W drugim spotkaniu 28. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Wisła Kraków zremisowała na własnym stadionie z Ruchem Chorzów 1:1. Spotkanie nie należało do najciekawszych.
Mecz rozpoczął się od akcji Ruchu. Już w 1. minucie niefortunnie interweniował Osman Chavez, który kopnął zawodnika „Niebieskich” w twarz. Sędzia wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem stałego fragmentu gry okazał się Filip Starzyński. 1:0 dla gości! Wisła miała 90 minut na odrobienie strat, wiec nie forsowała zbytnio tempa. Gra toczyła się w środku pola. W 14. minucie, po centrze Garguły z rzutu wolnego, Djokić zagrał piłkę głową przed pole karne, gdzie dopadł do niej Boguski i wstrzelił ją z powrotem w „szesnastkę” Ruchu. Tam znajdował się Chavez, który instynktownie skierował ją do bramki Peskovicia. 1:1!
Po tej bramce poziom spotkania wyrównał się. Ruch wciągał Wisłę na swoją połowę i oczekiwał jej błędu w ataku pozycyjnym. To nie sprzyjało widowisku, bo „Biała Gwiazda” też nie ryzykowała. W 27. minucie, po źle wykonanym przez Wisłę rzucie rożnym, Ruch miał szansę na ruszenie z kontrą, ale prosty błąd w środku pola zadecydował o tym, że gra wciąż toczyła się przed polem karnym gości. Niespełna dziesięć minut później poprzeczka uratowała gospodarzy przed utratą gola! Starzyński zdecydował się na strzał z rzutu wolnego z 35 metrów i tylko centymetrów brakło mu do szczęścia. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie.
Druga część spotkania również była bardzo wyrównana. W 50. minucie zakotłowało się w polu karnym Ruchu po centrze Sarkiego z prawej strony. Stawarczyk nie trafił czysto w piłkę i ta przeszyła „szesnastkę” gości, a tuż przed linią bramkową dopadł do niej Małecki, po którego strzale futbolówka trafiła w boczną siatkę bramki Peskovicia. W 69. minucie Janoszka uruchomił znakomitym podaniem Jankowskiego, tak że znalazł się on sam na sam z Miśkiewiczem, ale ten dał się dogonić Chavezowi i wybić sobie piłkę spod nóg! Po raz drugi w tym spotkaniu Honduranin naprawił swój błąd. Na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Jovanović wypracował sobie pozycję strzelecką, ale z 20 metrów uderzył obok bramki Ruchu.
Wisła Kraków zremisowała na własnym stadionie z Ruchem Chorzów 1:1. Dla ekipy „Niebieskich” to ważny punkt w walce o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. Spotkanie stało na średnim poziomie. Druga połowa była nieco ciekawsza od pierwszej, ale i tak nie zobaczyliśmy więcej bramek. Wisła przeważała, ale nie potrafiła tego udokumentować golem. Z przebiegu meczu Ruch może być zadowolony z remisu, choć też miał swoje pojedyncze szanse na zdobycie zwycięskiej bramki.
gdyby nie chavez byloby 0-0 ;D
dokładnie,Chavez piłkarzem meczu nie ma co ,bez
niego kibice oglądali by nudny mecz .