Raphael Lea’i coraz głośniej puka do drzwi wielkiego futbolu


Rodzynek z Wysp Salomona – Raphael Lea’i – coraz mocniej rozkręca się w Europie

7 sierpnia 2023 Raphael Lea’i coraz głośniej puka do drzwi wielkiego futbolu
oceaniafootball.com

W Europie nie ma już słabych drużyn – takie określenie weszło już na stałe do annałów piłki nożnej i jest używane po każdym kolejnym zaskoczeniu w europejskich pucharach bądź kwalifikacjach turniejów reprezentacyjnych. Jednak śledząc piłkę w trochę szerszej perspektywie niż Stary Kontynent, można dojść do wniosku, że wspomniane stwierdzenie jest zbyt wąsko zakrojone. Bardziej trafne może być: „Na świecie nie ma już słabych drużyn”. A już na pewno za słabeusza nie chcą być uznawane Wyspy Salomona. Dba o to Raphael Lea’i, który jest przeogromnym talentem i nadzieją tamtejszej piłki, rozsławiającą swój kraj. Ponadto od niedawna jest pierwszym Salomończykiem, który podpisał profesjonalny kontrakt w europejskim klubie!


Udostępnij na Udostępnij na

Przetarcie szlaków

Raphael Lea’i w styczniu 2023 roku podpisał kontrakt z bośniackim Velež Mostar występującym w tamtejszej ekstraklasie. Jedno podpisanie parafki na umowie sprawiło, że osiągnął on w piłce więcej niż ktokolwiek z jego kraju kiedykolwiek. A piłkarz ten ma dopiero 19 lat!

A to i tak późno jak na miarę talentu drzemiącego w tym zawodniku. Raphael Lea’i już w sierpniu 2022 roku poleciał na testy w tureckim Antalyasporze. Kto wie, czy Salomończyk już wtedy by nie podpisał kontraktu, gdyby nie fakt problemów związanych z wizą, które skutecznie udaremniły rozwój kariery na kilka miesięcy.

Mimo tych trudności i tak został on pierwszym zawodnikiem z Wysp Salomona, który związał się z profesjonalnym klubem w Europie. Nie da się ukryć, że dla większości piłkarzy z tego kraju szczytem możliwości jest gra w Nowej Zelandii bądź niższych ligach w Australii. Grono zawodników, którzy mieli przyjemność gry poza Oceanią, jest bardzo wąskie. Zaliczają się do niego Benjamin Totori, który grał w amerykańskim Portland Timbers, oraz Micah Lea’alafa, były zawodnik południowoafrykańskiego Maritzburg United.

Poza nimi na testach w Europie byli Jack Wetney, Atkin Kaua, Judd Molea oraz Marcus Chan. Ten ostatni przebywał nawet przez dłuższy czas w szkółce współpracującej z hiszpańską Valencią. Jednak nigdy nie zaproponowano mu ani podpisania kontraktu, ani spróbowania swoich sił w seniorach.

Konsekwentny rozwój

Przed transferem do Bośni i Hercegowiny można było mieć wiele lęków związanych z przyszłością salomońskiego talentu. Raphael Lea’i jest bardzo młodym zawodnikiem, a dostał angaż na drugim końcu świata – obawiano się więc o jego psychikę. Ponadto jest on bardzo wątłych warunków fizycznych. Zawodnik mierzy tylko 1,6 m, co jest wręcz abstrakcyjnym wynikiem jak na realia tamtejszej ligi. Dla porównania Lionel Messi jest wyższy od Salomończyka o mniej więcej 10 cm.

Chyba tym, o co najmniej się zamartwiano, były umiejętności. Stwierdzenie, że Raphael Lea’i jest salomońskim błędem w matrixie, odpowiednio oddaje sytuację piłkarza. W 44 meczach ligi Wysp Salomona zdobył łącznie… 91 bramek. Spodziewano się zatem, że da sobie radę w Bośni.

Zawodnikowi zaproponowano bardzo przystępne rozwiązanie – w styczniu 2023 roku podpisano z nim roczny kontrakt z możliwością przedłużenia o kolejny rok. Jednak co najważniejsze, z góry otrzymał od klubu dwa miesiące na aklimatyzację. Powiedziano mu, że na początku będzie występował jedynie w sparingach i uczestniczył w treningach z drużyną.

