Jakub Rzeźniczak wraca do ekstraklasy. Reprezentował będzie barwy Wisły Płock


Rzeźniczak wraca do Polski po dwuletniej przygodzie w Karabachu Agdam

13 czerwca 2019 Jakub Rzeźniczak wraca do ekstraklasy. Reprezentował będzie barwy Wisły Płock
Grzegorz Rutkowski

Jeszcze niedawno przekonywał, że nie zamierza wracać do polskiej ekstraklasy. Tymczasem zmienił zdanie i od jakiegoś czasu głośno było o jego przenosinach do ojczyzny. Najpierw mówiło się o powrocie do klubu, którego jest prawdziwym weteranem - Legii Warszawa, ale dziś już wiemy, że nowym pracodawcą Rzeźniczaka została Wisła Płock.


Udostępnij na Udostępnij na

Jeszcze w lutym br. Rzeźniczak zaświadczał, że w ogóle nie planuje przenosin do Polski. Na pytanie dziennikarza „Sportu” czy tęskni za Polską odpowiedział w ten sposób: – Jeśli mam być szczery, to… w ogóle nie tęsknię. Jedynie za rodziną, bo piłkarsko trafiłem super. W Karabachu jest dużo mniejsza presja niż to miało miejsce w Legii. Nie ma aż tak zapalonych fanów. Jest spokojniej i często się śmieję, że nie chcę wracać do polskiego piekiełka, bo obserwuję, co się dzieje na forach, czy w mediach społecznościowych. Te wszystkie akcje na parkingu czy oddawanie koszulek… To jest nie na miejscu.

Ostatecznie obrońca związał się z Wisłą Płock rocznym kontraktem z możliwością przedłużenia o następne dwanaście miesięcy. Tym samym odkąd nowym dyrektorem sportowym został Marek Jóźwiak, do „Nafciarzy” dołączyli nowi ciekawi gracze. Jeszcze niedawno głośno było o zatrudnieniu Jarosława Fojuta z Pogoni Szczecin, a także głośno zaczyna się robić o przenosinach do Płocka Arkadiusza Malarza. Włodarze Wisły Płock z pewnością marzą o czymś więcej niż tylko gra o utrzymanie tak, jak w zeszłym sezonie.

Legia na pierwszym miejscu

Swoją karierę zaczynał w Widzewie Łódź, w którym rozegrał łącznie 36 meczów w polskiej ekstraklasie. Jednakże apogeum kariery osiągnął po przenosinach do Legii Warszawa. To tam zanotował najwięcej występów i to tam święcił największe triumfy.

Rzeźniczak jest żywą legendą „Wojskowych”. W stołecznym klubie rozegrał łącznie 357 meczów, z czego 249 w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, 43 w Pucharze Polski i trzy w Superpucharze, a także 54 w europejskich pucharach (w tym kwalifikacje do Ligi Europy i Ligi Mistrzów).

Warto odnotować, że jest on najbardziej utytułowanym piłkarzem w historii warszawskiego klubu. Na swoim koncie ma pięć triumfów w ekstraklasie, sześć razy zwyciężał w Pucharze Polski, a także miał okazję zdobyć Superpuchar. Wychowanek Widzewa Łódź do dzisiaj jest bardzo lubiany przez sympatyków Legii.

Jeszcze w marcu tego roku w wywiadzie dla legioniści.com opowiadał o możliwym transferze do ukochanego klubu. – Oczywiście, że gdyby pojawiłyby się konkrety, to bym rozważył. Serce zawsze będzie biło dla klubu z Łazienkowskiej. Zostawiłem sporo zdrowia na boisku w koszulce z „eLką” na piersi, to też Legia jest na pierwszym miejscu. Jednak życie piłkarza jest takie, że grasz tam, gdzie cię chcą – tłumaczył Rzeźniczak.

Doświadczenie zaprocentuje

32-latek jest obecnie najbardziej doświadczonym piłkarzem w szeregach Wisły Płock. W barwach Legii oraz Karabachu miał okazję występować w europejskich pucharach, w tym w Lidze Mistrzów przeciwko takim potęgom jak Real Madryt czy Chelsea Londyn. Leszek Ojrzyński na pewno jest szczęśliwy, że będzie miał w ekipie tak doświadczonego gracza.

Ponadto warto przypomnieć, że Rzeźniczak zna polską ligę od podszewki. Łącznie w najwyższej klasie rozgrywkowej wystąpił 285 razy (Legia i Widzew). Nic więc dziwnego, że płocczanie mogą być bardzo zadowoleni z pozyskania byłego piłkarza obecnego mistrza Azerbejdżanu. – Myślę, że w tym sezonie drużyna budowana przez trenera Ojrzyńskiego i Marka Jóźwiaka jest w stanie osiągnąć dużo lepszy rezultat – powiedział niedługo po podpisaniu kontraktu sam zainteresowany.

W karierze doświadczonego gracza do pełni szczęścia brakuje jedynie występów w reprezentacji Polski. Rzeźniczak zadebiutował w kadrze w 2008 roku za kadencji Leo Beenhakkera w wygranym meczu z Serbią. Od tego czasu rozegrał tylko dziewięć spotkań w narodowych barwach. Ostatnio dopiero w 2014 roku za kadencji Adama Nawałki – wygraliśmy wtedy 3:0, a ówczesny piłkarz Legii rozegrał pełne 90 minut.

Być może prezentując solidną formę na ekstraklasowych boiskach 32-latek przekona do siebie obecnego selekcjonera i dostanie szansę na zaprezentowanie się w drużynie narodowej. O tym czy Rzeźniczak może być jokerem w talii Jerzego Brzęczka pisaliśmy pół roku temu. Tekst ten można znaleźć klikając TUTAJ.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze