RB Lipsk to klub budzący kontrowersje ze względu na swoje powiązania z Red Bullem. Jednak jego wpływ na światową piłkę jest coraz większy. To już nie są sami piłkarze jak Sadio Mane czy Naby Keita. Teraz dochodzą do tego trenerzy, którzy opanowali Bundesligę. Jeden z nich także sprawdza się w angielskiej Premier League.
Sześciu, dokładnie tylu szkoleniowców na ten moment pracuje w Bundeslidze, którzy brali udział przy budowie projektu RB Lipsk i świata wokół niego. Jeśli wymienimy, że tymi osobami są Flick z Bayernu Monachium, Adi Huetter z Eintrachtu, Oliver Glasner z Wolfsburga, Achim Beierlorzer oraz dwójka, która zmierzy się dzisiaj. Marco Rose kontra Julian Nagelsmann. To starcie zapowiada się wyjątkowo ciekawie, ponieważ obaj muszą podnieść swoje drużyny po porażkach w Champions League. Dodatkowo ewentualna wygrana „Byków” sprawi, że pogoń za klubem z Monachium może być jeszcze bardziej realna.
Uniwersytet RB Lipsk
Nie może być w tym przypadku, że 1/3 obecnie pracujących szkoleniowców w Bundeslidze miała powiązania z RB Lipsk. Wszak jeśli spojrzymy na drużyny obecnie prowadzone przez tych szkoleniowców i dodamy do tego jeszcze Ralpha Hasenhuettla z Southampton, to każdą z tych ekip możemy nazwać nowoczesną. Dzisiaj projekt Red Bulla to nie tylko wychowywanie piłkarzy, ale też i kształcenie nowoczesnej myśli szkoleniowej. Do tworzenia jej w tym miejscu są warunki idealne ze względu na globalizm całego przedsięwzięcia. Jeśli spojrzymy na piłkarską mapę świata, RB Lipsk ma swoje odnogi w Austrii, Niemczech oraz Brazylii – to właśnie te ośrodki nadają ton temu projektowi.
Piłkarze, którzy kończą ten uniwersytet, mają już z góry określoną charakterystykę zawodnika: widowiskowy, przyjemny dla kibica, z ukierunkowaniem na grę do przodu, pełen energii, zaangażowania i pasji. Po zaszczepieniu tych wszystkich cech w grupach młodzieżowych taki podopieczny dostaje świadectwo i udaje się na studia – z reguły właśnie do Lipska. By potem jak na przykład Timo Werner udać się na podbój klubów z piłkarskiego topu.
Copywriterzy
Po takim uniwersytecie, jaki stworzono w projekcie Red Bulla, wiele klubów próbuje iść tą ścieżką, o czym jakiś czas temu wspomniał Nagelsmann. Takie drużyny jak Wolfsburg czy Gladbach najbardziej przyswajają DNA z Lipska. Absolutnie nie ma w tym nic złego. To, co może zastanawiać, to tylko fakt, czy drużyna ze wschodnich Niemiec nie staje się drugą Barceloną lub drugim Arsenalem, a więc kreatorem piłkarskiej rzeczywistości.
Dlatego też dla wielu trenerów praca w Lipsku i jego filiach to spełnienie marzeń. Powód jest prosty, mając taki wpis w trenerskim CV, twój przyszły pracodawca od razu dowiaduje się, że jego zespół będzie grał najnowocześniejszy futbol w Europie. Czy można sobie zrobić lepszą reklamę? Chyba raczej nie.
Choć perspektywy są jednak optymistyczne. Lipsk będzie pewnie rósł pod Nagelsmannem, Borussia mimo małego kryzysu jest ligowym kozakiem, Rose rozwija BMG, Glasner Wolfsburg, Wagner Schalke. A jest jeszcze Bayer, Eintracht. Generalnie wiele drużyn na fali wznoszącej.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) October 20, 2019
Jeśli dodamy do tego kolejny element układanki piłkarskiego klubu, czyli działaczy, to widzimy ich fascynację RB Lipsk. Dlatego tak chętnie biorą stamtąd trenerów, ale i pomysły na prowadzenie klubu. Wystarczy przypomnieć sobie to, co miało miejsce dwa lata temu w Schalke.
Lipsk nie jest już ubogim krewnym
W Niemczech, jak i na świecie nikt nie spodziewał się tak szybkiej adaptacji RB Lipsk w elicie. Dzisiaj ta drużyna to nie tylko solidność u naszych zachodnich sąsiadów. To także ceniony klub w Europie. Ich efekty pracy to chociażby półfinał Ligi Mistrzów z zeszłego sezonu.
Nikt już za bardzo nie wytyka im braku historii, ilości pieniędzy czy sposobu obchodzenia prawa względem nazwy drużyny. Dzisiaj drużyna „Byków” to symbol nowoczesności. Wiele klubów, które jeszcze niedawno gardziły tym projektem, dziś chciałoby stać w tym miejscu i móc powiedzieć – walczymy o tytuł mistrza Niemiec.
RB Lipsk
2009 – data powstania
2010 – zwycięstwo w 5. lidze
2013 – zwycięstwo w 4. lidze
2014 – 2 miejsce w 3. lidze i awans do 2. Bundesligi
2016 – 2 miejsce w 2. Bundeslidze i awans do Bundesligi
2017 – wicemistrzostwo kraju
2020 – półfinał Ligi Mistrzów— Norbert Bożejewicz (@N_Bozejewicz) August 13, 2020
Obaj potrzebują wygranej
Po nieudanych dla obu trenerów meczach w Lidze Mistrzów to starcie może być kluczowe dla reszty sezonu. Borussia szkoleniowca Rosego potrzebuje wygranej, by walczyć o miejsce premiowane grą w europejskich pucharach w przyszłym sezonie. Zespół Nagelsmanna nie może tracić punktów w lidze, jeśli marzy o detronizacji Bayernu Monachium. Na ten moment tracą do Bawarczyków tylko dwa punkty. To powoduje, że rywalizacja o tytuł niespodziewanie staje się realna.
Wydaje się, że w lepszej sytuacji przed tym meczem jest drużyna RB Lipsk, która ma patent na zespół z zachodniej części Niemiec. Aktualny bilans ich starć to pięć wygranych, trzy remisy i jedna porażka. Ta przegrana miała miejsce w tym sezonie. Co może oznaczać zalążek do powolnej zmiany tego bilansu na korzyść podopiecznych Rosego.
Mecz rozpocznie się o godzinie 18:30, transmisja odbędzie się w Canal+ Premium.