I tak rzeczywiście się stało. Raphael Lea’i debiut w meczu o punkty zaliczył 19 marca 2023 roku w meczu ligowym przeciwko Slobodzie. Salomończyk dostał wówczas 11 minut i od tamtego momentu regularnie wchodził na końcówki spotkań. W czwartym z nich zaliczył swoją pierwszą asystę, która w końcowym rozrachunku przyczyniła się do zdobycia jednego punktu w meczu z Tuzla City. Miesiąc później pierwszy raz wyszedł w pierwszym składzie Veležu Mostar i od razu odpłacił się bramką i asystą!

W nowy sezon też wszedł bardzo mocno. W pierwszym spotkaniu ligowym sezonu 2023/2024 zdobył bramkę pieczętującą zwycięstwo Veležu 5:0 nad Zvijezdą 09.

Raphael Lea’i złotym dzieckiem

Talent 19-letniego Salomończyka znany jest w jego kraju od naprawdę dawna. Gdy miał on 15 lat, zainteresowanie jego osobą wykazały australijskie Brisbane Roar oraz argentyńskie Deportivo Godoy Cruz. Jednak nie mogło wówczas dojść do transferu z powodu regulaminu FIFA. Zabrania on niepełnoletnim piłkarzom profesjonalnego kontraktu, jeżeli nie obejmuje on jakiejkolwiek formy edukacji szkolnej zawodnika.

Kilkanaście dni po tych spekulacjach Raphael Lea’i zadebiutował w ekstraklasie Wysp Salomona. Piętnastolatek w sześciu spotkaniach zdobył cztery bramki, grając dla drużyny z dołu tabeli. Patrząc na jego ówczesny wiek – po prostu wejście smoka.

Tak samo pomyślało nowozelandzkie Wellington Phoenix, które zaproponowało mu grę w młodzieżowej A-League, jednocześnie zapewniając mu warunki do nauki. Tam udowodnił, że nie jest piłkarzem z przypadku – od razu w pierwszym sezonie został królem strzelców. Pierwszym i ostatnim, gdyż po nim przeszedł do wicemistrza Wysp Salomona – Henderson Eels.

Phototek.nz

I tutaj zaczęła się kompletna zabawa. Raphael Lea’i dołączył do drużyny na ostatnie siedem meczów sezonu 2019. Nie przeszkodziło mu to jednak w… zostaniu królem strzelców. We wspomnianych siedmiu spotkaniach filigranowy napastnik strzelił 24 bramki! Brzmi nierealnie? To warto dodać, że w ostatnim meczu sezonu pokonał bramkarza drużyny Real Kakamora aż 11 razy! Taki tam typowy występ szesnastolatka w rozgrywkach o mistrzostwo kraju.

Potem już wiadomo, jak to wyglądało – 44 mecze i 91 bramek w barwach Henderson Eels.

Reprezentacyjny test

Można było spotkać się z opiniami, że prawdziwym sprawdzianem dla utalentowanego młodzieżowca będzie gra w seniorskiej reprezentacji. Jego debiut był zaplanowany na kwalifikacje do mistrzostw świata w Katarze w strefie Oceanii. I co się podczas nich okazało? Nic nadzwyczajnego, Raphael Lea’i pokazał klasę i w czterech rozegranych meczach zdobył cztery bramki, którymi poprowadził Wyspy Salomona do 2. miejsca w rozgrywkach.

Sam zawodnik po prostu przełożył swój poziom z młodzieżowych reprezentacji na seniorską. W rozgrywkach U-16 i U-17 masowo strzelał bramki przeciwnikom, w tym dwie z nich padły w legendarnym meczu fazy grupowej mistrzostw Oceanii U-16, w którym Wyspy Salomona przejechały się po tamtejszym hegemonie – Nowej Zelandii – aż 5:0.

Tamte rozgrywki pozwoliły reprezentacji na wyjazd na mistrzostwa świata U-17. Na nich Lea’i zagrał we wszystkich spotkaniach, a przed nimi w turniejach przygotowawczych strzelał bramki takim przeciwnikom, jak: Kazachstan, Białoruś czy Mołdawia.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze