Robert Warzycha: Jak trzeba, to wybiegnę na boisko!


14 marca 2014 Robert Warzycha: Jak trzeba, to wybiegnę na boisko!

Nowy szkoleniowiec Górnika ma już za sobą pierwsze zajęcia z zabrzańskimi piłkarzami. W poniższym wywiadzie udzielonym dla oficjalnej strony zabrzańskiego klubu Robert Warzycha mówi o swoich odczuciach, nadziejach związanych z debiutem i... powrotem do szkoły. Oczywiście trenerskiej.


Udostępnij na Udostępnij na

Za Tobą pierwszy trening w Zabrzu. Rozpoznawałeś swoich piłkarzy, wiedziałeś, who is who?

Nie miałem wcześniej przyjemności oglądać tych chłopaków na żywo, w meczu ligowym. Ale bez problemów ich poznawałem, wiedziałem, kto na jakiej pozycji występuje. Pamiętajmy także o tym, że skład drużyny zmienia się z sezonu na sezon, pojawiają się nowe twarze. Najważniejsze, że byłem pod wrażeniem zaangażowania i determinacji chłopaków. Pracowali bardzo ciężko, a ja przyzwyczajam się do nowych twarzy.

Jeszcze jakieś wnioski po pierwszych kontaktach z nowym zespołem?

Robert Warzycha
Robert Warzycha (fot. gornikzabrze.pl)

Może powiem tak. Każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, jak ważny jest mecz z Pogonią. Chcemy go wygrać i jak będzie trzeba, to wybiegnę na boisko. I może strzelę bramkę? [uśmiech na twarzy!!! – red.]. Kiedy pojawiłem się w Zabrzu, to grałem na początku na prawej obronie, przed Markiem Majką. Ale tak naprawdę to biegałem przed nim. Potem ustawiano mnie na prawym skrzydle. Byłem bardzo ofensywnie ustawiony i taką grę chciałbym także widzieć u moich piłkarzy.

Początki nigdy nie są łatwe, a Tobie dodatkowo utrudniają zadanie kontuzje. Z pewnością zmartwień Ci nie brakuje…

Ta sprawa mnie rzeczywiście martwi, powiem więcej – spędza sen z powiek. Chciałbym mieć wszystkich zawodników do dyspozycji, ale na razie tak nie jest. Ale to pole do popisu dla tych piłkarzy, którzy wcześniej z różnych powodów nie grali, nie mając szczęścia u poprzednich trenerów. To dla nich szansa.

Robert Warzycha wróci do szkoły? PZPN nie uznał Twojej licencji trenerskiej, więc będziesz zmuszony skończyć kurs organizowany przez nasz związek.

Ja się tego spodziewałem, gdyby PZPN przyznał mi licencję trenerską, to byłaby to tylko warunkowa zgoda. Z drugiej strony liczyłem po cichu, że związek tak jak w przypadku chociażby Tomka Hajty przyzna mi warunkową licencję. Przecież mam za sobą laty gry w piłkę i sporo występów w reprezentacji Polski. Ale nie mam warunkowej licencji i bardzo chętnie będę uczęszczał do szkoły trenerów, by dostać odpowiednie uprawnienia. Nawet gdybym nie pracował w Górniku, to przyjechałbym do Polski po to, by skończyć szkołę trenerską PZPN i zdobyć licencję.

Informacja prasowa/ Gornikzabrze.pl

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze