
KONIEC MECZU! Jesteśmy w ćwierćfinale @PZPNPuchar 🏆
🔜Następny przeciwnik w drodze do finału to @PuszczaMKS 🔜
***
90' #ARKGKŁ 2:1 pic.twitter.com/1p0HRbIFMA— Arka Gdynia (@ArkaGdyniaSA) February 16, 2021
– Tak naprawdę Arka do spotkania z Górnikiem Łęczna przystępowała jeszcze nie do końca przygotowana do rundy. Dariusz Marzec podkreślał, że przygotowania były planowane pod początek rozgrywek ligowych, a nie pod Puchar Polski. Widać było jednak, że gdynianie nieźle czują się w nowym ustawieniu taktycznym i że pozyskani zawodnicy dobrze wprowadzili się do zespołu.
Podoba mi się, że ten zespół chce być konkretny. Jeżeli zawodnicy mają okazje do oddawania strzałów, korzystają z nich. To było widać przy golach Dei i Marcjanika. Sparingi, poza dość przypadkową porażką z Bytovią, też wypadły pozytywnie. Kibice przed startem rundy mogą być optymistami – przekonuje Tymek Kobiela.
Transfery
Zimą największe zainteresowanie w Gdyni wzbudziła informacja, że z klubu po prawie pięciu latach odchodzi Adam Marciniak. Miejsce po nim zostało jednak zapełnione w najlepszy możliwy sposób. Szeregi Arki zasilił bowiem 37-letni Paweł Sasin, zawodnik wszechstronny, doświadczony, który w ostatnich latach z powodzeniem występował w Górniku Łęczna.
Ponadto na Olimpijską sprowadzeni zostali Luis Valcarce oraz Fabian Hiszpański. Obaj piłkarze mogą występować na boku obrony. Włodarze pomorskiego klubu pomyśleli też o przepisie dotyczącym młodzieżowca. W związku z nim zdecydowano się wypożyczyć Macieja Rosołka z warszawskiej Legii.
Środek obrony wzmocnił Haris Memić, a miejsce Szymona Drewniaka z przodu zająć ma natomiast Christian Aleman. Warto wspomnieć jednak, że dla 25-letniego Ekwadorczyka jest to pierwsza zagraniczna przygoda. I trudno nie być ciekawym, jak poradzi sobie na pierwszoligowych boiskach.
𝔻𝔼𝔹𝕀𝕌𝕋 𝟚: @Chris_Aleman_A
🇪🇨🤙 pic.twitter.com/oKfjv49fp4
— Arka Gdynia (@ArkaGdyniaSA) February 17, 2021
– Dużo oczekuję po Luisie Valcarce. Pokazał w sparingach, ale też już w Pucharze Polski, że lewą nogą potrafi i dograć w punkt, i groźnie uderzyć. Ustawiony będzie ofensywnie, to może być zawodnik, który zrobi różnicę. Pozytywne opinie słyszałem też o Christianie Alemanie, który w meczu z Górnikiem Łęczna imponował ruchliwością.
Maciej Rosołek będzie według mnie ważnym ogniwem i to na pewno jeden z ciekawszych transferów. Zastanawiam się, jaką rolę w zespole odegra Paweł Sasin, bo konkurencję ma sporą. Haris Memić i Fabian Hiszpański to w mojej opinii zawodnicy, którzy uzupełnili kadrę i wzmocnili rywalizację – mówi nam dziennikarz Radia Gdańsk.
Niewiadoma
Według eksperta największym problemem Arki jest fakt, że zimą w klubie zaszły spore zmiany. – Pamiętajmy, że to znów mocno przebudowany zespół. Arka rewolucję przeszła już latem, ale teraz zmiany w składzie także są istotne, odszedł przecież m.in. kapitan Adam Marciniak, przyszło kilku zawodników, a gra w nowym ustawieniu, choć początki są optymistyczne, może jeszcze sprawiać problemy zespołowi, który o stawkę zagrał do tej pory tylko raz – spekuluje.
Atut
– Mocnym punktem Arki jest po prostu silna kadra. Na każdej pozycji gdynianie mają zawodników wyróżniających się w lidze, a część z nich spokojnie znalazłaby miejsce w ekstraklasie. Jakości nie brakuje, a Dariusz Marzec pokazał w zeszłym sezonie, że wie, jak radzić sobie w walce o awans do elity – tłumaczy Tymek Kobiela.
I trudno się z nim nie zgodzić. Arka ma wielu klasowych piłkarzy, a szeroka kadra, przynajmniej na papierze, pozwala realnie myśleć o powrocie do elity.
Trzy rzeczy, które wydarzą się w rundzie wiosennej
1. Arka poprawi wyniki w meczach u siebie
Jesienią Arka na własnym stadionie spisywała się dość przeciętnie. W ośmiu spotkaniach gdynianie uzbierali 14 punktów. Co prawda nie jest to wynik najgorszy, ale dopiero dziewiąty w Fortuna 1. Lidze. W nadchodzącej rundzie arkowcy powinni się pod tym względem nieco poprawić.
2. Transfer Luisa Valcarce okaże się bardzo owocny
Luis Valcarce przez ostatnie pół roku pozostawał bez klubu. W swoim CV ma jednak występy na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy. 28-latek może grać zarówno na lewej obronie, jak i lewej pomocy. W nadchodzącej rundzie Dariusz Marzec najprawdopodobniej będzie widział go jako wahadłowego, co ma związek z przedefiniowaniem ustawienia Arki.
Warto dodać też, że Hiszpan ma za sobą naprawdę dobry okres przygotowawczy, czego najlepszym potwierdzeniem może być sparingowy mecz z Chojniczanką, kiedy to strzelił gola oraz zaliczył dwie asysty.
Takie urodziny to my rozumiemy 😉
Najpierw 2️⃣ asysty, a teraz G⚽⚽⚽L ❗❗❗
Vamos @LuisValcarce10 🔥😀
***
27' Arka 3:0 Chojniczanka pic.twitter.com/41KuK44yAm— Arka Gdynia (@ArkaGdyniaSA) February 3, 2021
3. Arka Gdynia zagra w barażach
W momencie publikacji tego artykułu Arka Gdynia zajmuje szóste miejsce w tabeli. Podopieczni Dariusza Marca mają dwa punkty przewagi nad siódmą Miedzią, a do drugiego ŁKS-u tracą tylko trzy „oczka”. Jeśli plany nowego szkoleniowca Arki wypalą, to ta powinna spokojnie zakwalifikować się minimum do barażów. A kto wie? Bezpośredni awans także nie jest jeszcze wykluczony.