W dniach 10-11 grudnia w Tomaszowie Mazowieckim odbyły się VI Mistrzostwa Polski w siatkonogę Las Vegas Power Energy Drink. Tytuł obroniła drużyna Siatkonogi Szczecin, która pokonała w finale Blockers Łódź. Najlepszym graczem turnieju został Arkadiusz Kondraciuk.
W turnieju finałowym udział wzięło 12 drużyn z całej Polski, które rywalizowały o nagrodę główną – 2000 złotych, ufundowanych przez sponsora tytularnego turnieju, firmę Las Vegas Power Energy Drink. Faworytem były drużyny, które zmierzyły się w finale, czyli broniąca tytułu Siatkonoga Szczecin w składzie Arkadiusz Kondraciuk i Bartosz Ława, oraz ekipa Blockers Łódź, która w turnieju wystawiła aż trzy swoje drużyny, w tym jedną U-23.

Pierwszego dnia odbyły się mecze w trzech grupach, z których do półfinału awansowały dwa pierwsze zespoły z każdej grupy plus dwie najlepsze z trzeciego miejsca, o czym miały zdecydować baraże. Zgodnie z oczekiwaniami swoje mecze bezproblemowo wygrali faworyci – w grupie A bez straty seta triumfował pierwszy team Blockers Łódź (w składzie Michał Kłosiński, Marcin Skrydalewicz i Łukasz Fryczak) tuż przed Amatorskim Tenisem Szczecin, i to te dwa zespoły awansowały do ćwierćfinału, a drużyny Portu Lotniczego Gdańsk i gospodarzy, Lechii Tomaszów Mazowiecki, musiały pożegnać się z turniejem. Rywalizacja w grupie B przyciągnęła uwagę głównie ze względu na gracza Tercetu Pomorskiego, Olgierda Moskalewicza, byłego gracza m.in. Wisły Kraków i Pogoni Szczecin, który był najbardziej rozpoznawalną postacią. Jego drużyna pewnie wygrała grupę, wyprzedzając drugi zespół Blockers Łódź oraz Complex Myślibórz i Millenium II Gliwice. W ostatniej grupie bezkonkurencyjni był obrońca tytuły, Siatkonoga Szczecin, która nie oddała rywalom choćby seta, pozostawiając w przegranym polu ekipy Zjednoczonych Bełchatów, Blockers Łódź U-23 i Millenium I Gliwice. W związku z kontuzją reprezentanta Polski i Portu Lotniczego Gdańsk, Sebastiana Letniewskiego, jego zespół wycofał się z baraży, dając dwóm pozostałym ekipom z trzecich miejsc zielone światło na grę w fazie pucharowej bez konieczności rozgrywania dodatkowych spotkań.
Po meczach grupowych rozlosowano pary ćwierćfinałowe, w których rozstawieni byli zwycięzcy grup oraz najlepszy zespół z drugiego miejsca, Amatorski Tenis Szczecin. Jak się miało później okazać, ćwierćfinały to był również dobry czas dla faworytów, którzy wygrali swoje spotkania bez straty seta. W pierwszym ćwierćfinale Blockers Łódź rozbili swoich młodszych kolegów z zespołu U-23 11:2, 11:3 i pewnie awansowali do półfinału. Po identycznym wyniku w drugim ćwierćfinale lepszy okazał się zespół Tercetu Pomorskiego, który nie dał szans Zjednoczonym Bełchatów. Szczególne wrażenie robiła postawa Olgierda Moskalewicza, którzy przez cały turniej pokazywał ogromną determinację i przeżywał każdy stracony punkt. W trzecim meczu 1/4 finału Siatkonoga Szczecin pokonała zespół Blockers B Łódź 11:1 i 11:7 – dopiero w drugim secie łodzianie zaczęli walkę, jednak ostatecznie wygrały doświadczenie i umiejętności obrońców tytułu. Na zakończenie zmagań w tej rundzie, po najbardziej wyrównanym ćwierćfinale, Amatorski Tenis Szczecin wygrał z Complexem Myślibórz 11:4 i 11:8.

Z każdą kolejną zagraną piłką napięcie rosło, a po krótkiej przerwie wznowiono turniej. W pierwszym meczu półfinałowym nie brakowało emocji i efektownych zagrań, ale ostatecznie to zawodnicy Blockers Łódź mogli po ostatniej akcji unieść ręce w górę po wygranej z Tercetem Pomorskim 2:0 (11:6, 11:9). Drugi półfinał to wewnętrzne starcie dwóch zespołów ze Szczecina. Lepsza okazała się Siatkonoga, która nie bez problemów wygrała z Amatorskim Tenisem. Zwłaszcza pierwszy set, rozstrzygnięty w samej końcówce, musiał się podobać. Drugi set to pokaz siły Siatkonogi, która ostatecznie wygrała 11:9, 11:4 i awansowała do półfinału. Finałowe rozstrzygnięcia przyciągnęły do hali OSiR w Tomaszowie Mazowieckim dużą liczbę widzów, którzy, zachęcani przez spikera, dopingowali swoich faworytów. Mecz o trzecie miejsce przyniósł wiele emocji, jednak ostatecznie po kilku widowiskowych akcjach to Tercet Pomorski, w składzie Olgierd Moskalewicz i Marcin Tylutki, zdobył brązowy medal mistrzostw Polski po wygranej 2:0 (11:4, 11:7), a zespołowi Amatorskiego Tenisa Szczecin pozostał zaszczyt bycia czwartą drużyną w kraju.
Wszyscy oczekiwali na wielki finał i prawdziwy popis zawodników obydwu drużyn, co pokazywały wypełnione trybuny, doping i obecność kilku kamer, śledzących każdy ruch zawodników. W finale znaleźli się absolutni faworyci, w składzie których niemal w komplecie zameldowali się reprezentanci Polski. Finał stał na wysokim poziomie i był bezkonkurencyjnie najlepszym meczem na turnieju. Pierwszy set dość niespodziewanie, ale w pełni zasłużenie, wygrali zawodnicy Blockers Łódź 11:8. W drugim jednak to szczecinianie całkowicie zdominowali przebieg gry, wymusili na rywalach wiele błędów i wygrali seta do pięciu i o ostatecznym rozstrzygnięciu miał zadecydować ostatni, decydujący set. Dużo lepiej zaprezentowali się w nim obrońcy tytułu i wygrali oni całe spotkanie, po raz czwarty zostając mistrzami Polski w siatkonogę. Bardzo zadowolony po wygranej był Bartosz Ława, znany z boisk ekstraklasy zawodnik m.in. Widzewa Łódź i Arki Gdynia: – Wszystko się udawało, nagrodę dla najlepszego zawodnika dostał mój kolega z drużyny, osiągnęliśmy nasz cel. Przeciwnicy z Łodzi na pewno wysoko postawili nam poprzeczkę, w przeciwieństwie do nas oni trenują siatkonogę cały rok, to było widać na boisku. My tyle czasu nie mamy, zaczynamy treningi 2-3 tygodnie przed turniejem. W porównaniu z ubiegłym rokiem zmalała liczba drużyn [z 16 do 12 – przyp. red.], ale dzięki temu zdecydowanie podniósł się poziom turnieju. Spośród wszystkich drużyn połowa była na niezłym poziomie, a cała finałowa czwórka na poziomie przynajmniej wysokim. To cieszy w kontekście spotkań z innymi reprezentacjami, bo mimo iż są pewne kraje poza naszym zasięgiem, jak Czesi czy Słowacy, to przy szczęśliwym losowaniu i dzięki ciągle rosnącym umiejętnościom moich kolegów mamy szanse przebić się do światowej czołówki. Sam turniej stał na wysokim poziomie, także jestem podwójnie szczęśliwy ze zwycięstwa.

VI mistrzostwa Polski mogły się podobać, gdyż do Tomaszowa Mazowieckiego przyjechały bezsprzecznie najlepsze zespoły w Polsce. Turniej, przygotowany przez stowarzyszenie Siatkonoga Polska, był zorganizowany bardzo dobrze, a cieszyć na pewno mogła obecność na nim przedstawiciela UNIF (Światowej Federacji Siatkonogi), Davida Vauthey’a, który był sędzią technicznym podczas wszystkich spotkań. Szwajcar w bardzo pochlebnych słowach wypowiadał się o mistrzostwach Polski: – Patrząc na poziom tego turnieju, muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Zawodnicy oczywiście popełniają pewne błędy, ale to są naprawdę dobrzy gracze. Poziom był niezły, a ewentualne błędy często wynikały z braku doświadczenia – na przykład wiele ataków gracze kończyli głową, a tego nie powinni robić. Ale to też kwestia popularności, w Polsce ten sport dopiero zaczyna się rozwijać, mało ludzi w ogóle wie, że taka dyscyplina istnieje, a dodatkowo problemem są na pewno odległości – najlepsze drużyny na świecie, Czesi, Słowacy czy nawet Szwajcarzy, często ze sobą grają i nie muszą podróżować kilkuset kilometrów, żeby rozegrać krótki sparing. Ale cieszę się, że także w Polsce pojawiają się takie inicjatywy jak ten turniej i mam nadzieję, że za rok znowu będę mógł się pojawić w Polsce.
Pozostaje mieć nadzieję, że w przyszłym roku turniej przyciągnie jeszcze więcej drużyn, sponsorów oraz liczniejszą publikę, gdyż dwudniowe zmagania w Tomaszowie Mazowieckim pokazały, że siatnokoga z pewnością zasługuje na szansę przebicia się do szerszej publiczności, chociażby ze względu na dynamikę i efektowność gry, jak również fakt, że każdy może w nią grać – wystarczy piłka, plac i siatka lub taśma na wysokości 1,1 metra.
Kolejność końcowa:
1. Siatkonoga Szczecin (Kondraciuk, Ława)
2. Blokers Łódź A (Kłosiński, Skrydalewicz, Fryczak)
3. Tercet Pomorski (Moskalewicz, Tylutki)
4. Amatorski Tenis Szczeciński (Walburg, Żebrowski)
5. Blokers Łódź U-23 (Spochaczyk, Kulik)
5. Zjednoczeni Bełchatów (Jarzębowski, Mordoń, Herski)
5. Blokers Łódź B (Łagiewski, Sajewicz, Dębicki)
5. Complex Myślibórz (Norsesowicz, Dudek, Kwapis)
9. Port Lotniczy Gdańsk (Letniowski, Wiśniewski)
9. Lechia Tomaszów Mazowiecki (Kubiak, Tonowicz)
9. Milenium I Gliwice (Burzawa, Matuszek)
9. Milenium II Gliwice (Gajda, Wardziński)
Najlepszy zawodnik VI Mistrzostw Polski w Siatkonogę Las Vegas Power Energy Drink 2011 w Tomaszowie Mazowieckim: Arkadiusz Kondraciuk (Siatkonoga Szczecin)
iGol.pl był patronem medialnym imprezy.