Wiemy już, że po kilkumiesięcznych poszukiwaniach holenderski związek piłkarski znalazł trenera, który odpowiadać będzie za wyniki kadry narodowej – rolę tę pełnić będzie Ronald Koeman.
Posada selekcjonera holenderskiej reprezentacji pozostawała wolna od listopada ubiegłego roku, kiedy to po fiasku w eliminacjach do rosyjskiego mundialu z pełnienia tej funkcji zrezygnował Dick Advocaat.
W tym czasie KNVB usilnie poszukiwał kandydata, który będzie potrafił przywrócić „Oranje” dawny blask i odbuduje ich pozycję na światowej arenie. Władze holenderskiej federacji zdecydowały, że selekcjonerem zostanie 54-letni Ronald Koeman, który ma poprowadzić narodową kadrę w eliminacjach do europejskiego czempionatu w 2020 roku, a także w kwalifikacjach do mistrzostw świata, które w 2022 roku odbędą się w Katarze. Po tym czasie jego praca poddana zostanie ocenie.
W przyszłym tygodniu nowy selekcjoner ogłosi zespół swoich współpracowników, choć nieoficjalnie wiadomo, że powinno znaleźć się w nim miejsce dla Patricka Lodewijksa i Keesa van Wonderena. Sporym zaskoczeniem wydawać się może fakt, że wśród współpracowników zabraknie Erwina Koemana. Po blisko czteroletniej współpracy obu braci Erwin zdecydował się na samodzielną pracę.
Ronald Koeman i jego dotychczasowa kariera
Na ławce trenerskiej Koeman zasiada od 2000 roku, kiedy to objął stery w Vitesse, a później był między innymi szkoleniowcem takich zespołów jak Ajax, Benfica, Valencia, Southampton czy Everton. Prowadząc zespół „Świętych”, Holender zyskał miano „cudotwórcy”, pod jego wodzą drużyna z Saint Mary’s Stadium zajmowała kolejno szóste i siódme miejsce, co do tej pory pozostaje najlepszym wynikiem w historii klubu. Warto zwrócić uwagę również na fakt, że to pod wodzą młodszego z braci Koemanów piłkarski świat ujrzał pełnię talentu takich graczy jak choćby Sadio Mane, Dusan Tadić czy Morgan Schneiderlin i Nathaniel Clyne, co w późniejszym czasie przyniosło spory finansowy zysk władzom „The Saints”.
Po udanym okresie spędzonym na południu Anglii szkoleniowiec przeniósł się do miasta Beatlesów – Liverpoolu, gdzie przejął stery w Evertonie. Przygoda Holendra z zespołem z Merseyside nie była jednak tak udana, jakby życzył sobie sam szkoleniowiec. O ile w premierowym sezonie pod jego wodzą „The Toffees” zajęli siódme miejsce w ligowej tabeli, to druga część kampanii trenerskiej nie była już tak dobra. Władze klubu przeznaczyły na transferowe wydatki 140 mln funtów, które miały umożliwić Koemanowi pogoń za krajową czołówką. Mimo wielkich oczekiwań i rozbudzonych apetytów start trwającego sezonu BPL okazał się wielką trenerską wtopą w wykonaniu holenderskiego trenera,a czarę goryczy przelała porażka w domowym spotkaniu z Arsenalem, po której zarząd klubu postanowił zwolnić szkoleniowca.
Za największe osiągnięcie 54-latka można uznać trzykrotne mistrzostwo Holandii (dwukrotnie z Ajaxem i raz z PSV), a także wypromowanie wielu zdolnych piłkarzy, którzy pod skrzydłami Koemana z przytupem wkroczyli na piłkarskie salony.
Po ostatnich nieudanych eliminacjach do światowego czempionatu były trener Evertonu stanie przed trudnym zadaniem, musi bowiem odbudować potęgę holenderskiego futbolu i przywrócić mu dawny blask. Wszak w holenderskiej kadrze nie brakuje uzdolnionych piłkarzy, takich jak Memphis Depay, Davy Klaassen, ale z pewnością od dłuższego czasu brak im dyrygenta, który pokieruje zespołem z ławki trenerskiej. Czy uda się młodszemu z braci Koemanów odbudować potęgę „Oranje”? O tym przekonamy się pewnie z biegiem czasu, choć jeśli zespół narodowy będzie wyglądał tak jak Southampton za swoich najlepszych czasów, to nie mamy wątpliwości, że działacze KNVB podjęli słuszną decyzję, oddając stery kadry właśnie w ręce 54-letniego szkoleniowca. Jedno jest pewne, urodzony w Zaandam trener spełnił swoje marzenie – poprowadzi narodowy zespół, teraz przed nim niewątpliwie jedno z trudniejszych zadań w karierze, musi bowiem sprawić, by pomarańcza ponownie rozkwitła.
Ciekawe czy to coś zmieni i Holendrzy w końcu zaczną grać na miarę oczekiwań. Wydaje mi się, że chyba najwyższy czas - gorzej w sumie być nie może...