Sassuolo Calcio i jego droga z niższych lig do Serie A


Długo błąkało się po niższych ligach, lecz teraz Sassuolo to solidna firma w Serie A

29 marca 2020 Sassuolo Calcio i jego droga z niższych lig do Serie A
rossoneriblog.com

Sassuolo długo nie mogło się wygrzebać z niższych lig we Włoszech. Po raz pierwszy do elity awansowało dopiero w 2013 roku. Wcześniej przez ponad 90 lat nieśmiało pukało ono do Serie A. Raz z nieco lepszym, a raz z dużo gorszym skutkiem. Ostatecznie gdy już trafiło na salony, nie dało się z nich zepchnąć. Od siedmiu lat bez przerwy jest w Serie A, stając się w tym czasie solidnym ligowcem grającym bardzo przyjemny dla oka futbol.


Udostępnij na Udostępnij na

Wielu powie, że historia Sassuolo jest nudna i przewidywalna jak coroczna walka o mistrzostwo Włoch. Jednak gdy nieco się wgłębimy w przeszłość tego klubu, możemy znaleźć wiele ciekawych wątków. Od finansowania przez spółkę Mapei i Giorgio Squinziego, aż po tułaczkę zespołu po szczeblach amatorskich czy półprofesjonalnych. Cóż, nie pozostało nam nic innego, niż zaprosić do lektury artykułu o „Neroverdich”.

Początki i tułaczka po szczeblu amatorskim

17 lipca 1920 roku to data powstania US Sassuolo Calcio. W tym samym dniu klub został przyłączony do Włoskiego Związku Piłki Nożnej. Co ciekawe, początkowo lokalny zespół nie występował w znanych dziś każdemu zielono-czarnych trykotach. Najpierw jego zawodnicy grali w żółto-czerwonych barwach miejskich. Dopiero po jakimś czasie zmienili swe kolory na czarno-zielone.

Pierwsze 20 lat istnienia klubu były może nie tyle trudne, co nie wskazywały na to, że wskoczy on na wyższy poziom. Znaczną większość meczu „Neroverdi” grali z rywalami ze szczebla amatorskiego w swoim regionie. Rzadko się zdarzało, aby podejmowali oni kogoś spoza Emilii-Romanii. Dopiero w latach 40. wyszli z poziomu okręgowego. Awansowali na szczebel regionalny, dzięki czemu mogli się mierzyć też z rywalami z innych regionów. Z Toskanii i Ligurii.

Pierwszy moment zwrotny w historii klubu nastąpił dopiero w latach 60. W 1966 roku doszło do fuzji między Sassuolo Sportiva i Sassuolo Football Club, dzięki czemu powstało Sassuolo Sportiva Football Club. Wówczas prezydentem zespołu został mianowany Anotonio Coughi. Co ciekawe, nowo mianowany prezydent do tej pory był znany z… bycia przedsiębiorcą na rynku ceramicznym. Cóż, trzeba przyznać, że z futbolem ma to tyle wspólnego co nic.

Kolejne lata były na tyle udane, że Sassuolo w pierwszej połowie lat siedemdziesiątych awansowało nawet do Serie D. Chwilę później do niego dołączył lokalny przeciwnik, Giofli San Giorgio. Następnie zmieniło nazwę na A.C. Sassolese. W 1974 roku doszło do kolejnego zjednoczenia dwóch klubów. W wyniku tej fuzji powstało Unione Sportiva Sassuolo Calcio. Drużyna dobrze znana nam do dziś.

Giorgio Squinzi i jego wpływ na Sassuolo

W 2002 roku nastała najważniejsza decyzja w dziejach US Sassuolo Calcio. Głównym sponsorem klubu został lokalny biznesmen, właściciel firmy Mapei, Giorgio Squinzi. Wielki gracz na międzynarodowym rynku. To właśnie drużynę Mapei-Quick-Step uznaje się za jedną z najlepszych w historii tego sportu. Squinzi był wielkim fanem tej dyscypliny i zaraził go miłością do niej jego ojciec, który swego czasu był kolarzem.

Właśnie przejęcie Sassuolo przez Squinziego okazało się momentem zwrotnym w historii klubu. Pierwszych kilka sezonów to była stabilizacja i regularna gra w Serie C. Dopiero w kampanii 2007/2008 nastąpił przełom i niespodziewanie „Neroverdi” awansowali na zaplecze włoskiej ekstraklasy. Squinzi postanowił wtedy sięgnąć po jeszcze nikomu nieznanego na menedżerskim rynku Maksa Allegriego, który wcześniej prowadził tylko kluby grające na poziomie amatorskim.

Mimo awansu i dużych pieniędzy ze strony Mapei Sassuolo wciąż pozostawało skromnym i przede wszystkim mądrze budowanym klubem. Nie wydawano pieniędzy na prawo i lewo, a postawiono na spokojne tworzenie ekipy opartej głównie na Włochach. Plan, jak widać, wypalił. W zespole nie przejmowano się kolejnymi latami w Serie B. Na awans na salony czekano tam kolejnych kilka lat, aż już w 2013 roku pod batutą Eusebio Di Francesco klub zdobył mistrzostwo Serie B. Jak widać, w Sassuolo wiedzieli, na kogo postawić i jak wychowywać dobrych trenerów.

Kolejne lata to ponownie stabilizacja i mądre wydawanie każdego grosza. W Sassuolo udało się zbudować średniaka Serie A, który miał także swój epizod w europejskich pucharach. Sezon 2015/2016 zakończył na świetnym i najlepszym w historii szóstym miejscu. Oprócz dobrych wyników „Neroverdi” prezentowali efektowną grę i stanowili piękniejszą stronę Serie A. Przyjemny dla oka futbol nie szedł w parze ze słabszą defensywą. W 38 meczach Sassulo straciło tylko 40 goli i było czwartą najlepszą obroną w lidze. Niestety Europy nie podbiło i odpadło już w fazie grupowej. Jego rywalami były takie marki, jak: Athletic Bilbao, Genk i Rapid Wiedeń.

Niestety, ale na początku października po kilku miesiącach walki z poważną chorobą zmarł Giorgio Squinzi. Twórca najlepszego w historii Sassuolo. Gdyby nie on, ten skromny klub najprawdopodobniej by do tej pory nie zasmakował Serie A ani europejskich pucharów. Dzieje „Neroverdich” są niezwykle ciekawe i miejmy nadzieję, że ta dobrze prosperująca ekipa wciąż będzie się rozwijać.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze