Drużyna rezerw Lecha Poznań w poprzednim sezonie wywalczyła awans do II ligi i wcale nie zanosi się na to, by szybko miała się z nią pożegnać. Drugi garnitur "Kolejorza" po 7 kolejkach zebrał 10 punktów. Wygląda więc na to, że Lech II Poznań dąży do spokojnego utrzymania się na szczeblu centralnym.
Do rezerw Lecha w przyszłym sezonie może dołączyć Śląsk Wrocław. Druga drużyna WKS-u zajmuje obecnie pierwszą pozycję w swojej grupie III ligi i dąży do tego, aby w przyszłym roku znaleźć się szczebel wyżej. Jak jednak prezentują się rezerwy innych, dużych marek grających obecnie w PKO Ekstraklasie?
Trzecioligowy byt
W Polsce szczebel centralny składa się z trzech poziomów ligowych: ekstraklasy, I ligi oraz II ligi. III liga natomiast podzielona jest na cztery grupy, w zależności od regionu. System ten pozwala trzecioligowcom zaoszczędzić na dalekich wyjazdach, choć zdarzają się wyjątki. Z każdej grupy do II ligi awansuje tylko jeden zespół.
W trzeciej lidze polskiej występują obecnie rezerwy dużych klubów. Legia II Warszawa jest jednym z nich. Drugi zespół stołecznego klubu na samym początku sezonu uplasował się w czubie tabeli i także wygląda na to, że Warszawiacy powalczą o wejście do II ligi. Innym zespołem, który gra obecnie w trzeciej lidze jest Pogoń II Szczecin, która jednak najprawdopodobniej pozostanie na tym poziomie rozgrywek.
https://twitter.com/AP_Zaglebie/status/1166640593507880961
Swoje rezerwy w trzeciej lidze mają także Zagłębie Lubin, Górnik Zabrze, Miedź Legnica oraz Korona Kielce.
Co tym zespołom daje posiadanie zespołu rezerw na poziomie III ligi? Przede wszystkim możliwość ogrania młodych zawodników, a także tych, którzy wracają do formy po kontuzji. Ograć można ich na przyzwoitym (jak na warunki w Polsce) poziomie. Trzecia liga to także okazja, aby zawodnicy z rezerw mogli zmierzyć się w grze o poważną stawkę. Awans do drugiej ligi to naprawdę „coś”, nie tylko dla zawodników, ale także dla klubów.
Forsa ważna w życiu jest
Awans drużyny rezerw na szczebel centralny to także zastrzyk finansowy dla klubu. Druga liga to przede wszystkim pierwsze pieniądze z praw telewizyjnych – niektóre mecze z tych rozgrywek są transmitowane na kanałach Telewizji Polskiej. Dla klubów posiadanie zespołu rezerw na szczeblu centralnym może być dobrym argumentem, aby uzyskać więcej pieniędzy od miasta, z tytułu promocji sportu.
Jednak gra w II lidze wiąże się także z licznymi kosztami. W niższych ligach koszty związane z wyjazdami są mniejsze, nie ma także mowy o zakwaterowaniu, bo te nie jest zawodnikom potrzebne. Do tego, aby rezerwowy zespół był w stanie utrzymać się na szczeblu centralnym, potrzeba mu sztabu. Zawodnicy potrzebują fizjoterapeutów, trenerów przygotowania fizycznego, czy motorycznego.
15-letni Piotr Zagórowski stanął wczoraj na wysokości zadania! Kilka pewnych interwencji zdecydowanie najmłodszego na boisku zawodnika pomogły rezerw w zwycięstwie w Wegrzcach Wielkich.
„Zagór” w Wiśle jest od 2016 roku, wcześniej występował w Okocimskim Brzesko. pic.twitter.com/o8HJjCcgEj
— Wiślacka Szkoła Futbolu (@wislackaszkola) August 29, 2019
Prowadzenie dwóch zespołów na szczeblu centralnym to nie tylko pieniądze, lecz także licencje. Zespół rezerwowy potrzebuje odpowiedniego boiska, które spełnia wymogi PZPN. Niestety niektóre większe kluby w Polsce wciąż nie posiadają boiska, na którym zespoły juniorskie bądź rezerwowe mogłyby godnie rywalizować na wysokim poziomie rozgrywkowym.
Patologie rezerw
Wspomnieliśmy wcześniej o kilku drużynach PKO Ekstraklasy, których rezerwy występują obecnie na poziomie III ligi (lub II, w przypadku Lecha Poznań). Jak jednak prezentują się drugie garnitury reszty zespołów ekstraklasy? Czy wszystkie drużyny posiadają własne rezerwy w ligach? Jakie panują w nich warunki?
Jagiellonia Białystok może być przykładem tego, że drużyna rezerw nie zawsze „opłaca” się klubowi, a nawet i zawodnikom. Jakiś czas temu na łamach portalu Weszło ukazał się list byłego kapitana rezerw tego klubu, który rzucił światło na smutne realia panujące w tym zespole. „Jaga” miała na tyle nie po drodze z własnymi rezerwami, że jakiś czas temu postanowiono rozwiązać drużynę. Czwartoligowe wówczas rezerwy były, według dyrektora Akademii, zbyt drogie w utrzymaniu, a obiekty Jagiellonii II nie spełniały trzecioligowych wymogów.
Po dwóch latach w Białymstoku zmieniono jednak zdanie, a drużyna rezerw stanęła do walki o mistrzostwo IV ligi. Obecnie rezerwy „Jagi” znajdują się na pierwszym miejscu.
#4liga Relacja ze zwycięstwa drugiego zespołu nad @MOSPbialystok (3:0):https://t.co/BR3yodUOam pic.twitter.com/ilawmzz5AU
— Akademia Jagiellonii (@AkademiaJagi) August 31, 2019
Dyrektor Akademii Jagiellonii mówił także o tym, że na poziomie czwartej ligi młodzi gracze nie mają szans rozwinąć swojego talentu, a gracze chcący odbudować formę nigdy w całości jej nie odbudują, grając na takim poziomie ligowym. Co jednak mają powiedzieć włodarze Piasta Gliwice – mistrza Polski(!) – gdy ich zespół występuje w… klasie okręgowej? Rezerwy Piasta już od jakiegoś czasu występują w tzw. „piątej lidze” i wcale nie są faworytami do awansu.
W piątej lidze zmagają się także rezerwy zeszłorocznego spadkowicza – Zagłębia Sosnowiec. Zaś rezerwy reszty ekstraklasowych klubów występują na poziomie IV ligi. Jak widać kluby naszej ekstraklasy niekoniecznie chcą inwestować w rezerwy, a trafienie na zaplecze może wręcz zaszkodzić zawodnikowi.
Czy rezerwy opanują II ligę?
Wydaje się jednak, że polskie kluby coraz uważniej przyglądają się własnym rezerwom i zauważają powoli jak wiele pierwszej drużynie może dać silny drugi zespół. Jagiellonia, Wisła Kraków i Cracovia to drużyny, które jakiś czas temu zrezygnowały z rezerw, lecz zdecydowały się ponownie przystąpić do rozgrywek zespołami numer dwa.
To pokazuje, że w Polsce zaczyna się poważnie podchodzić do rezerw. Przykładowo w Anglii od lat funkcjonują specjalne rozgrywki przeznaczone dla zawodników do lat 23. Anglicy zrezygnowali z pomysłu rezerw dla zawodników młodszych i starszych, na rzecz rozwoju tylko młodych zawodników. Starsi, chcący odbudować formę gracze, muszą ciężko pracować z pierwszym zespołem lub udać się na wypożyczenie.
🕔 59' 🔵⚪️😍
__
Pogoń Siedlce – Lech II Poznań 0:1 pic.twitter.com/vMSuZI3ZG2— Akademia Lecha Poznań (@AkademiaLP) August 31, 2019
Piłce nożnej w Polsce do tej w Anglii brakuje jeszcze wiele, jednak cieszy fakt, że rozwija się ona nawet w takich aspektach jak rezerwy. Kluby powoli zdają sobie sprawę, że silne rezerwy to porządne zaplecze dla pierwszego zespołu. Z zaplecza tego można ściągać gotowych do gry zawodników np. w przypadku kontuzji bądź zawieszenia.
Za jakiś czas kluby inwestujące w rezerwy mogą masowo zacząć przebijać się na szczebel centralny. Powoli dąży do tego Śląsk, Legia, gdzieś w górnej połowie tabeli swojej grupy w III lidze czai się Pogoń Szczecin. Jednakże długo jeszcze będziemy musieli czekać, by rezerwy całkowicie zdominowały II ligę, a nim to się stanie w Polsce z pewnością powstaną oddzielne rozgrywki dla drużyn rezerwowych.