Ricardo Sa Pinto podpisał w środę umowę z SC Braga. Głównym celem byłego szkoleniowca Legii będzie zakwalifikowanie się z Bragą do fazy grupowej Ligi Europy. Jak będzie wyglądać współpraca na linii trener – drużyna? Zakończy się sukcesem, a może kompletną kompromitacją?
Kontrakt łączący Ricardo Sa Pinto z Bragą będzie obowiązywać do 2021 roku. Zarząd zespołu z północnej Portugalii zatrudnił nowego szkoleniowca, gdyż piastujący dotychczas to stanowisko Abel Ferreira zdecydował się na pracę w PAOK-u Saloniki. Ostatnim klubem, w którym pracował Sa Pinto, była Legia Warszawa, z której został zwolniony 1 kwietnia bieżącego roku.
— SC Braga (@SCBragaOficial) July 3, 2019
Jak Kargul i Pawlak, czyli kłótnie i kontrowersje Sa Pinto
Polskim kibicom postać Ricardo Sa Pinto kojarzy się jednoznacznie. Mówisz Sa Pinto, myślisz Legia. Część fanów wspomina nowego szkoleniowca Bragi dobrze i uważa go za fachowca, który otrzymał do pracy mizerne narzędzia. Często jednak możemy się spotkać z kompletnie odmiennym zdaniem. Nietrudno bowiem usłyszeć w naszym kraju negatywne słowa wypowiadane na temat Portugalczyka.
Nieprzychylne opinie o Ricardo Sa Pinto wiążą się z kontrowersjami, jakich za czasów pracy portugalskiego szkoleniowca na Łazienkowskiej nie brakowało. W ciągu siedmiu miesięcy pobytu w Legii Sa Pinto zdążył się skłócić z niejednym zawodnikiem. Najszerszym echem odbiły się konflikty z Arkadiuszem Malarzem czy Krzysztofem Mączyńskim. Nie obyło się również bez sprzeczek z dziennikarzami, którzy zdaniem Sa Pinto często zadawali nieodpowiednie pytania.
Kontrowersyjna postawa Sa Pinto nie była jednak na Łazienkowskiej nie do przewidzenia. Nowy szkoleniowiec Bragi zdążył już przyzwyczaić fanów futbolu do nieporozumień ze swoim udziałem. Portugalczykowi jeszcze nigdy nie udało się piastować stanowiska trenera pierwszego zespołu którejkolwiek z drużyn przez więcej niż 365 dni.
Więcej o rządach Ricardo Sa Pinto w Legii przeczytać można w jednym z naszych poprzednich artykułów.
Ricardo Sa Pinto wciąż bez osiągnięcia granicy 365 dni w jednym klubie. Dotychczas:
🇵🇹Sporting CP – 242 dni
🇷🇸Crvena Zvezda – 91
🇬🇷OFI Kreta – 240
🇬🇷Atromitos – 133
🇵🇹Belenenses – 167
🇸🇦Al-Fateh – 84
🇬🇷Atromitos – 143
🇧🇪Standard Liege – 364 🤣
🇵🇱Legia – 231 dni— Piotr Sidorowicz (@PiotrSidorowic2) April 1, 2019
W walce o Ligę Europy, czyli co Sa Pinto może przynieść Bradze?
Tyle o kontrowersyjnej postaci samego szkoleniowca. W tym momencie warto już skupić się na tym, co najważniejsze, czyli celach obranych na przyszły sezon i oczekiwaniach stawianych przed Ricardo Sa Pinto. Były trener Legii jest uważany przez swoich zwolenników za speca od gry piłką i kreatywnego budowania akcji. Najprawdopodobniej takim stylem będzie miała grać prowadzona przez niego Braga.
Taktyka wprowadzona przez Sa Pinto ma przynieść „Os Arsenalistas” udział w fazie grupowej Ligi Europy. W drodze po puchary Sporting Braga będzie musiał pokonać dwóch rywali, ponieważ bój o miejsce w europejskich rozgrywkach rozpoczną od trzeciej rundy kwalifikacyjnej. Wymarzonym, choć mało prawdopodobnym scenariuszem dla Sa Pinto byłoby powtórzenie czy nawet poprawienie wyników z sezonu 2011/2012, kiedy to portugalskiemu szkoleniowcowi udało się doprowadzić do półfinału Ligi Europy drużynę Sportingu Lizbona.
Żołnierze w armii Sa Pinto. Na kim będzie polegać Portugalczyk?
Trener jest niejako generałem armii, do której można porównać piłkarską szatnię. Dobry przywódca jest kluczem do sukcesu, jednak samemu nie jest w stanie wiele zdziałać. Którzy piłkarze będą więc asami w talii Sa Pinto?
- Wilson Eduardo – tego zawodnika zna prawie każdy Portugalczyk interesujący się futbolem. Występujący na pozycji napastnika Wilson Eduardo rozegrał już dla Bragi 124 spotkania, w których 38 razy trafił do siatki rywali. Eduardo był w ubiegłym sezonie drugim najlepszym strzelcem Bragi, na co zapracował, zdobywając 12 bramek w Primeira Liga.
- Dyego Sousa – grający z „99” na plecach Portugalczyk brazylijskiego pochodzenia. Doświadczony zawodnik, który na portugalskich boiskach rozegrał łącznie ponad 200 spotkań. W zeszłym sezonie imponował formą i był najlepszym strzelcem Bragi, dla której zdobył 15 ligowych bramek. Dobrymi występami wywalczył sobie nawet miejsce w portugalskiej kadrze, w której zadebiutował w marcu tego roku.
- Francisco Trincao – 19-letni pomocnik nie jest może tak istotnym zawodnikiem drużyny Bragi jak wymienieni Dyego Sousa czy Wilson Eduardo. Nie oznacza to jednak, że Portugalczyk nie zasługuje na tak dużą uwagę jak największe gwiazdy poprzedniego sezonu. Trincao grał dotychczas w rezerwach Bragi, jednak już w zeszłym sezonie zaliczył sześć występów w pierwszym zespole. Młodego Portugalczyka porównuje się na Półwyspie Iberyjskim do samego Simao Sabrosy. Dysponuje on ogromnym potencjałem.
Świetne wieści dla Legii
Kończąc temat przenosin Ricardo Sa Pinto do Bragi, warto również wspomnieć o korzyściach, jakie dzięki temu ruchowi zyska Legia. Gdy Portugalczyk pozostawał bezrobotny, wicemistrz Polski był zobowiązany płacić szkoleniowcowi comiesięczną pensję w wysokości 150 tysięcy złotych. Wraz ze znalezieniem nowego miejsca pracy kontraktowy zapis zobowiązujący Legię do opłat stał się nieaktualny. Szacuje się, że dzięki podpisaniu przez Sa Pinto umowy z Bragą wicemistrz Polski może zaoszczędzić łącznie nawet 2 miliony złotych.
Niebywałe – po tym, jak pracę znalazł Sa Pinto, Legia musi wypłacać pensję tylko jednemu trenerowi.
— Andrzej Cała (@Andrzej_Cala) July 3, 2019
Hit czy kit?
Zatrudnienie Sa Pinto niesie za sobą zarówno wiele pozytywów, jak i wielkich niewiadomych. Podpisując umowę z Portugalczykiem, zarząd Sportingu Braga stawia na doświadczenie w prowadzeniu krajowych zespołów i liczy, że nowy szkoleniowiec wniesie ze sobą własny styl. Oryginalna będzie z pewnością nie tylko organizacja w szatni i na boisku, ale także poza nim.
Pewne jest, że Sa Pinto wprowadzi na Estadio Municipal niecodzienność urozmaicającą ligę. Czy nietuzinkowa postać portugalskiego trenera okaże się dla Bragi strzałem w dziesiątkę? A może kompletnym nieporozumieniem niosącym za sobą kompromitację? O tym przekonamy się już w najbliższym sezonie, który Braga rozpocznie 11 sierpnia ligowym spotkaniem z Maritimo. Umowa między szkoleniowcem a klubem będzie dla Sa Pinto szansą na udowodnienie swojego trenerskiego kunsztu. Dla portugalskiej drużyny jest ona nadzieją na dobry styl gry i długo oczekiwany koloryt.