O tym, jak wyglądają w Polsce trzecioligowe rozgrywki, opowiedział nam pomocnik mistrza trzeciej ligi podlasko-warmińsko-mazurskiej Sokoła Ostróda – Maciej Szostek.
Zacznijmy od tego, czy według Ciebie trzecią ligę polską można uznać za w pełni profesjonalną?
Rozgrywki trzeciej ligi są rozgrywkami półprofesjonalnymi i tak też powinno być. Oczywiście są zespoły dysponujące większym budżetem, które wydają duże pieniądze na kontrakty zawodników. Mają do tego pełne prawo, jednak jeżeli chodzi o moje osobiste zdanie na ten temat, to uważam, że większym pożytkiem byłoby wydawanie tych pieniędzy na szkolenie młodzieży i inwestowanie w infrastrukturę.
Czy za grę w tej klasie rozgrywkowej da się utrzymać rodzinę? Musicie dodatkowo pracować oprócz grania w piłkę?
Tak jak wspomniałem wcześniej, większość klubów na tym poziomie działa półprofesjonalnie, płacąc zawodnikom jakieś pieniądze, chociaż są to zazwyczaj kwoty, które stanowią dodatek do pensji, lub w przypadku młodych chłopaków, studentów jest to kieszonkowe na drobne wydatki. Większość z nas na co dzień: pracuje, uczy się, studiuje, a piłka jest dodatkowym zajęciem. Jak wszędzie są wyjątki od reguły, chociażby w naszej lidze są zespoły płacące zawodnikom duże kwoty, pozwalające na tzw. życie z piłki, ale w moim odczuciu to działa na krótką metę.
Pensję wypłacane macie zgodnie z tym, co było ustalone? Czy zdarzają się z tym jakieś problemy?
Generalnie mogę wypowiadać się tylko na temat swojego klubu i w Sokole niewątpliwie mamy zarząd, który zawsze robi wszystko, aby wypłacić każdą złotówkę, na którą umówił się z zawodnikami. Kłopoty zdarzają się w każdej drużynie, ale akurat w naszym przypadku są one bardzo rzadko i są szybko rozwiązywane. Mam to szczęście, że gram w klubie, który nie wydaje pieniędzy ponad stan.
Ty akurat grasz w jednym z najlepiej zorganizowanych klubów ze wszystkich trzecich lig razem wziętych, ale niejedno widziałeś, jeżdżąc na mecze wyjazdowe. Możesz powiedzieć, jak to jest z tą organizacją klubów na tym poziomie rozgrywkowym? Opowiedzieć trochę, jak wyglądają od środka te trzecioligowe rozgrywki?
Te rozgrywki mają to do siebie, że grają w nich kluby bogate i dobrze zorganizowane, działające w zasadzie profesjonalnie jak chociażby: obie Olimpie – Zambrów i Elbląg, Płomień Ełk lub Drwęca NML. Obok nich są kluby, które są nie dysponują wielkimi pieniędzmi, ale swoją dobrą organizacją są w stanie walczyć o najwyższe cele w rozgrywkach – tak jak jest to w przypadku Sokoła, Huraganu Morąg czy tak jak było to w poprzednim sezonie Startu Działdowo. Jest też miejsce dla klubów zorganizowanych w specyficzny sposób – MKS Korsze, klub niezbyt bogaty, grający na niezbyt dobrym boisku, ale opierający się wyłącznie na wychowankach. Na drugim biegunie jest np. Concordia Elbląg, jak dla mnie kosmiczny twór, w którym grają w większości zawodnicy z Azji, Afryki czy Ameryki Południowej. To sprawia, że rozgrywki są bardzo ciekawe. Bardzo dużo pracy jest przed działaczami, jeżeli chodzi o boiska, bazę treningową i jakość stadionów. Tutaj akurat Ostróda powinna być przykładem dla wszystkich klubów trzecioligowych w Polsce.
A co z poziomem sportowym? Grałeś już w wyższych ligach, m.in. w Stomilu Olsztyn. Możesz to jakoś porównać?
Poziom sportowy w porównaniu z wyższymi ligami jest niewątpliwie niższy. Jest tak dlatego, że tak jak już wcześniej wspomniałem, kluby w większości działają półprofesjonalnie. Zawodnicy chodzą normalnie do pracy czy do szkoły, a później trzy, cztery razy w tygodniu pracują na treningach. W ten sposób niezależnie od poziomu umiejętności zawodników występujących w tych rozgrywkach nie można równorzędnie rywalizować z profesjonalistami z drugiej czy pierwszej ligi polskiej, nie mówiąc już o ekstraklasie. Trzeba to zaakceptować i podchodzić do tego z rozsądkiem.
Jak wygląda sytuacja z kibicami? Czy jest zainteresowanie ze strony kibiców?
Różnie bywa z zainteresowaniem kibiców, w Ostródzie mamy najprawdopodobniej jedną z najwyższych frekwencji w trzeciej lidze, chociaż w zeszłym sezonie było z tym dużo lepiej. Natomiast jeżeli chodzi o inne kluby, to zdarzają się mecze, na które przychodzi wielu widzów, ale bywa też tak jak chociażby w Grajewie, gdzie można policzyć kibiców na palcach obu rąk.
Powiedz, co sądzisz o tym, że tacy piłkarze, jak: Piotr Świerczewski, Maciek Żurawski czy Mariusz Kukiełka grywają w klubach trzeciej ligi? Czy to podwyższa poziom rozgrywek?
Myślę, że poziomu raczej nie podnoszą, ale na pewno zwiększa się zainteresowanie rozgrywkami. Niewątpliwie pomagają też młodszym zawodnikom dzięki swojemu doświadczeniu i ograniu na europejskich boiskach.
Na pewno podczas Twojej piłkarskiej kariery zdarzyły się jakieś śmieszne historie. Może chciałbyś nam jakąś przytoczyć?
Zabawne historie zdarzają się w każdej drużynie, jednak najczęściej są to sprawy, które powinny pozostać jako tajemnice szatni ;) Jeżeli ktoś chce poczytać o zabawnych historiach, powinien sięgnąć po książki Wojtka Kowalczyka czy Grzegorza Szamotulskiego.
Ostatnio dużo się mówi o sprawie Pawła Dawidowicza, o tym, że Lechia nie zapłaciła pieniędzy, jakie się Sokołowi należą za transfer Pawła do Benfiki. Czy znasz może jakieś nowe fakty w tej sprawie, czy Wy jako piłkarze nie interesujecie się takimi sprawami?
Interesujemy się takimi sprawami, ponieważ dotyczy to naszego klubu, jednak aktualnie żadnych nowych informacji na ten temat nie mam. Mogę jedynie powiedzieć, że to wstyd dla dużych klubów, jeżeli nie potrafią wywiązać się z podpisanych umów. Biznes biznesem, ale trzeba postępować honorowo.
I na koniec coś dla kibiców z Warmii i Mazur. Odpowiedź na pytanie, kto wygra tegoroczne rozgrywki trzeciej ligi podlasko-warmińsko-mazurskiej i z którego miejsca Wy byście byli zadowoleni?
Nie chcę bawić się w zgaduj-zgadulę i typować, kto wygra ligę, bo wiele zależy od tego, jakie ruchy transferowe będą wykonywać zespoły zajmujące trzy pierwsze miejsca w tabeli, bo nie jest tajemnicą, że to pomiędzy nimi rozegra się walka o awans do barażu o drugą ligę. My niestety w tym sezonie zgubiliśmy zbyt dużo punktów, żeby realnie powalczyć o pierwsze miejsce, jednak chcemy zakończyć sezon na podium i wygrać Wojewódzki Puchar Polski. Po dobrze przepracowanej zimie jesteśmy w stanie osiągnąć oba cele.