Im gwizdać zakazano


Nie VARto grać „małym” na turnieju

27 czerwca 2018 Im gwizdać zakazano

Jesteśmy w połowie ostatniej kolejki fazy grupowej mistrzostw świata, a nie było dnia, w którym sędziowie się nie popisali na turnieju. W poniedziałek arbiter pomógł w awansie Portugalii, a we wtorek sprzyjał Argentynie. Pokrzywdzono Irańczyków i Nigeryjczyków. Czy to dlatego, że to są ekipy z mniejszym „walorem”? Przecież turniej bez Messiego i Ronaldo to nie to samo. Dlaczego VAR nie pomaga mniejszym?


Udostępnij na Udostępnij na

Już we wcześniejszych meczach fazy grupowej miały miejsca wydarzenia, które umykały oczom sędziów. Po początkowym chwaleniu działania systemu VAR na mundialu w Rosji i jego szybkiego działania, zaczynają pojawiać się pierwsze poważne zgrzyty. Oczywiście nikt głównym arbitrom, wraz z pomocą tych za monitorami, nie odbiera zasług za podyktowane prawidłowo rzuty karne. Dużo takich sytuacji słusznie złapano podczas trwania 1. kolejki. Niestety im dalej w las, tym znacznie gorzej.

VAR pomaga czy szkodzi?

Pojawiają się sytuacje na tegorocznym mundialu, kiedy to arbitrzy prowadzący zawody niestety popełniają błędy. Na każdym meczu jest jeszcze ekipa obsługująca VAR. Niestety nie mają oni odwagi wpływać na decyzje głównych sędziów. Taka podpowiedź przydałaby się dwukrotnie Szymonowi Marciniakowi. Polski sędzie w meczu Argentyny z Islandią nie zauważył faulu na Cristianie Pavonie. Polski rozjemca był pewny swojej decyzji i w dość ostrych słowach upomniał Argentyńczyka. Być może to było powodem niewpływania na decyzję sędziego. W drugim meczu Polaka Szwedzi przejęli piłkę i poszli z kontrą. W polu karnym faulowany był Marcus Berg, ale Marciniak tego nie zauważył. Nie został podyktowany karny przeciwko Niemcom. Na obronę Polaka można powiedzieć, że był bardzo daleko od sytuacji. Tylko co wtedy robili sędziowie VAR? Czy oni mają pomagać głównemu, czy obniżać jego ocenę?

W meczu Serbia – Szwajcaria w 2. kolejce Felix Brych też nie był nieomylny. Poważny błąd popełnił przy wyniku 1:1, kiedy to powinien podyktować karnego dla piłkarzy z Bałkanów. Faulowany przez aż dwóch zawodników był Aleksandar Mitrović, a niemiecki sędzia odgwizdał… przewinienie serbskiego napastnika. Ekipa VAR zamilkła. Ostatecznie mecz wygrali Szwajcarzy, a Serbowie zostali postawieni w trudnej sytuacji. Żeby awansować, w ostatniej kolejce muszą pokonać Brazylię.

Do pozostałych błędów z dwóch kolejek fazy grupowej można byłoby już przyczepiać się w mniejszym stopniu. Niestety były momenty dezorientacji, których kibice nie rozumieli. Dlaczego VAR nie zadziałał?

Przepychanie możniejszych?

Kulminacja błędów sędziowskich przyszła na ostatnią kolejkę fazy grupowej. Dopiero połowa tej kolejki za nami, a już sędziowie podgrzali atmosferę. Na pierwszy ogień poszła grupa A, ale w niej akurat mieliśmy mecze „mniejszego kalibru”. Zapewniony udział w fazie pucharowej miały już Urugwaj i Rosja. Obie ekipy pozwoliły sobie na niewystawianie kilku kluczowych zawodników. Ten mecz akurat dobrze prowadził pan Malang Diedhiou z Senegalu. Akurat tu nie chciał przy jednej z sytuacji pomóc mu sędzia VAR, bo arbiter przeoczył faul w polu karnym.

https://twitter.com/h_demboveac/status/1011270517117026304

W meczu Arabia Saudyjska – Egipt większych kontrowersji nie było. Jedynie kilka razy spóźniony zapłon łapał jeden z bocznych sędziów, który zbyt długo zwlekał z unoszeniem swojej chorągiewki.

Wieczór przyniósł najwięcej emocji. Walkę o awans z grupy B podjęły Iran, Portugalia i Hiszpania. Ci ostatni zagrali z Maroko, które już nie miało szans na awans. Przedstawiciel strefy afrykańskiej mocno napsuł krwi swojemu rywalowi i był nawet bardzo blisko wygrania meczu. W ostatniej minucie Iago Aspas strzelił gola na 2:2, który był sprawdzany przez VAR. Akurat tutaj sędziowie przy monitorach nie popełnili błędu, bo zawodnik Celty Vigo nie był na pozycji spalonej. Mimo to po meczu jeden z Marokańczyków wyraził opinię na temat tego systemu.

https://twitter.com/rafa_lebiedz24/status/1011362510417678336

Najwięcej błędów i najbardziej zagubionym sędzią był Enrique Caceres, który gwizdał przy Iran – Portugalia. Pierwszej ekipie do awansu potrzebne było zwycięstwo. Drugich zadowalał remis, ale żeby być na 1. miejscu musieli wygrać. W tym starał się im pomóc sympatyczny sędzia z Paragwaju. Kiedy Portugalczycy prowadzili doszło do przewinienia w polu karnym na Cristiano Ronaldo. Karny jak najbardziej prawidłowy, ale portugalski gwiazdor nie wykorzystał go. Chwilę później w podobny sposób faulowany w polu karnym był jeden z Irańczyków, ale tym razem sędzia nie chciał patrzeć na monitor obok boiska.

W 80. minucie doszło do jeszcze jednej sporej kontrowersji. Paragwajczyk został wezwany przez sędziów VAR do sprawdzenia sytuacji, w której Ronaldo uderzył rywala. Potencjalna czerwona kartka zakończyła się tylko żółtym kartonikiem. Na koniec meczu z pomocą VARu (prawidłową) podyktowano karnego dla Iranu, który został zamieniony na gola. 1:1 i awans ekipy z Europy, ale niekonsekwentny sędzia w pewnym stopniu pomógł mistrzowi Europy przejść do następnej fazy.

Na ratunek Argentynie

W grupie C ostatnie mecze nie rozpieszczały. Australii do awansu było potrzebne zwycięstwo oraz porażka Danii. Niestety akurat ci drudzy zagrali „bezpieczny” mecz z Francją zakończony paktem o nieagresji – 0:0. „Soceroos” swój mecz z Peru przegrało 0:2, więc i tak nie mogli mieć pretensji o remis między europejskimi drużynami. Ale już po meczu mogli mieć uzasadnione pretensje do systemu VAR. Przy golu na 1:0 dla Peruwiańczyków Paolo Guerrero był na spalonym.

https://twitter.com/crabshank/status/1011712126044565507

Na koniec dnia przyszedł bardzo ważny mecz pomiędzy Nigerią i Argentyną. Ekipa Lionela Messiego potrzebowała wygrać, aby awansować do 1/8 finału. „Super Orłom” wystarczyłby remis. Po prowadzeniu Argentyńczyków 1:0 zaraz w drugiej połowie z pomocą Nigeryjczykom przyszedł sędzia Cuneyt Cakir, który podyktował karnego.

Tu jeszcze da się obronić tureckiego arbitra. Dlaczego? Bo sędziowie na mundialu w Rosji bardzo dużą uwagę zwracają na wzajemne przetrzymywanie się zawodników w polu karnym. W wielu przypadkach wykonywanie rzutów rożnych jest przedłużane przez rozmowy arbitrów z piłkarzami. Niestety w dalszej części meczu Cakir już się nie popisał. Przy zagraniu piłki ręką Marcosa Rojo i interwencji VAR nie zdecydował się podyktować „jedenastki”. Wytyczne FIFA na turniej głoszą, żeby w takich sytuacjach nie odgwizdywać łamania przepisów. Jednak jesteśmy pewni, że w przypadku takiego zagrania Nigeryjczyka sędzia by się już nie wahał. Inna sprawa, że podobną sytuację dzień wcześniej sędzia po interwencji VAR potraktował jako złamanie zasad gry (rzut karny dla Iranu).

https://twitter.com/ItsGitau_/status/1011696315930218498

Skoro pan Cakir popisał się taką znajomością przepisów, to dlaczego nie nakazał opuszczenia boiska krwawiącemu Javierowi Mascherano? Przecież w zasadach jest zapis do takiego wydarzenia. W takich sytuacjach zawodnik musi opuścić boisko, aby zatamować uciekającą krew. Turek nie chciał osłabiać Argentyny?

***

VAR po dobrym początku działania na mistrzostwach świata w Rosji zaczyna przynosić coraz więcej kontrowersji. Końcówka fazy grupowej jest pełna emocji, bo połowa stawki będzie się żegnać z imprezą. Oczywiście to wzmaga stres i emocje. To wpływa także na sędziów, bo część z nich także zostanie odesłana do domu. Przed nami jeszcze dwa ostatnie dni pierwszej części mundialu. Liczymy na to, że arbitrzy i system ich wspomagający nie będą wzbudzać już więcej takich negatywnych emocji.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze