Obrońca Anży Machaczkała, Christopher Samba, pozostaje wierny swej drużynie, mimo że klubowi kibice ostatnio ostro atakują 28-latka. Były reprezentant Konga jasno stwierdził, że nie podda się rasizmowi panującemu w Rosji.
W marcowym meczu Anży z Lokomotiwem Moskwa w Sambę został rzucony banan. Pomimo tego typu wydarzeń zawodnik nie zamierza się poddać małej grupce rasistów.
– Jestem całkowicie oddany zwalczaniu rasizmu w piłce nożnej, ale nigdy nie pozwolę, by mała grupka kibiców mnie przestraszyła – mówił Samba dla „Associated Press”. – Mam silny charakter i nadal będę walczył dla mojej drużyny.
– Jestem bardzo zadowolony z pobytu w Rosji, nawet pomimo tego zdarzenia. Jednak takie występki nie są tutaj, w Rosji, inne niż w pozostałych krajach, w których już grywałem – stwierdził obrońca Anży.
To nie pierwszy raz, kiedy kibice w Rosji dopuszczają się rasistowskich ataków. Wcześniej ofiarami takich zdarzeń byli między innymi Roberto Carlos oraz Peter Odemwingie.
jak kilka lat temu w szczecinie