Real Madryt nie wykonuje na rynku transferowym zbyt wielu ruchów. Po tym jak Kylian Mbappe zdecydował się zostać w Paryżu, „Królewscy” postawili na niewielkie zmiany w stosunku do poprzedniego sezonu. Do końca sierpnia jednak jeszcze jest trochę czasu i coś może się w tej kwestii zmienić.
Mistrz Hiszpanii będzie musiał się w tym sezonie bardzo mocno postarać, aby obronić zdobyty w ubiegłym sezonie tytuł. Wszystko za sprawą Barcelony i jej wzmocnień. Real zdaje się jednak nieporuszony działaniami rywala i stawia na stabilizację oraz przemyślane ruchy. Na co stać obecną kadrę „Los Blancos”?
Defensywa dobrze zabezpieczona
Wielu trenerów zaczyna budowanie swoich zespołów od defensywy, ponieważ uważa ją za najważniejszy element funkcjonowania zespołu. Real Madryt w tej formacji wygląda bardzo solidnie. Przede wszystkim może liczyć na jednego z najlepszych bramkarzy na świecie. Thibaut Courtois ma za sobą świetny sezon zwieńczony kapitalnym występem w finale Ligi Mistrzów. Bez jego interwencji puchar mógłby trafić do Liverpoolu. Belg sprawia, że cała formacja obronna gra pewniej i jest bardzo mocnym punktem drużyny. Ważne, aby dopisywało mu zdrowie, ponieważ jego zmiennik Łunin nie jest zawodnikiem zweryfikowanym na wysokim poziomie.
📅📌 #OTD in 2018, we presented @thibautcourtois as a madridista!#RealFootball pic.twitter.com/NSF6VdmdLH
— Real Madrid C.F. 🇬🇧🇺🇸 (@realmadriden) August 9, 2022
Z zespołem pożegnał się Marcelo, któremu skończyła się umowa. Brazylijczyk zakładał biały trykot od stycznia 2007 roku. Był jednym z kapitanów i myślę, że śmiało można nazwać go klubową legendą oraz jednym z najbardziej efektownie grających lewych obrońców w historii futbolu. Nie zawsze był pewnym punktem, jeżeli chodzi o grę w destrukcji, ale jego wyszkolenie techniczne sprawiało, że oglądało się go z prawdziwą przyjemnością.
Real pozyskał z wolnego transferu Antonio Rüdigera z Chelsea. Niemiec powinien okazać się sporym wzmocnieniem defensywy. Na lewej stronie pierwszym wyborem będzie zapewne Ferland Mendy. W razie jego absencji na tej pozycji może zagrać David Alaba oraz bardzo wszechstronny Nacho Fernandez. O miejsce po przeciwnej stronie boiska rywalizować będą Dani Carvajal oraz Alvaro Odriozola. W środku oprócz Rüdigera Ancelotti może liczyć na Edera Militao, Jesusa Vallejo oraz wspominanych już wcześniej Nacho i Alabę. Uniwersalność tej ostatniej dwójki znacznie zwiększa głębię składu.
Świeża krew w drugiej linii
Żelazna trójka środkowych pomocników Realu to trio CKM, czyli: Casemiro, Kroos, Modrić. Ich zgranie po latach wspólnej gry jest dla zespołu bezcenne. Lata jednak lecą, a piłkarze zaczną to coraz mocniej odczuwać. Z tego też powodu karierę w kadrze zakończył w 2021 roku Toni Kroos. Natłok meczów oraz świadomość możliwości własnego organizmu skłoniły go do podjęcia takiej właśnie decyzji.
Coraz większą rolę w środkowej strefie boiska powinien odgrywać Eduardo Camavinga. 19-latek już kilkukrotnie dawał pozytywny impuls zespołowi swoją dynamiką i przebojowością. Ponadto w jego grze nie widać tego, że jest jeszcze piłkarzem bardzo młodym. Dostrzec za to można dużą dojrzałość i odpowiedzialność. Real zakontraktował podczas tego okienka Aureliena Tchouameniego, który zachwycał w barwach Monaco i także jest zawodnikiem młodym.
Warto także wspomnieć o Danim Ceballosie, który podejmie kolejną próbę walki o jak największą liczbę minut oraz o uznanie w oczach Carlo Ancelottiego. Ostatnim zawodnikiem w centralnej strefie boiska jest Fede Valverde. Urugwajczyk oferuje drużynie bardzo wiele fizyczności, jest gotowy do biegania na wysokiej intensywności przez cały mecz. Walka o miejsce w drugiej linii „Królewskich” zapowiada się pasjonująco.
Best thing I love about this Madrid team is the combos in Midfield. Kroos, Modric, Casemiro, Camavinga, Valverde, Tchouameni and Ceballos is the best midfield on the planet and it’s not close. https://t.co/yi3fM733B5
— Alex Reyes (@areyes_ss7) July 31, 2022
Samotność Benzemy
Karim Benzema gra w ostatnim czasie wprost koncertowo. Osiągnął poziom, o jaki jeszcze kilka lat temu nikt by go nie podejrzewał. Jest głównym kandydatem do zdobycia Złotej Piłki, bywały mecze, które rozstrzygał na korzyść Realu swoimi niesamowitymi umiejętnościami niemal w pojedynkę. Nie ulega wątpliwości, że w nadchodzącym sezonie to Francuz będzie podstawowym środkowym napastnikiem zespołu.
Problem jednak w tym, że nie ma on wartościowego zmiennika. Z Madrytem pożegnał się Luka Jović, który okazał się transferowym niewypałem. Serb w 51 meczach w barwach Realu zdobył zaledwie 3 bramki. Ten bilans sprawia, że nie trzeba już nic więcej dodawać. Według doniesień „Marki” alternatywą dla Benzemy ma być Eden Hazard. W pierwszej chwili można odnieść wrażenie, że ten plan nosi znamiona szaleństwa. Być może jednak Belg, który będzie się cofał i pomagał w konstruowaniu akcji, będzie ciekawą opcją na tę pozycję. Oczywiście pod warunkiem, że wrócił do optymalnej dyspozycji fizycznej. W kadrze znajduje się także Mariano Diaz.
🎙| Vinicius: “I want to win 5 or 6 UCL titles with Real Madrid.” @marca pic.twitter.com/ZJreI4QlT5
— Madrid Xtra (@MadridXtra) August 6, 2022
Nic nie zmieniło się wśród bocznych napastników. Pierwszoplanową rolę zapewne nadal odgrywał będzie Vinicius. O miejsce na drugiej stronie powalczą Rodrygo oraz Marco Asensio. W odwodzie pozostaje także Lucas Vazquez. Real posiada bardzo szeroką i wyrównaną kadrę. Największym mankamentem w tym momencie wydaje się brak zmienika dla Benzemy. Jeśli takowym okaże się Eden Hazard, to możliwe, że „Królewscy” już nikogo nie sprowadzą.