Real Madryt po pokonaniu PSG w 1/8 finału Ligi Mistrzów napotyka na swojej drodze kolejną poważną przeszkodę. Przeciwnikiem "Królewskich" będzie Chelsea. Dla hiszpańskiej drużyny to okazja do rewanżu za poprzedni rok, kiedy to musiała ona uznać wyższość londyńczyków.
Sytuacja „Los Blancos” jest w tym sezonie komfortowa. Real pewnie przewodzi ligowej stawce, mając 12 punktów przewagi nad wiceliderem z Barcelony. Niedosyt pozostawia jedynie postawa w Pucharze Króla, gdzie jego pogromcą okazał się Athletic Bilbao.
Kluczowa współpraca duetu Vinicius – Benzema
Karim Benzema jest najważniejszym ofensywnym zawodnikiem Realu Madryt w trwającym sezonie. Francuz ma w swoim dorobku 34 bramki i 13 asyst. Oprócz zapewnienia zespołowi bezcennych liczb ma także duży wkład w konstruowanie ataków. Potrafi cofnąć się po piłkę i świetnie odnaleźć się w grze kombinacyjnej. To bez wątpienia kluczowa postać w układance Carlo Ancelottiego.
Napastnik reprezentacji Francji może liczyć na duże wsparcie Viniciusa. Brazylijczyk przeszedł niesamowitą przemianę. Z zawodnika irytującego i podejmującego fatalne decyzje w kluczowych dla powodzenia akcji momentach stał się bardzo efektywnym piłkarzem. Jego bilans z zeszłego sezonu we wszystkich rozgrywkach to sześć bramek i siedem asyst. W tym z kolei ma na swoim koncie 17 goli i 14 ostatnich podań, a może ten dorobek cały czas poprawić.
🎙| Karim Benzema: "Everyone now says "Vinicius this, Vinicius that" But he is the same player from last season. The only difference is that he now makes the right decisions. He thinks. That is what I taught him." @lequipe pic.twitter.com/TScjxL0prq
— Madrid Xtra (@MadridXtra) April 4, 2022
Mając tak skutecznych napastników, można myśleć o wygrywaniu trofeów. Oczywiście muszą mieć oni wsparcie w reszcie drużyny. Jeszcze nie tak dawno współpraca Benzemy i Viniciusa nie układała się tak dobrze. Podczas zeszłorocznego meczu z Borussią Moenchengladbach Francuz skrytykował swojego kolegę z ataku w rozmowie z Ferlandem Mendym. Po tej historii nie ma już jednak śladu i od tego duetu będzie w środowy wieczór bardzo dużo zależeć. Obaj piłkarze często do siebie grają i widać, że świetnie się rozumieją na boisku. Obrońcy Chelsea muszą zwrócić na nich szczególną uwagę.
Sentymatalny powrót Courtoisa
Dwumecz z Chelsea będzie szczególny dla Thibaut Courtoisa. Belgijski bramkarz był zawodnikiem londyńczyków w latach 2014–2018. Od jego postawy również mogą zależeć losy awansu do półfinału. Szczególnie że jest w świetnej formie, a po jego niektórych interwencjach można przecierać oczy ze zdumienia. To kolejny sezon, który potwierdza, że wychowanek Genk należy do ścisłej światowej czołówki na swojej pozycji.
https://twitter.com/idoxzi/status/1510300623006220296?s=20&t=C2ZWvpTJX3HAYgS-EtgpKw
29-latek zdaje sobie sprawę z tego, że rywalizacja z Chelsea będzie dla niego wyjątkowa. Podkreślił to w rozmowie z oficjalnymi mediami UEFA:
– Mam nadzieję, że będzie to dla mnie szczęśliwy powrót na Stamford Bridge. Teraz jesteśmy rywalami. Oni chcą wygrać, ale my również. Nie oczekuję żadnych oklasków. Mam tylko nadzieję, że nie zostanę wygwizdany. Ale nigdy nie wiadomo. Jestem przygotowany na każdą ewentualność i zobaczymy, co się wydarzy. Cieszę się, że tym razem na trybunach będą kibice, ponieważ rok temu stadion był pusty.
Wśród licznych trofeów, jakie zdobył Courtois, brakuje pucharu za zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Belg podkreślił to w wyżej przywołanym wywiadzie:
– Wygrałem wiele trofeów, ale na poziomie klubowym Liga Mistrzów jest czymś największym i jeszcze nigdy nie miałem okazji jej wygrać. Oczywiście, że byłoby to dla mnie czymś szczególnym. Do końca kariery mam jeszcze czas, dlatego dalej będę gonił za swoimi marzeniami, wśród których jest właśnie Liga Mistrzów. Podróż trwa.
Real stracił zaledwie 26 bramek w 30 spotkaniach ligi hiszpańskiej. Jest to drugi wynik w całej stawce. Belg ma w tym spory udział i kibicom klubu z Madrytu pozostaje trzymać kciuki, aby w środę potwierdził swoją dobrą dyspozycję.
W składzie dwie niewiadome
Carlo Ancelotti nie jest zwolennikiem częstych rotacji. Jeśli ktoś nie jest u niego podstawowym zawodnikiem, to musi liczyć się z tym, że nie rozegra oszałamiającej liczby minut. Na nieoczekiwane roszady na pewno nie będzie również miejsca na Stamford Bridge. W składzie Realu pewnych występu wydaje się być dziewięciu zawodników: Courtois, Alaba, Militao, Mendy, Kroos, Casemiro, Modrić, Vinicius i Benzema. Do obsadzenia zostaje więc prawa flanka.
Pozycję prawego obrońcy może zająć Dani Carvajal lub Lucas Vazquez. Pierwszy z nich trapiony jest kontuzjami, ale przyznać także trzeba, że jego forma w tym sezonie jest słaba. Ponadto w ostatnim meczu ligowym wystąpił Vazquez, którego notowania cały czas idą w górę. Przed włoskim szkoleniowcem bardzo trudna i odpowiedzialna decyzja.
Jeszcze bardziej skomplikowana pozostaje kwestia prawego skrzydła. Kandydatami do występu są Rodrygo oraz Asensio. Lepsze liczby w trwającym sezonie notuje Hiszpan, jednak w Lidze Mistrzów więcej szans otrzymuje Brazylijczyk. Nie można jednak także wykluczyć zmiany formacji na 4-4-2 i szansy dla Valverde, który wzmocniłby środek pola. Niezależnie od tego, na jaki wariant zdecyduje się Ancelotti, Real musi przywieźć wynik, który pozwoli roztrzygnąć sprawę awansu w stolicy Hiszpanii.