Real Sociedad jest jednym z największych wygranych w obecnym sezonie La Liga. Drużyna grająca z pomysłem, nastawiona przede wszystkim na ofensywną grę oraz wykorzystująca przy tym młodych i zdolnych graczy. Patrząc w ostatnich latach zmienia się podejście klubów do rozgrywania spotkań od strony taktycznej.Drużyny coraz częściej skupiają się na szkole „Cholismo” niż na prowadzeniu gry przyjemnej dla kibica.
Najciekawsza liga na świecie?
Przez wiele lat mówiło się, że mamy do czynienia z duopolem hiszpańskich potęg – Realu Madryt oraz FC Barcelona. Od momentu zdobycia sensacyjnego mistrzostwa Anglii przez Leicester City władzom La Liga marzy się klub w rodzimych rozgrywkach potrafiący równie mocno namieszać w tabeli. Nie chodzi o samo w sobie zdobycie mistrzostwa, ale bardziej o to, aby drużyny pokroju Sevilli czy też Realu Sociedad były w stanie urywać punkty wspomnianej dwójce. Sprawi to, że do samego końca będziemy mogli emocjonować się oglądaniem walki o tytuł czy też miejsca promującego grę w europejskich pucharach.
Na obecnym etapie rozgrywek lider ma najmniej punktów w ostatniej dekadzie – to pokazuje, jak mocno tabela spłaszczyła się. Dużą zasługą w tym wszystkim była słaba forma z początku sezonu Realu oraz Barcelony. Swój stempel na podniesieniu ciekawości ligi postawiły Sevilla, Real Sociedad czy też drużyna po przejściach – Valencia. Zawirowania oraz wpadki dwóch gigantów hiszpańskiego futbolu doprowadzają do sytuacji, w której każdy z wymienionych zespołów (dodając oczywiście Atletico Madryt) ma szanse na zdobycie tytułu. Im bardziej rozgrywki będą intrygować, tym kluby z teoretycznie niższą rozpoznawalnością mogą zyskać nowych kibiców, co zaowocuje większymi nakładami finansowymi, zatrudnianiem lepszych trenerów oraz możliwością ściągnięcia lepszych zawodników.
Trener – fundament zmian
Od 1995 roku w klubie Real Sociedad zostało zatrudnionych aż 25 trenerów. Władze dostrzegły w końcu ten problem i zatrudniły człowieka znającego doskonale klub. Przez tyle lat przewijały się różne nazwiska menedżerów. Od modelu na kształt barcelońskiego posiadania piłki preferowanego przez Eusebio Sacristana Mena poprzez Davida Moyes’a, który nie chciał nawet nauczyć się podstaw języka hiszpańskiego. Nadszedł moment, aż ktoś w klubie uderzył się mocno w pierś i poszedł po rozum do głowy, dając szansę Imanolowi Alguacilemu. Funkcjonował on bardziej jako strażak oraz trener drużyny rezerw „Biało-niebieskich”. W momencie przejęcia zespołu i osiągania wyników na poziomie dającym awans do europejskich pucharów władze Realu Sociedad zyskały mocno w oczach fanów nie tylko ich zespołu.
Drużyna gra piłkę ofensywną, skupiającą się na rozwoju młodych zawodników, ale także potrafiącą oprzeć swoją grę na piłkarzach z zespołu wcześniej występujących w drużynie rezerw. Alguacil postanowił zbudować fundament klubu na przynależności zawodników do otoczenia, dzięki czemu powstała doskonała atmosfera wewnątrz drużyny. 56% kadry Realu Sociedad stanowią wychowankowie zespołu. Wynik rewelacyjny, pokazujący, jaką filozofię obecnie wprowadza Alguacil do klubu. Władze zabezpieczyły się na ewentualne odejście obecnego trenera, powierzając jego poprzednie stanowisko Xabiemu Alonso. Klub chce, aby zyskiwał on pierwsze szlify trenerskie oraz wprowadzał równie ofensywny styl gry tak, aby zmniejszyć przeskok do pierwszej drużyny.
Młode Wilki
Największą perełką w kadrze jest przyszłość norweskiej piłki – Martin Odegaard. Patrząc na występy w obecnym sezonie, można stwierdzić jasno, że jest jednym z najlepszych piłkarzy w całych rozgrywkach. Gracz, o którym jakiś czas temu mówiono, że będzie kolejnym wypromowanym na siłę przez media zawodnikiem. Od początku swojej kariery uchodził za nieoszlifowany diament mogący przerodzić się w najlepszego piłkarza globu. Czy tak się stanie? Zobaczymy.
Na obecnym etapie jest na dobrej drodze, aby powoli ustawiać się w kolejce po złotą piłkę gdy dominacje zakończą: Messi i Ronaldo. Norweg, grając, pokazuje cechy piłkarza o niesamowitych umiejętnościach takich jak: drybling, ostatnie podanie, przegląd pola czy też odwaga, z jaką gra. Nie zraża się niedokładnym zagraniem czy też stratą. Chłopak ma 20 lat, a doświadczeniem i umiejętnościami mógłby obdarzyć niejednego bardziej doświadczonego piłkarza. Mikel Oyarzabal – zawodnik, który wspólnie z Norwegiem wypożyczonym z Realu Madryt ciągną ofensywną grę Sociedad. Piłkarz, o którego biły się czołowe kluby Europy: Manchester City, Juventus czy też Chelsea. Stworzony do gry kombinacyjnej oraz do szybkich kontrataków. Niesamowicie inteligentnie poruszający się po boisku i bazujący na swojej szybkości, dostarczający do tego bramki oraz asysty.
Idealne wyczucie czasu :D akurat wczoraj Sociedad poległo w Sevilli z Betisem 0:3 :D
Jednak zgadzam się z całym artykułem. Pozdrawiam :)