Pomocnik Valencii i był reprezentant Hiszpanii po zakończeniu obecnego sezonu zakończy karierę. Władze lewantyńskiego klubu poinformowały, że umowa z popularnym „El Pipo” nie zostanie prolongowana.
Ruben Baraja gra w Valencii od dziesięciu lat, wcześniej reprezentował barwy Realu Valladolid, którego jest wychowankiem, i Atletico Madryt. W drużynie „Los Ches” rozegrał kilkaset spotkań. Obecnie jest jednym z niewielu piłkarzy Valencii, pamiętających potęgę drużyny z początku wieku.
Po spotkaniu z Villarrealem, prezydent Valencii, Manuel Llorente, potwierdził, że w najbliższy weekend Ruben rozegra swój ostatni mecz w koszulce z nietoperzem na piersi. Oczywiście zostanie godnie pożegnany, zarówno przez władze, jak i kibiców Valencii.
W sondzie przeprowadzonej wśród sympatyków trzeciej drużyny La Liga przez gazet „Superdeporte”, 75% kibiców chciałoby widzieć „El Pipo” w klubie jeszcze przez co najmniej jeden sezon.
Głównym problemem Rubena jest z pewnością wiek. 35 lat to naprawdę dużo, zwłaszcza gdy nie jest się bramkarzem albo obrońcą.