Już od pierwszego meczu eliminacji Polki pokazały determinację i silną wolę walki. Po październikowych trzech kolejkach eliminacji do mistrzostw Europy w 2024 roku Polki są pewne awansu do kolejnej rundy eliminacji. We wszystkich spotkaniach zdobyły komplet punktów ze stratą tylko jednej bramki oraz jedenastoma zdobytymi. Aktualnie są liderkami swojej grupy.
Zwycięskie otwarcie eliminacji
Eliminacje do przyszłorocznych mistrzostw Europy Polki rozpoczęły spotkaniem z reprezentacją Islandii na własnym terenie w Bełchatowie. Od pierwszych minut przeważała reprezentacja Polski, co zaowocowało zdobyciem bramki już w 3. minucie meczu. Nieszablonowym uderzeniem z rzutu wolnego popisała się Zuzanna Witek, wpakowując piłkę do bramki bezpośrednio ze stałego fragmentu gry. Ten gol dodał Polkom wiatr w żagle i jeszcze bardziej zmotywowane naciskały rywalki, zdobywając coraz większą przewagę.
Już po kilku minutach padła kolejna bramka. Tym razem zdobyta przez Oliwię Związek, która dobiła piłkę do siatki po niefortunnej obronie bramkarki reprezentacji Islandii, Herdis Gudbjartsdottir Halla. Polki niezmiennie dominowały w grze. Pod koniec pierwszej połowy, po samotnym rajdzie przez połowę boiska, bramkę do szatni zdobyła Weronika Arasniewicz. Z łatwością minęła rywalki i strzałem po ziemi sprzed jedenastego metra pokonała bramkarkę reprezentacji Islandii.
Po przerwie nie brakowało sił i woli walki, co nadal dawało dominację na boisku. Co prawda piłki do siatki Polki już nie wbiły, ale powiększyć przewagę bramkową pomogła islandzka piłkarka. Niezbyt efektywną obroną Helga Einarsdottir przy próbie wybicia piłki z własnego pola karnego wprowadziła ją do własnej bramki. W Bełchatowie pierwszy mecz w eliminacjach do mistrzostw Europy w 2024 roku zakończył się czterobramkową przewagą.
Kolejne zwycięstwo
Drugim meczem Polki potwierdziły swoją świetną formę, pewnie wygrywając z reprezentantkami Norwegii 3:0. Polki znowu błyskawicznie pokazały swoją dominację, zdobywając bramkę dwie minuty wcześniej niż w poprzednim meczu – już w 1. minucie, a strzelczynią była Weronika Arasniewicz, która na tamten moment miała już dwie bramki w dwóch meczach. Pierwszą połowę zakończyła zdobyciem gola Maja Zielińska.
Po przerwie niewiele się zmieniło, ponieważ Polki wciąż dominowały w grze i nie pozwalały rywalkom na sfinalizowanie akcji bramkowych, a same naciskały, szukając nowych okazji do zdobycia kolejnej, już trzeciej bramki. Tym razem na bramkę musieliśmy czekać nieco dłużej i w 83. minucie nasze reprezentantki definitywną przewagę podsumowały skutecznym wykończeniem akcji Krystyny Fils po asyście Mai Zielińskiej. Do 94. minuty gry wynik się nie zmienił i Polki mogły do tabeli wpisać drugie zwycięstwo.
Tercet sukcesu
Tym razem wynik meczu szybko otworzyły Irlandki, strzelając bramkę w 2. minucie. Po fatalnym błędzie w obronie reprezentantka Irlandii, Rebecca Devereux, pokonała bramkarkę reprezentacji Polski, Hannę Wieczerzak, strzałem na dłuższy słupek. Mimo tego Polki nie zaprzestały walki i po dziesięciu minutach odpowiedziały rywalkom, wyrównując stan spotkania dzięki precyzyjnemu uderzeniu Julii Ostrowskiej. Po tej bramce Polkom grało się zdecydowanie lepiej, co pokazywały lepiej rozgrywane akcje meczu.
W 16. minucie po prostopadłym podaniu Julii Ostrowskiej za plecy obrony Irlandek do Anny Skrzypczyk ta zdecydowanie uderzyła, doprowadzając do dwubramkowego dorobku. Mimo wcześniejszej przewagi na boisku reprezentacji Irlandii Polki były w stanie skuteczniej zagrozić przeciwniczkom. Kolejna świetna sytuacja naszych reprezentantek pojawiła się w 27. minucie. Po kolejnym prostopadłym podaniu, tym razem do Oliwii Związek, sprytnie minęła ona bramkarkę. Widziano już piłkę w siatce, ale przeszkodziła temu obrona… zawodniczki z pola, Keevy Flynn. Po zagraniu ręką podyktowano rzut karny, a za to przewinienie Flynn została wyrzucona z boiska. Rzut karny skutecznie wykorzystała Zuzanna Witek.
Niedługo po rozpoczęciu drugiej połowy Oliwia Związek w 55. minucie strzeliła gola po zamieszaniu w polu karnym rywalek, wyłuskując piłkę w obronie reprezentacji Irlandii. W drugich 45 minutach Polki bezapelacyjnie dominowały. Irlandki praktycznie nie miały okazji do strzelenia bramki, a większość podań kończyła się przejęciem piłki przez zawodniczki polskiej reprezentacji.
Szansą na definitywne potwierdzenie swojej wyższości w tym meczu był rzut wolny w bardzo dogodnym miejscu, tuż przed jedenastką. Do stałego fragmentu gry podeszły trzy zawodniczki reprezentacji Polski. Finalnie padła bramka po dobrym uderzeniu Oliwii Lipińskiej, kiedy to piłka uderzona w kierunku irlandzkiej bramki łatwo przeszła przez rozstąpiony mur Irlandek.
Reprezentacja Polski do lat 17 pokonała Irlandię 6:1, tym samym zgarniając komplet punktów w turnieju 1. rundy kwalifikacji mistrzostw Europy. 👏🏻🔝 pic.twitter.com/ei6bueYJiA
— Łączy nas piłka kobieca (@laczynaskobieca) October 18, 2023
Owoce wzrostu poziomu szkolenia młodzieży
Zarówno w młodzieżowych kadrach męskich, jak i damskich zauważyć można wzrost jakości szkolenia młodych piłkarzy i piłkarek. Kilka lat temu było nie do pomyślenia, że młode kadry reprezentacyjne będą ogrywać zagraniczne talenty, grające w wysoko rozwiniętych klubach. W tej chwili dużey nacisk kładzie się na rozwój młodzieży. Coraz więcej szkółek może pochwalić się talentami, którym otwierają drogę do profesjonalnej kariery. Jest to dobry czas dla polskiej piłki i bodziec ku dalszym sukcesom i podniesieniu jakości szkolenia w Polsce.