Nietypowo, bo dopiero w poniedziałek, zakończono rywalizację na pierwszoligowych boiskach we Włoszech. W ostatnim spotkaniu 22. kolejki Serie A triumfowała Fiorentina, która bez większych problemów pokonała na wyjeździe Bolognę.
Pierwotnie mecz pomiędzy Bologną a Fiorentiną, który przez włoskich fanów calcio jest określany jako Derby dell’Apennino, miał zostać rozegrany wczoraj. Fatalne warunki atmosferyczne spowodowały, że spotkanie przełożono na poniedziałkowe popołudnie.

Mecz od początku przebiegał pod dyktando przyjezdnych z Florencji. Podopieczni Cesare Prandelliego opanowali środkowy sektor boiska i przeprowadzali bardzo groźne akcje ofensywne. Już w 6. minucie piłkarze popularnej „Violi” objęli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się rumuński napastnik Fiorentiny – Adrian Mutu.
Już po kwadransie mecz był praktycznie rozstrzygnięty. Goście zainicjowali kolejny składny atak, zakończony bramką, której autorem był ponownie Mutu. Rumun wykorzystał bardzo dobre podanie Montolivo i po raz drugi pokonał Antonioniego.
W drugiej połowie nieco śmielej zaatakowali gospodarze. Piłkarze Bologny grali odważniej, lecz nie mogli poradzić sobie z dobrze dysponowaną linią defensywna gości. Dopiero w 52. minucie iskierkę nadziei na wywalczenie korzystnego rezultatu wzbudził wśród miejscowych Mingazzini, który zdobył kontaktowego gola.
Była to jedynie honorowa bramka gospodarzy w poniedziałkowe popołudnie. Fiorentina ani przez chwilę nie czuła się zagrożona i na dodatek w 90. minucie potwierdziła swoją dominację zdobyciem trzeciej bramki, której autorem był niezawodny Alberto Gilardino.
Dzięki dzisiejszej wygranej ekipa z Florencji awansowała na piąte miejsce w ligowej tabeli. Z kolei Bologna po raz kolejny zawiodła swoich zwolenników i po 22 kolejkach plasuje się na fatalnej, 16. pozycji.