Runda wiosenna I ligi na półmetku


3 maja 2010 Runda wiosenna I ligi na półmetku

Do zakończenia sezonu rozgrywek I ligi zostało już zaledwie siedem spotkań. Można zatem pokusić się o oceny szans na awans poszczególnych drużyn oraz ich postawy w rundzie wiosennej.


Udostępnij na Udostępnij na

Po 27. kolejkach na czele tabeli znajduje się Widzew Łódź. Podopieczni Pawła Janasa mogą być już niemal pewni awansu. Tylko totalny kataklizm może przeszkodzić łodzianom w osiągnięciu celu, a na to się nie zapowiada. W rundzie wiosennej Widzew zdobył już 20 punktów, strzelił najwięcej bramek i najmniej stracił. Również najlepszy snajper rozgrywek zdobywa bramki dla Widzewa, a jest nim reprezentant Polski, Marcin Robak, który w tym sezonie ma już na koncie 14 trafień.

Paweł Janas jest już myślami przy Ekstraklasie
Paweł Janas jest już myślami przy Ekstraklasie (fot. (fot. Hanna Urbaniak/iGol.pl))

Dalej w tabeli jest duży ścisk. Drugi Górnik Zabrze i trzecia Sandecja Nowy Sącz mają tyle samo punktów, również w rundzie wiosennej mają identyczny dorobek. Atutem zabrzan są snajperzy. W pierwszej rundzie kibice mocno narzekali na piłkarzy, którzy mieli strzelać bramki. W drugiej rundzie się to odmieniło. Po kontuzji powrócił Tomasz Zahorski. Strzelił już cztery bramki i zaliczył dwie asysty. Dobrze spisuje się również Adrian Świątek, były piłkarz ŁKS-u także trafił do siatki rywali cztery razy, trzy razy asystując przy golach partnerów. Atutem Sandecji jest natomiast własne boisko. Nowosączanie w tym sezonie są na swoim stadionie niepokonani, jedynie cztery razy rywalom udało się urwać punkty gospodarzom na obiekcie przy ulicy Kilińskiego. W ostatnich kolejkach Sandecja zagra jeszcze cztery spotkania na własnym boisku. Sytuacja zabrzan jest dużo trudniejsza, ponieważ podopieczni Adama Nawałki przy ulicy Roosvelta zagrają tylko dwa mecze. Może się okazać, że o awansie zadecydują bezpośrednie mecze, a pod tym względem lepszy jest Górnik. Mimo że bilans spotkań jest równy, to jednak zabrzanie strzelili bramkę na wyjeździe, co w ostatecznym rozrachunku może przechylić szalę awansu na ich stronę.

Duże szanse na awans ma drugi zespół z Łodzi – ŁKS. Podopieczni Grzegorza Wesołowskiego słabo sobie radzą na wiosnę, zgromadzili o sześć punktów mniej niż Górnik czy Sandecja. Patrząc jednak na terminarz możemy dojść do wniosku, że to łodzianie są w najlepszej sytuacji. Piłkarze ŁKS-u mają przed sobą spotkania na własnym stadionie z Pogonią Szczecin i Górnikiem Zabrze. Łodzianie mają w składzie wielu doświadczonych zawodników, powinni więc zachować zimną krew i wykorzystać nadarzającą się sytuację na awansu.

Czwartym zespołem, mającym poważne szansę na wywalczenie awansu, jest Pogoń Szczecin. Dla „Portowców” wiosna zaczęła się fatalnie, a szczytem ich niemocy były porażki na własnym boisku z MKS-em Kluczbork i na wyjeździe z Motorem Lublin. Jednak po przerwie w rozgrywkach oglądamy już zupełnie inną Pogoń. W trzech ostatnich meczach szczecinianie zdobyli siedem punktów i nie stracili bramki. Może się okazać, że podopieczni Piotra Mandrysza najlepiej wykorzystali przerwę w rozgrywkach i dobrze się przygotowali do ostatnich spotkań. Pogoń walczy jeszcze o Puchar Polski, co przy szybkim tempie finiszu rozgrywek może być decydujące w walce o awans do Ekstraklasy.

Piotr Świerczewski to najbardziej doświadczony gracz walczącego o awans ŁKS-u
Piotr Świerczewski to najbardziej doświadczony gracz walczącego o awans ŁKS-u (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

Z walki o awans nie zrezygnowały jeszcze GKS Katowice i Warta Poznań. Choć ich strata do drugiego Górnika Zabrze jest duża, to jednak tegoroczne rozgrywki pokazały, że nawet dużą stratę można odrobić. Warta jest w trudniejszej sytuacji, gdyż ma przed sobą wyjazdowe spotkania z zabrzanami oraz z Pogonią Szczecin. Katowiczanie natomiast stoją przed trudnym wyjazdowym meczem z Widzewem i spotkaniem na własnym boisku z Sandecją.

Ciekawostką jest, że obok Widzewa najwięcej punktów w meczach wyjazdowych zdobył zespół Podbeskidzia Bielsko-Biała. Natomiast w rundzie wiosennej, również obok zespołu Pawła Janasa, najmniej bramek stracił KSZO Ostrowiec.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze