Rywale Polaków – Anglia


14 października 2012 Rywale Polaków – Anglia

Kolejnym przeciwnikiem Polaków w trwających eliminacjach do brazylijskiego mundialu w grupie H będą Anglicy. Rywal dobrze nam znany, bardzo trudny, ale też taki, z którym można powalczyć, co pokazują poprzednie pojedynki. Jeśli nie policzymy meczów Euro 2012, spotkanie z Anglią będzie prawdopodobnie najważniejszym sprawdzianem polskiej kadry w tym roku. Co wiemy o reprezentacji Roya Hodgsona? Zapraszamy do lektury kolejnego tekstu z cyklu „Rozpracowujemy rywali Polaków”.


Udostępnij na Udostępnij na

Reprezentacja synów Albionu od lat dysponuje olbrzymim potencjałem, z czego każdy kibic na świecie doskonale zdaje sobie sprawę. Anglicy przed wielkimi turniejami stawiani są w roli faworytów, ale prawie zawsze zawodzą. Piąty zespół świata to według ostatniego rankingu FIFA drużyna, którą stać na wygranie z każdym przeciwnikiem. Na uwagę zasługuje na pewno to, że wszyscy kadrowicze grają w rodzimej lidze i selekcjoner ma do swoich piłkarzy łatwy dostęp. Niewątpliwie prestiż Premier League podnosi wartość angielskich zawodników. Mimo wielkiej tradycji (w końcu w Anglia uchodzi za kolebkę futbolu), potężnych klubów i ogromnych pieniędzy reprezentacja „Trzech Lwów” zaledwie raz wygrała mundial (u siebie w 1966 roku), a w mistrzostwach Europy nie triumfowała nigdy. Co więcej, w ostatnich latach zdarzały jej się kompromitujące wpadki, jak np. w eliminacjach do Euro 2008, w których w ostatnim, decydującym o awansie meczu Anglicy przegrali na własnym stadionie z Chorwacją. Do poprzedniego mundialu w RPA udało im się jednak awansować bardzo gładko. Anglicy odnieśli dziewięć zwycięstw oraz ponieśli jedną porażkę i z 27 punktami zajęli pierwsze miejsce w grupie. Jedyną przegraną zanotowali w wyjazdowym starciu z Ukrainą, którą wyprzedzili w ostatecznym rozrachunku o sześć punktów. Na kolejnych miejscach uplasowali się Chorwaci, Białorusini, Kazachowie i reprezentacji Andory.

Wayne Rooney stanowi o sile ofensywnej Anglików
Wayne Rooney stanowi o sile ofensywnej Anglików (fot. Skysports.com)

Na mundialu Anglicy trafili do grupy ze Stanami Zjednoczonymi, Algierią i Słowenią i awansowali do dalszej rudny bez większych problemów. W fazie play-off znów czegoś zabrakło i po porażce 1:4 z Niemcami odpadli z turnieju. Nie inaczej było na tegorocznym Euro na polsko-ukraińskich boiskach. Do samych mistrzostw Europy piłkarze Fabio Capello szli jak burza, nie ponosząc w eliminacjach żadnej porażki. Trzeba dodać, że grali z nie byle kim, bo Czarnogórcy, Szwajcarzy, Walijczycy i Bułgarzy to niezłe zespoły. Przed samymi mistrzostwami doszło do zmiany selekcjonera, a w pozaboiskowe problemy wplątał się filar reprezentacji Anglii – John Terry. Na Euro piłkarze Roya Hodgsona zremisowali najpierw 1:1 z Francją, później po walce ograli Szwedów 3:2, a w ostatnim meczu pozbawili szans na awans do kolejnej fazy Ukraińców, wygrywając 1:0. W 1/4 finału Anglicy wpadli na Włochów i znów historia dała o sobie znać, więc synowie Albionu opadli po rzutach karnych. Tym samym od 2002 roku i mistrzostw świata w Korei i Japonii jest to czwarty turniej, który Anglicy skończyli na tym etapie.

Angielscy piłkarze nie przegrali meczu o punkty (nie licząc porażki w karnych z Włochami na Euro) od 14 spotkań, kiedy odpadli z mundialu w RPA w 2010 roku. Co więcej, pierwszym starciem Anglików po Euro było towarzyskie spotkanie z Włochami, którzy wcześniej wyeliminowali ich z turnieju. Zabieg Hodgsona, który miał oczyścić głowy swoich podopiecznych i pokazać, że poprzednie spotkanie było wypadkiem przy pracy, się udał. Anglicy wygrali 2:1.

Dotychczasowe mecze eliminacyjne:

Mołdawia – Anglia 0:5

Lampard 3. (k.), 29. (asysta Johnson)

Defoe 32. (as. Oxlade-Chamberlain)

Milner 74. (as. Walcott)

Baines 84.

Anglia: Hart – Johnson, Terry, Lescott, Baines – Oxlade-Chamberlain (58. Walcott), Gerrard (46. Carrick), Cleverley, Lampard, Milner, Defoe (68. Welbeck)

Anglia – Ukraina 1:1 (0:1)

Lampard 87. (k.)

Anglia: Hart – Johnson, Jagielka, Lescott, Baines(73. Bertrand) – Oxlade-Chamberlain (69. Sturridge), Gerrard, Cleverley (62. Welbeck), Lampard, Milner, Defoe

Anglia – San Marino 5:0 (2:0)

Anglia: Hart – Walker, Jagielka, Cahill, Baines – Oxlade-Chamberlain, Carrick (66. Shelvey), Cleverley, Walcott (10. Lennon) – Welbeck, Rooney (73. Carroll)

Rooney 35. (k.), 70. (as. Lennon)

Welbeck 37. (as. Lennon), 72. (as. Cleverley)

Oxlade-Chamberlain 77. (asysta Cleverley)

Mocne i słabe punkty

Najsłabszym ogniwem reprezentacji Anglii do niedawna była obsada bramki. Niestety dla polskich piłkarzy, Anglicy zarówno na pozycji pierwszego (Hart), jak i drugiego golkipera (Ruddy) mają znakomitych graczy. Taka sama sytuacja jest w linii obrony, w której w zasadzie nie ma słabych punktów. Boczni obrońcy (Baines i Johnson) prezentują nowoczesny futbol i często podłączają się do akcji ofensywnych, natomiast środkowi defensorzy (Lescott, Jagielka, Cahill) grają bardzo twardo i znakomicie w powietrzu. Najgorszy w obronie wydaje się Johnson, który czasami zapomina o defensywie. Zdarzają mu się także głupie faule i szkolne błędy w rozegraniu piłki.

W linii pomocy kluczem do sukcesów są doświadczone legendy Liverpoolu i Chelsea, czyli Steven Gerrard i Frank Lampard. Ten pierwszy w spotkaniu z San Marino pauzował za czerwoną kartkę ze starcia przeciwko Ukrainie, ale z Polakami na pewno wystąpi. Kapitan Liverpoolu to mózg angielskiej ekipy, który walczy za trzech na całej szerokości boiska. Wiele bramek pada po jego dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry. Podobnie jest z Lampardem, który znakomicie się uzupełnia z Gerrardem, ale ma więcej zadań ofensywnych. Najsłabszym ogniwem tej formacji może być James Milner. Hodgson bezgranicznie mu ufa i mimo że Milner w klubie nie gra, to w reprezentacji jego pozycja jest niepodważalna. Co prawda występ Anglików na Euro przez kibiców i samego trenera odebrany został jako pozytywny (w końcu w regulaminowym czasie nie przegrali spotkania), jednak wielu fanów największe zarzuty kierowało właśnie pod adresem 26-latka. Nie potrafił on bowiem wykreować żadnej groźnej sytuacji, a na inaugurację z Francuzami (1:1) przestrzelił na pustą bramkę.

Na napastników narzekać raczej nie sposób. Oprócz znakomitego Rooneya Hodgson ma do dyspozycji młodych Welbecka i Walcotta, którzy w razie potrzeby mogą grać na szpicy albo jako ofensywni pomocnicy. W przypadku zmiany stylu gry na system z rosłym napastnikiem w odwodzie pozostaje Carroll, który w meczu ze Szwedami dał Anglikom prowadzenie po znakomitym uderzeniu głową.

Do pełni zdrowia wkrótce wrócą defensywni pomocnicy, od których wcześniej Capello, a później Hodgson rozpoczynali budowanie składu. U Włocha pierwszoplanową postacią był Gareth Barry, a u Anglika takim piłkarzem jest Scott Parker. Ważnym ogniwem w linii pomocy jest Ashley Young, ale żaden z tej trójki nie zagra, bo wszyscy leczą urazy. Pod ogromnym znakiem zapytania stoi także występ Walcotta, który w starciu z San Marino prawdopodobnie złamał żebro.

Komentarze
~KaZ (gość) - 12 lat temu

Autor zapomniał o tym że Lampard nie wystąpi w
meczu z Polską jaki i nie wystąpił z San Marino z
powodu kontuzji

Odpowiedz
~Pitcha (gość) - 12 lat temu

O ile Parkera i Younga faktycznie nie będzie, bo
mają kontuzję, o tyle Barry będzie bo już
wrócił po kontuzji i nawet zagrał w meczu ligowym
przeciwko Sunderlandowi.

Odpowiedz
~Sylwinio (gość) - 12 lat temu

Na to kto będzie a kogo nie będzie wrócił
Polański i jutro chłopaki pojadą z Anglikami i nie
jednemu będzie łyso ! Ja wierzę w tym zawodników
co jutro poprowadzą ten zespół do zwycięstwa!

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze