Rankingi iGola: Najlepsi bramkarze świata 2015


16 grudnia 2015 Rankingi iGola: Najlepsi bramkarze świata 2015

Ruszamy z tegorocznymi rankingami iGola, w których tradycyjnie prezentować będziemy najlepszych piłkarzy 2015 roku. Mam zaszczyt zaczynać serię podsumowań ostatnich dwunastu miesięcy, typując dziesiątkę najlepszych bramkarzy świata. Jak każde subiektywne zestawienie może budzić ono pewne kontrowersje, w żadnym jednak wypadku nie kierowałem się klubowymi sympatiami i antypatiami.


Udostępnij na Udostępnij na

Niezwykle istotne jest podkreślenie, że nie podsumowujemy w rankingu osiągnięć zawodnika, oceniamy dyspozycję wyłącznie w 2015 roku. Pod uwagę bierzemy więc zarówno bramkarzy wiekowych, jak i młodych. Takich, którzy podobne zestawienia okupują od dekady, jak i zupełnych żółtodziobów. Wybór, jak zwykle zresztą, nie był prosty, kandydatów było znacznie więcej niż miejsc rankingowych. Serce boli, gdy tacy uznani golkiperzy jak Hugo Lloris czy Fernando Muslera muszą pogodzić się z „poczekalnią”, wiadomo było jednak, że nie każdy się zmieści na liście. Nie przedłużajmy, oto dziesiątka najlepszych bramkarzy 2015 roku według iGola!

10) Jan Oblak (Słowenia, Atletico Madryt, 22 lata)

Nieco ponad rok temu był najdroższym bramkarzem w historii La Liga i człowiekiem, który miał zastąpić niewiele starszego Thibauta Courtoisa. O dziwo przegrał jednak początkowo rywalizację z Miguelem Angelem Moyą i cierpliwie czekał na swoją szansę. Ta przyszła niespodziewanie późno – ligowy debiut to 21 marca 2015 roku i mecz z Getafe. Cztery dni wcześniej jego postawa w meczu Champions League przeciwko Bayerowi Leverkusen (rzuty karne, obroniona „jedenastka” Hakana Calhanoglou), kiedy to wskoczył do bramki za kontuzjowanego rywala, mogła budzić szacunek. Najmłodszy w zestawieniu Słoweniec od tamtego czasu potwierdza stale, że wart był wydanych przez „Rojiblancos” pieniędzy, prezentując się wybornie. Kibice przestali tęsknić za Courtoisem, świadomi są bowiem, że ich bramki strzeże najbardziej utalentowany piłkołap świata. W drużynie narodowej Oblak ciągle przegrywa z niedocenianym Samirem Handanoviciem. Paradoks tej bardzo przeciętnej reprezentacji jest taki, że między słupkami ma ona dwóch fachowców światowej klasy i ani jednego takiego gracza z pola. Jak pech, to pech.

https://youtu.be/wV2sUZecACI

9) Petr Cech (Czechy, Arsenal Londyn, 33 lata)

Słynny bramkarz w kasku to wciąż znakomity fachowiec, jednak przesiadywanie na ławce rezerwowych Chelsea Londyn w pierwszej połowie roku było momentami widoczne w meczach „The Gunners”. Parę meczów czeski golkiper Arsenalowi wybronił, do tego świetnie spisywał się w występach kadry narodowej. Symboliczny był moment, gdy wraz ze swoim nowym klubem pokonał w meczu o Tarczę Wspólnoty „The Blues”. Bardziej emocjonalnego debiutu wyobrazić sobie nie było można. O klasie Czecha niech świadczy fakt, że Arsene Wenger ani przez moment nie wahał się, by wypożyczyć Wojciecha Szczęsnego do AS Roma, świadomy skarbu, jaki posiada w bramce. David Ospina także nie poradził sobie z Cechem, który w 21 meczach dla „The Gunners” dziesięciokrotnie zachował czyste konto.

https://youtu.be/iVIqaNtkzqs

8) Joe Hart (Anglia, Manchester City, 28 lat)

28-letni Hart to pierwszy angielski golkiper, który może być brany pod uwagę w rankingach na najlepszych bramkarzy od czasów… Petera Shiltona? Ewentualnie Davida Seamana w szczycie formy. Od kilku lat „the one and only”, choć w ostatnich miesiącach na horyzoncie zaczął pojawiać się groźny konkurent, Jack Butland. Czym Hart zasłużył sobie na czołową dziesiątkę? Pierwsze skojarzenie z piłkarzem „The Citizens” to refleks. Urodzony w Shrewsbury bramkarz znany jest z niebywałych wręcz interwencji. Druga sprawa – szybkość – to chyba najszybszy golkiper na świecie. Do tego odwaga przy wychodzeniu do dośrodkowań, która nie ma prawa dziwić. Wychowanek Shrewsbury Town grał w League Two (czwarty poziom rozgrywkowy) już jako 16-latek. Szybko więc musiał dojrzeć i się „otrzaskać” w niezbyt cieplarnianych warunkach. Lata mijają, a w City od Harta ciągle rozpoczyna się ustalanie składu. Bardzo rzadko zdarza się, aby były do niego większe pretensje po przegranym meczu.

https://youtu.be/CgxPK_6iEQs

7) Samir Handanović (Słowenia, Inter Mediolan, 31 lat)

Jak zostało wspomniane przy Oblaku, Handanović to bardzo niedoceniany bramkarz. Powszechnie uchodzi za najlepszego specjalistę od bronienia rzutów karnych, opanował bowiem psychologiczne „sztuczki” niejako zmuszające strzelca do posłania piłki w kierunku, który mu odpowiada. Słoweniec to główny architekt fenomenalnego wręcz wyniku Interu w drugiej połowie roku, kiedy to w 15 meczach ligowych dał się pokonać zaledwie dziewięć razy, dziesięciokrotnie zachowując czyste konto. Handanović to podpora reprezentacji Słowenii, której barw bronił 81 razy. Co ciekawe, małe państwo z byłej Jugosławii to jedyny w zestawieniu kraj z dwoma reprezentantami – patrząc na to, z jakimi potęgami przychodzi im rywalizować, powinno to robić wrażenie. Kilka razy był ponoć bliski transferu do Premier League, jednak Handanović tak wrósł w klimat włoskich boisk, na których występuje już 11 lat, że do takiego ruchu nigdy nie doszło.

6) Claudio Bravo (Chile, FC Barcelona, 32 lata)

Najlepszy bramkarz z Ameryki Południowej w ubiegłym roku bazujący na nieco innych cechach niż jego europejscy rywale. Bravo to klasyczny przykład „kota”, czyli golkipera opierającego się na naturalnym talencie polegającym na nadludzko niskim czasie reakcji. Dzięki temu jego interwencje o wiele bardziej podobają się kibicom, są naturalne. Chilijczyk zarówno w kadrze, jak i klubie zdecydowanie nie zawodzi. Należy do piłkarzy, których szczyt formy zaczął się dość późno – zawsze był bardzo solidny, mało kto jednak przypuszczał, że może on wskoczyć na światowy poziom, a taki teraz bez wątpienia prezentuje. Potwierdzeniem tej tezy było Trofeo Zamora dla najlepszego bramkarza La Liga otrzymane za sezon 2014/2015 i tytuł najlepszego bramkarza Copa America 2015. Najsmutniejsze dla stukrotnego reprezentanta Chile (rekordzista kraju) stało się bierne uczestnictwo w sukcesie, jakim było wywalczenie przez Barcelonę Ligi Mistrzów – w tych rozgrywkach bronił (i nadal broni) Marc-Andre ter Stegen, którego w rankingu nie ma. Aż dziwne, że Bravo godzi się na taki układ, bo bramkarzem jest zwyczajnie lepszym od Niemca.

https://youtu.be/7jNUggjWkXg

5) Gianluigi Buffon (Włochy, Juventus Turyn, 37 lat)

Forma przemija, a klasa trwa wiecznie. To stwierdzenie zupełnie mija się z prawdą w przypadku legendarnego Włocha, który wciąż jest w wybornej dyspozycji. Mająca niemal cztery dekady na karku legenda Juventusu nie odpuszcza na żadnym froncie i szykuje się do kolejnej wielkiej imprezy, jaką jest Euro 2016. To będzie jego dwunasty wielki turniej reprezentacyjny. Gdy dorzucimy do tego 21 lat kariery klubowej, otrzymujemy obraz jedynego w historii piłkarza, który spędził na szczycie tak wiele czasu bez żadnych właściwie momentów wyraźnego dołka (pomijamy kontuzje, które Buffonowi się przytrafiały). Jak jednak wspomniałem na początku, ranking absolutnie nie klasyfikuje zawodników pod względem dawnych osiągnięć, w grę wchodzi jedynie 2015 rok. W przypadku najdroższego bramkarza w dziejach dwanaście ubiegłych miesięcy przeszło najśmielsze oczekiwania. Wygrana Serie A, Puchar i Superpuchar Włoch. Do tego nominacja do jedenastki roku European Sports Media i jedenastki sezonu Champions League, w której „Juve” uległo wyłącznie Barcelonie. Gianluigi, graj proszę do pięćdziesiątki, za dziesięć lat dalej będziesz na topie.

https://youtu.be/UgtFh6bweJ8

4) Keylor Navas (Kostaryka, Real Madryt, 29 lat)

Gdyby szanowny pan Florentino Perez wcześniej był świadomy tego, jaką perłę ma w swoim klubie między słupkami, uniknąłby zapewne całego tego cyrku z De Geą. Najlepszy bramkarz niereprezentujący na co dzień europejskiego państwa, gwiazda światowego formatu z maleńkiej Kostaryki. Przez pierwsze pół roku bronił niewiele, głównym wyborem Ancelottiego pozostawał coraz bardziej krytykowany Casillas. Po odejściu Hiszpana do Porto Navas miał zamienić się miejscami z Davidem De Geą. Tak się ostatecznie nie stało, czego nikt w Madrycie już nie żałuje. Kostarykanin to bowiem jeden z nielicznych graczy, do których nie można się do niczego przyczepić, jeśli chodzi o ten sezon. Pod względem gry na linii to w tym momencie chyba najlepszy bramkarz świata, zdolny do tak niebywałych interwencji, że ręce same składają się do oklasków. Pomyśleć, że kiedyś był o krok od Wisły Kraków, ale ta uznała, że 400 tysięcy euro to na niego za dużo…

https://youtu.be/fvG-v9GX2Tg

3) David De Gea (Hiszpania, Manchester United, 25 lat)

W ten oto sposób dotarliśmy na podium. Czołowa trójka to ludzie, którzy swoimi interwencjami wybraniali klubom mistrzostwa, wytyczali nowe standardy gry w bramce, ewentualnie… byli De Geą. Hiszpan musiał zostać doceniony za cuda wyczyniane w klatce Manchesteru United, bez niego „Czerwone Diabły” mogłyby co najwyżej kibicować angielskim klubom w europejskich pucharach. Oczywisty następca Ikera Casilasa w bramce reprezentacji Hiszpanii, nominowany do jedenastki ubiegłego sezonu w Premier League, jej najlepszy piłkarz w listopadzie, najlepszy zawodnik Manchesteru United w tym samym czasie według fanów. Liczba nagród indywidualnych zdobytych w 2015 roku mówi sama za siebie, to już czołowy bramkarz świata i ligi angielskiej. Najlepszej na świecie, przynajmniej pod względem golkiperów.

https://youtu.be/4FcFoe_TpSU

2) Thibaut Courtois (Belgia, Chelsea Londyn, 23 lata)

Skoro najlepszy bramkarz Premier League jest trzeci, to dlaczego ktoś z tej samej ligi jest wyżej? Belg w odróżnieniu od Hiszpana gra również w reprezentacji, wygrał ze swoim zespołem mistrzostwo Anglii w cuglach, ale jego Chelsea znana była z dość minimalistycznych wyników. Ile punktów wyratował swoimi interwencjami, trudno zliczyć, trudno też zarzucać mu jakieś spektakularne wpadki. W drugiej części roku nie grał zbyt wiele, co poniekąd wyjaśnia, dlaczego Chelsea jest tak słabo dysponowana. Oczywiście zrzucanie formy „The Blues” na brak Courtoisa jest jednak zbyt dużym uproszczeniem. Tak czy inaczej bez Belga trudno wyobrazić sobie drużynę prowadzoną przez Jose Mourinho, jak również i jego reprezentację, która uważana jest za jednego z faworytów zbliżającego się Euro. Jednym z argumentów za tym, że Belgia może sięgnąć po tytuł, jest właśnie człowiek, który stoi w jej bramce.

https://youtu.be/T2bDqjOTwpU

1) Manuel Neuer (Niemcy, Bayern Monachium, 29 lat)

Zwycięzca, któremu można od razu przyznać drugi tytuł. Neuer to współczesny libero. Heatmapa jak u obrońcy. Najlepiej grający nogami bramkarz w historii(?) europejskiego futbolu. Do tego obdarzony znakomitym refleksem na linii, o czym przekonał się choćby Robert Lewandowski w meczu Polski z Niemcami. W Bundeslidze często się nudzi, stąd przez lata wytrenował do perfekcji wychodzenie do prostopadłych podań rywali i wyprzedzanie napastników. Ryzyko poważnego błędu jest teoretycznie ogromne, należy jednak wziąć pod uwagę ogromny procent potencjalnie czystych sytuacji strzeleckich. Była już era Buffona, była też era Casillasa, my zaś musimy pogodzić się z tym, że żyjemy teraz w erze Neuera.

https://youtu.be/_MX8SRfo7Wg

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze