Do zakończenia sezonu rozgrywek I ligi zostało już zaledwie siedem spotkań. Można zatem pokusić się o oceny szans na awans poszczególnych drużyn oraz ich postawy w rundzie wiosennej.
Po 27. kolejkach na czele tabeli znajduje się Widzew Łódź. Podopieczni Pawła Janasa mogą być już niemal pewni awansu. Tylko totalny kataklizm może przeszkodzić łodzianom w osiągnięciu celu, a na to się nie zapowiada. W rundzie wiosennej Widzew zdobył już 20 punktów, strzelił najwięcej bramek i najmniej stracił. Również najlepszy snajper rozgrywek zdobywa bramki dla Widzewa, a jest nim reprezentant Polski, Marcin Robak, który w tym sezonie ma już na koncie 14 trafień.

Dalej w tabeli jest duży ścisk. Drugi Górnik Zabrze i trzecia Sandecja Nowy Sącz mają tyle samo punktów, również w rundzie wiosennej mają identyczny dorobek. Atutem zabrzan są snajperzy. W pierwszej rundzie kibice mocno narzekali na piłkarzy, którzy mieli strzelać bramki. W drugiej rundzie się to odmieniło. Po kontuzji powrócił Tomasz Zahorski. Strzelił już cztery bramki i zaliczył dwie asysty. Dobrze spisuje się również Adrian Świątek, były piłkarz ŁKS-u także trafił do siatki rywali cztery razy, trzy razy asystując przy golach partnerów. Atutem Sandecji jest natomiast własne boisko. Nowosączanie w tym sezonie są na swoim stadionie niepokonani, jedynie cztery razy rywalom udało się urwać punkty gospodarzom na obiekcie przy ulicy Kilińskiego. W ostatnich kolejkach Sandecja zagra jeszcze cztery spotkania na własnym boisku. Sytuacja zabrzan jest dużo trudniejsza, ponieważ podopieczni Adama Nawałki przy ulicy Roosvelta zagrają tylko dwa mecze. Może się okazać, że o awansie zadecydują bezpośrednie mecze, a pod tym względem lepszy jest Górnik. Mimo że bilans spotkań jest równy, to jednak zabrzanie strzelili bramkę na wyjeździe, co w ostatecznym rozrachunku może przechylić szalę awansu na ich stronę.
Duże szanse na awans ma drugi zespół z Łodzi – ŁKS. Podopieczni Grzegorza Wesołowskiego słabo sobie radzą na wiosnę, zgromadzili o sześć punktów mniej niż Górnik czy Sandecja. Patrząc jednak na terminarz możemy dojść do wniosku, że to łodzianie są w najlepszej sytuacji. Piłkarze ŁKS-u mają przed sobą spotkania na własnym stadionie z Pogonią Szczecin i Górnikiem Zabrze. Łodzianie mają w składzie wielu doświadczonych zawodników, powinni więc zachować zimną krew i wykorzystać nadarzającą się sytuację na awansu.
Czwartym zespołem, mającym poważne szansę na wywalczenie awansu, jest Pogoń Szczecin. Dla „Portowców” wiosna zaczęła się fatalnie, a szczytem ich niemocy były porażki na własnym boisku z MKS-em Kluczbork i na wyjeździe z Motorem Lublin. Jednak po przerwie w rozgrywkach oglądamy już zupełnie inną Pogoń. W trzech ostatnich meczach szczecinianie zdobyli siedem punktów i nie stracili bramki. Może się okazać, że podopieczni Piotra Mandrysza najlepiej wykorzystali przerwę w rozgrywkach i dobrze się przygotowali do ostatnich spotkań. Pogoń walczy jeszcze o Puchar Polski, co przy szybkim tempie finiszu rozgrywek może być decydujące w walce o awans do Ekstraklasy.

Z walki o awans nie zrezygnowały jeszcze GKS Katowice i Warta Poznań. Choć ich strata do drugiego Górnika Zabrze jest duża, to jednak tegoroczne rozgrywki pokazały, że nawet dużą stratę można odrobić. Warta jest w trudniejszej sytuacji, gdyż ma przed sobą wyjazdowe spotkania z zabrzanami oraz z Pogonią Szczecin. Katowiczanie natomiast stoją przed trudnym wyjazdowym meczem z Widzewem i spotkaniem na własnym boisku z Sandecją.
Ciekawostką jest, że obok Widzewa najwięcej punktów w meczach wyjazdowych zdobył zespół Podbeskidzia Bielsko-Biała. Natomiast w rundzie wiosennej, również obok zespołu Pawła Janasa, najmniej bramek stracił KSZO Ostrowiec.