Sensacja w Warszawie! Legia pokonuje Aston Villę na własnym stadionie


„Wojskowi” zwyciężyli 3:2, zapisując sobie pierwsze punkty w Lidze Konferencji

22 września 2023 Sensacja w Warszawie! Legia pokonuje Aston Villę na własnym stadionie
Mateusz Kostrzewa / Legia.com

Cóż to był za wieczór na Łazienkowskiej! Stołeczna drużyna w swoim pierwszym meczu w rozgrywkach Ligi Konferencji pokonała Aston Villę 3:2. Przed meczem wyraźnym faworytem do zwycięstwa była drużyna z Anglii. Finanse, umiejętności poszczególnych zawodników czy pozycja na arenie międzynarodowej to rzeczy, które różnią „The Villans” od Legii Warszawa. Na boisku jednak nie grają pieniądze czy rankingi. Liczy się dobra gra, taktyka i serce zostawione na murawie. A to Legia pokazała w czwartkowy wieczór.


Udostępnij na Udostępnij na

Debiut Legii w Lidze Konferencji zapowiadał się pasjonująco. Wypełnione po brzegi trybuny, efektowna oprawa i spektakularny doping. Wszystko po to, aby uczcić powrót „Wojskowych” do gry w europejskich pucharach i okazać wsparcie w meczu z Aston Villą. Kibice na pewno nie żałują czasu spędzonego na stadionie. Ich ulubieńcy zaprezentowali się znakomicie, wygrywając z bardzo trudnym rywalem.

Błyskawiczne gole

Emocji nie brakowało od pierwszych chwil spotkania. 3. minuta meczu, Patryk Kun prowadzi piłkę lewą stroną boiska i dogrywa w pole karne. Tam Paweł Wszołek z pierwszej piłki posyła futbolówkę do siatki. Czy można sobie wyobrazić lepsze rozpoczęcie meczu? Raczej nie, jednak radość legionistów nie trwała zbyt długo. W 6. minucie meczu Nicolo Zaniolo uderzył bardzo mocno w światło bramki. Kacper Tobiasz zbił piłkę na poprzeczkę, która po chwili spadła na głowę Durana. Aston Villa wyrównała…

Legia jednak się nie poddała i kreowała kolejne sytuacje. 26. minuta spotkania, Paweł Wszołek atakuje prawą flanką, zagrywając w pole karne. Piłka odbija się jeszcze od jednego z zawodników gości i wpada wprost pod nogi Ernesta Muciego, który niewiele myśląc, uderzył na bramkę. „Wojskowi” ponownie prowadzili, na stadionie zapanowała euforia. Po chwili z kolejnym groźnym atakiem wyszedł zdobywca drugiej bramki dla warszawiaków, jednak w ostatniej chwili piłkę odebrał mu Konsa. Kilka minut później doszło do zamieszania w polu karnym Legii Warszawa. Ostatecznie piłka dotarła do Lucasa Digne, który mocnym strzałem zapakował futbolówkę do siatki. „The Villans” ponownie wyrównali.

Świetna druga połowa

Po przerwie wszyscy zadawali sobie pytanie, jak Legia poradzi sobie w drugiej połowie. Aston Villa to przecież drużyna z dużą jakością i w każdej chwili może wrzucić „wyższy bieg”. Jednak nie taki diabeł straszny, jak go malują. W 51. minucie spotkania Marc Gual zabiera się z piłką i podaje do Ernesta Muciego. Ten sam pędzi na bramkę Martineza i oddaje strzał z około 16. metra. Futbolówka przelatuje przez rękawice argentyńskiego mistrza świata i… wpada do siatki! „Wojskowi” po raz trzeci w tym meczu wychodzą na prowadzenie. W 64. minucie meczu w roli głównej ponownie był Albańczyk. Autor dwóch goli atakował lewą flanką, po czym zagrał przed szesnastkę do Bartosza Slisza. Potężny strzał Polaka obronił jednak Emiliano Martinez.

Ostatnie minuty spotkania to ataki przyjezdnych. 86. minuta meczu, Matty Cash uderza na bramkę, lecz jego strzał został zablokowany. Do piłki doszedł jeszcze Jacob Ramsey, ale w dogodnej sytuacji posłał futbolówkę obok bramki. Ostatnia akcja meczu również należała do „The Villans”. Wolne miejsce w polu karnym znalazł Youri Tielemans i oddał strzał…Piłka przeleciała tuż obok słupka. Kilka chwil później Vangelis Manouchos odgwizdał koniec spotkania. Legia wygrała!

Legia Warszawa zaskakuje Europę

Legia Warszawa przyzwyczaiła nas do emocjonujących meczów w europejskich pucharach. Z tego miejsca warto wspomnieć o dwóch zwycięstwach w Lidze Europy przeciwko Spartakowi Moskwa czy Leicester City, ale przede wszystkim o „wygranym” remisie z Realem Madryt. Jednak takiego meczu jak dziś nie spodziewał się chyba nikt. Zwycięstwo zwycięstwem, ale na pochwałeę zasługuje styl, w jakim Legia tego dokonała. Warszawiacy może nie przeważali pod względem posiadania piłki, ale za to kiedy pojawiali się pod bramką Martineza, zwykle pojawiało się zagrożenie.

Król Muci

Na szczególną pochwałę zasługują niektórzy zawodnicy stołecznej drużyny. Jednym z nich jest Ernest Muci – autor dwóch goli. Reprezentant Albanii wyróżniał się przez cały mecz. Brał udział w wielu akcjach podbramkowych swojej drużyny. Albańczyk był dzisiaj wartością dodaną, która pomogła Legii przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Wyróżniając zawodników Legii, nie można zapomnieć o Pawle Wszołku. Polak otworzył wynik spotkania, asystował przy drugiej bramce i stworzył groźną sytuację, ostatecznie niewykorzystaną przez Marca Guala. W takiej formie wahadłowy Legii powinien jedynie wyczekiwać telefonu od Michała Probierza.

Na pochwałę zasługują również Patryk Kun oraz Bartosz Slisz. Ten pierwszy asystował przy golu Pawła Wszołka, dawał dużo w ofensywie oraz było u niego widać zaangażowanie i determinację. Drugi natomiast rozegrał bardzo przyzwoite spotkanie, podejmując świadome i dojrzałe decyzje. Również i dla niego powinno się znaleźć miejsce w kadrze Probierza.

Kibice i zawodnicy „Wojskowych” nie zapomną tego meczu bardzo długo. Legia Warszawa odniosła bowiem spektakularne zwycięstwo, które pozwala marzyć o wyjściu z grupy Ligi Konferencji. Nam pozostaje jedynie wyczekiwać kolejnych meczów stołecznej drużyny z nadzieją, że zostaną one rozegrane na tak samo wysokim poziomie.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze