Kiedy reprezentacja walczy o awans do mistrzostw świata, kluby T-Mobile Ekstraklasy wcale nie odpoczywają. Ruch Chorzów zmierzył się z III-ligową Unią Tarnów w ramach obchodów 85-lecia tarnowskiego klubu. Planowo zwyciężyli chorzowianie, którzy pokonali Unię 3:1. Po meczu zapytaliśmy Macieja Sadloka o wrażenia, jakich przysporzył mu mecz z trzecioligowcem.
Jak ocenisz Waszą postawę w dzisiejszym meczu?
Szkoda, że straciliśmy tę bramkę. Prawdę mówiąc, gol padł z pozycji spalonej, ale to już jest nieważne. Mieliśmy lepsze i gorsze chwile w tym meczu, ale najważniejsze, że ostatecznie zwyciężyliśmy.
Jak się gra z drużyną, która występuje w III lidze?
Potraktowaliśmy ten mecz jak kolejną jednostkę treningową. Taki trening jest, jak wiadomo, najlepszy, ponieważ nawet najlepszy trening nie zastąpi meczu kontrolnego. Chcemy doprowadzić się do jak najlepszej formy, a tego typu spotkania na pewno wiele nam dają.
Pierwsza połowa w Waszym wykonaniu nie była zbyt dobra, schodziliście do szatni z jednobramkową stratą. Zlekceważyliście trochę Unię?
Zdecydowanie nie, po ciężkich treningach być może byliśmy trochę uśpieni, trochę źle weszliśmy w mecz. Musieliśmy złapać właściwy rytm, aby swobodnie grać piłką. Na szczęście w porę się otrząsnęliśmy i wyjeżdżamy dziś szczęśliwi do domu.
Ktoś z kadry Unii Tarnów nadaje się do gry na znacznie wyższym poziomie?
Przyznam, że trudno mi teraz oceniać. Najlepiej oglądać z boku grę i wtedy analizować, który piłkarz jest dobrze dysponowany. Grając na boisku, musimy się skupiać na swojej grze i nie mamy czasu na to, aby oceniać kolegów z drużyny przeciwnej.
Waldemar Fornalik prawdopodobnie przestanie być selekcjonerem polskiej kadry po nieudanych eliminacjach, być może wróci na ławkę trenerską Ruchu, w którym najlepiej sobie radził w roli szkoleniowca. Podoba Ci się taka wizja?
Nie możemy w ten sposób myśleć. Na razie mamy innego trenera i to na nim skupiamy uwagę. Wyniki są jak dotąd nie najgorsze i wydaje mi się, że nieźle sobie radzimy, mamy dobre relacje z trenerem i jeśli wszystko układa się tak, jak należy, to nie ma potrzeby dokonywać zmiany na stanowisku trenera. Poza tym nie sądzę, aby był omawiany w klubie taki temat, żeby zatrudnić Fornalika.