Reprezentacja Francji z problemami z „reżyserką”


Francuzi mają poważne problemy z graczami środka pola

22 listopada 2022 Reprezentacja Francji z problemami z „reżyserką”
J.E.E/SIPA/PressFocus

Reprezentacja Francji przybyła do Kataru jako obrońca tytułu najlepszej drużyny globu. W sukcesie przed czterema laty maczali palce tacy gracze jak chociażby Paul Pogba czy N'Golo Kante. Obu zawodników na tym turnieju zabraknie, a na tych dwóch jegomościach lista nieobecnych się nie kończy. Czy wobec tego Francuzi będą mieli poważne problemy, czy jednak na miejsce dwóch pomocników Didier Deschamps znalazł godnych zastępców?


Udostępnij na Udostępnij na

Reprezentacja Francji zawsze dysponowała sporym arsenałem piłkarzy i wydaje się, że w tym kontekście wyrażenie „nie ma ludzi niezastąpionych” jest jak najbardziej trafne. Czy jednak na pewno tak jest? W końcu N’Golo Kante, gdy gra, wnosi do swoich drużyn taką jakość i możliwości, jakich nie wnosi praktycznie nikt inny na świecie. Z kolei Paul Pogba w reprezentacji w ogóle nie przypomina Pogby z klubu i również prezentuje świetną grę. Christopher Nkunku także nie odstaje poziomem i zalicza drugie z rzędu fenomenalne rozgrywki. Niestety on również nabawił się kontuzji i uraz doznany w czasie treningu reprezentacji Francji uniemożliwi mu występ na katarskich boiskach.

Pomoc przed czterema laty

Mistrzostwa świata w Rosji „Trójkolorowi” rozpoczęli od pokonania Australii 2:1. Deschamps zestawił wtedy swój zespół w formacji 4-3-3, a środek pola tworzyli Tolisso, Pogba i Kante. Z ławki w tamtym spotkaniu podnieśli się z pomocników Matuidi oraz Fekir. Tak więc żadnego z tych piłkarzy w Katarze nie zobaczymy. Kolejny mecz to wygrana z Peru, zamiast Tolisso w pierwszym składzie zagrał Matuidi. Z ławki ponownie podniósł się Fekir i tym razem Steven N’Zonzi.

Ostatni mecz grupowy, 0:0 z Danią, Francuzi zagrali w zestawieniu 4-2-3-1, w pomocy zaczęli N’Zonzi i Kante. Kolejne dwa mecze to powrót do 4-3-3, z Argentyną trio Matuidi, Kante, Pogba, a z Urugwajem Kante, Pogba, Tolisso. Półfinał z Belgią to Matuidi kosztem Tolisso. Finał z Chorwacją to brak zmian w środku pola. Jak więc widzimy, żaden z pomocników, którzy podnieśli puchar świata w 2018 roku, nie pojechał na kolejny mundial.

Jednak w środku pola Francuzów nie doszło do gwałtownych zmian. Oczywiście Pogba i Kante nie jadą na mundial przez kontuzje, ale reszta z tych graczy już od jakiegoś czasu na kadrę nie jeździ. Matuidi ostatni raz w październiku 2019, N’Zonzi – listopad 2020. Tolisso ostatni raz w czerwcu ubiegłego roku, Fekir natomiast w 2020 roku, ale w jego przypadku mamy bardzo ciekawą statystykę – nigdy nie zagrał 90 minut. Najwięcej w jednym meczu były to 64 minuty w spotkaniu towarzyskim z Irlandią. Poza nieobecnościami Kantego, Nkunku i Pogby raczej nie ma się co obawiać – N’Zonzi i Tolisso debiutowali w kadrze w 2017 roku, a na ważnych pozycjach, jakimi są te w środku pola, spisali się dobrze.

Co jeszcze warte podkreślenia, „Trójkolorowi” nie we wszystkich meczach światowego czempionatu prowadzili grę. Wyższe posiadanie piłki w spotkaniach z reprezentacją Francji mieli Peru, Argentyna, Chorwacja i Belgia.

Co oferowali Nkunku, Kante oraz Pogba?

Pozwolimy sobie zacząć od piłkarza RB Lipsk, który w poprzednim sezonie stał się maszyną do zdobywania bramek, a w tym sezonie strzelił ich już 17. Francuz najczęściej występuje jako ofensywny pomocnik i cofnięty napastnik, co pozwala mu również rozgrywać futbolówkę. Niesamowite jest to, z jaką łatwością Nkunku dochodzi do sytuacji strzeleckich. Piłkarz na co dzień występujący w Bundeslidze co chwila ma okazję do uderzenia i nie są to bynajmniej bliźniacze szanse. Raz znajdzie się przed polem karnym, by po chwili wyjść do podania za obronę, często również, pomimo 178 centymetrów wzrostu, uderza głową. Dawałby Deschampsowi możliwości zarówno w ustawieniu 4-3-3, jaki i 4-2-3-1. Przy czym w pierwszej formacji mógłby wystąpić jako środkowy napastnik.

Gdybyśmy mieli na szybko zdefiniować rolę na boisku N’Golo Kante, prawdopodobnie powiedzielibyśmy coś w stylu „mistrz defensywy”. Francuz jest w swojej roli naprawdę wybitny, jeśli nie najlepszy. Teraz niestety ma serię, w której łapie uraz za urazem, przez co w trwającym sezonie pojawił się na placu gry zaledwie w dwóch pierwszych meczach tych rozgrywek. Reprezentacja Francji wiele na tym traci, zresztą podobnie jak Chelsea.

Ostatni z nich, czyli Paul Pogba, bardzo różni się w swojej grze w barwach narodowych od tego, co prezentował przez ostatnie lata w Manchesterze United, bo od powrotu do Juventusu ze względu na kontuzję kolana jeszcze nie zagrał. Francuz w Anglii był niezwykle chaotyczny, potrafił zaliczyć bardzo dobry okres, aby później nie grać niczego na odpowiednim poziomie przez dłużsy okres czasu. Był frustrujący. Natomiast w reprezentacji Francji pewien poziom zawsze gwarantował, chociaż częściej był to poziom wysoki. Pogba świetnie rozgrywał, popisywał się swoimi umiejętnościami technicznymi, strzelał piękne gole. Francuz mógłby zagrać na praktycznie każdej pozycji w środku pola, chociaż dużo lepiej spisuje się jako „6” lub „8” niż „10”.

Obecni pomocnicy

Zdążyliśmy już napisać, że linia pomocy, którą może się obecnie pochwalić reprezentacja Francji, wygląda diametralnie inaczej niż ta z rosyjskiego mundialu. Do Kataru pojechali Fofana, Tchouameni, Camavinga, Rabiot, Veretout oraz Guendouzi. Najstarszy z nich jest Jordan Veretout, a cała linia pomocy ma średnią wieku równą 24 lata, jest to więc bardzo młoda pomoc. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, jak ważny jest środek pola.

Ale pamiętajmy, że wiek to tylko liczba. Jednak ci piłkarze nie są doświadczeni na poziomie reprezentacyjnym, bo wszyscy razem zgarnęli 60 występów w barwach narodowych. A niemal połowę, bo aż 29 z nich, ma na swoim koncie Rabiota. Pomimo że mimo wszystko są to nazwiska na poziomie reprezentacyjnym, nie mają oni doświadczenia, a zgrywali się ze sobą w Lidze Narodów, która Francuzom ewidentnie nie wyszła. W przypadku Anglików też nie była ona dobra, a jednak „Synowie Albionu” w pierwszym meczu mundialu zagrali koncert. Czy tu będzie podobnie? Pamiętajmy, że Francuzi nie mają Nkunku czy Benzemy, którzy jeszcze we wrześniu i październiku byli dostępni. Najpewniej w pomocy zagrają Fofana i Tchouameni.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze