Mecz Lech – Korona na zawsze pozostanie w pamięci poznańskich kibiców. Publiczność przy Bułgarskiej pożegnała w uroczysty sposób swoje dwie ikony: Piotra Reissa i Ivana Djurdjevicia. Emocji nie brakowało na boisku, jak i na trybunach.
Na wysokości zadania stanął Mariusz Rumak, wystawiając w podstawowej jedenastce obu weteranów. 36-letni „Djuka” i 41-letni „Rejsik” szybko podziękowali za to swojemu ostatniemu już w karierze trenerowi. W 23. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu różnego Reissa, bramkę głową zdobył Djurdjević. Fetując trafienie, Serb szybko podbiegł do tzw. kotła, prezentując koszulkę z hasłem skierowanym do najwierniejszych sympatyków „Kolejorza”.
Obaj zawodnicy zakończyli swój udział w meczu w drugiej połowie. Murawę opuszczali w iście królewskim stylu. Najpierw przechodzili przez szpaler utworzony z zawodników „Kolejorza”, aby później wraz z fanami z kotła w gnieździe otrzymać kibicowskie koszulki oraz zaintonować swoje ulubione przyśpiewki.
Po spotkaniu pożegnanie miało bardziej formalny charakter. Przemowy, pamiątkowe upominki od władz klubu i miasta i wreszcie wciągnięcie dwóch wielkich koszulek pod dach IV trybuny. A był to dopiero początek. Tysiące oklasków, setki gratulacji, dziesiątki przybitych piątek i mnóstwo pytań ze strony dziennikarzy. Co mieli do powiedzenia kończący karierę lechici, możecie odsłuchać poniżej.