Leonardo Rocha rozegrał świetną jesień w PKO BP Ekstraklasie, tak więc nic dziwnego, że jego odejście może być problematyczne. Tym bardziej, że Radomiak Radom wacha się przy strefie spadkowej. Jednak nie tylko Rocha żegna się z drużyną. Oto lista zawodników, którzy nie zagrają już w tym sezonie w barwach Radomiaka, oraz ich potencjalni następcy. Czy uda się zastąpić podstawowych zawodników na tyle, by wiosną nie odczuć mocno ich braku?
Leonardo Rocha
Nie ma co ukrywać, że to strata Portugalczyka zaboli drużynę, a może i kibiców najbardziej. W dziewiętnastu meczach PKO BP Ekstraklasy i Pucharu Polski uzbierał jedenaście goli, co jest bardzo dobrym wynikiem. Jego gole nabierają jeszcze większej wagi, gdy spojrzymy na aktualną pozycję Radomiaka w lidze.
Wedle medialnego przekazu niemal pewnym jest, że od nowego roku Leonardo Rocha przywdzieje koszulkę Rakowa Częstochowa. Z jednej strony, dobry transfer Rakowa. Być może sprawi to, że drużyna Marka Papszuna zacznie w końcu decydować o wyniku jeszcze w podstawowym czasie gry. Z drugiej strony stawia to ekipę z Radomia w niekomfortowej sytuacji. Tylko czy aby na pewno?
Życia bez Portugalczyka dane Radomiakowi było zasmakować już w meczu ze Śląskiem, kiedy to z wiadomych przyczyn Leonardo Rocha nie udał się z drużyną na mecz do Wrocławia. Jak Bruno Baltazar chciał rozwiązać problem absencji swojej „dziewiątki”? Dał szansę innym na finalizowanie akcji i w tym przypadku wyszło to na plus.
🔚 #ŚLĄRAD
Rewelacyjny mecz Jana Grzesika i @Radomiak_Radom może dziś świętować! 🌟 pic.twitter.com/HkKaqYlZw2
— PKO BP Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) December 14, 2024
O ile można Radomiakowi wypominać nieudane akcje, tak nie można powiedzieć, że wykończenia Jana Grzesika miały w sobie niedociągnięcia. Zwłaszcza przy golu na 2:1, kiedy to wręcz podręcznikowo zamienił podanie od Rafała Wolskiego w bramkę i trzy punkty w tabeli. Czy to oznacza, że na odejście Leonardo Rochy będzie można teraz po prostu machnąć ręką?
Trudno powiedzieć, by w Radomiu znajdował się następca Portugalczyka. W drużynie brakuje środkowego napastnika, tak więc jeżeli klub nie zamierza nikogo ściągnąć w najbliższych tygodniach, to zmiany pozycji Rafała Wolskiego czy Jana Grzesika muszą wystarczyć.
Joao Peglow
W tym przypadku mamy transfer już przyklepany. DC United ogłosiło już, że związało się z Brazylijczykiem na najbliższe trzy lata. Za sprawą kwoty prawdopodobnie 600 tys. euro (część z tego trafi do SC Internacional) skrzydłowy rozpocznie swoją przygodę w MLS. W barwach Radomiaka rozegrał 27 spotkań, w których zdobył jednego gola i dwie asysty.
Na pozycji Peglowa pojawiali się już Guilherme Zimovski i Vagner Dias. O Zimovskim nie ma co za wiele mówić. Pięć meczów w PKO BP Ekstraklasie, co prawda zdobył asystę w meczu z Koroną Kielce, jednak na podstawie tego trudno go nazwać gamechangerem. W spotkaniu ze Śląskiem zszedł już po pierwszej połowie i próżno szukać ku temu kontrargumentów. Ciekawiej sprawy wyglądają w przypadku Vagnera. Ciekawiej, ale nie lepiej.
Seja muito bem-vindo, Peglow! ⚫️🔴🇧🇷 pic.twitter.com/QPV2slZsgP
— D.C. United (@dcunited) December 16, 2024
Vagner Dias
Historia o tyle ciekawa, co żenująca. Zawodnik na treningu daje popis i spełnia skryte marzenie o karierze boksera, uderzając Rafała Wolskiego. Na reakcję klubu długo nie trzeba było czekać – zawieszenie na mecz ze Śląskiem, a docelowo rozwiązanie kontraktu.
Do Radomia trafił w styczniu 2024 roku po półrocznej przerwie od grania. W klubie rozegrał 22 mecze, w których zdobył dwie bramki i asystę. Dzięki temu, że ma za sobą nijaką jesień, nie trzeba pisać o stratach, jakie niesie jego odejście. Wszystko wskazuje na to, że Vagnera czeka bezrobocie. Ale nie ma tego złego. Zawsze może zamienić korki na rękawice bokserskie.
Pogłoski transferowe
Tomasz Walczak
Radomiak Radom, chcąc zastąpić Leonardo Rochę, może sięgnąć po Tomasza Walczaka z Rakowa Częstochowa. Według Szymona Janczyka z Weszlo.com klub zainteresowany jest wypożyczeniem napastnika na najbliższą rundę.
19-latek nie miał w tym sezonie zbyt wielu okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Czterokrotnie wychodził na boisko, rozgrywając tylko 130 minut, tak więc wypożyczenie byłoby niezłą szansą na sprawdzenie młodzieżowca, zarówno pod kątem kupna przez Radomiaka, jak i ewentualnej przyszłości w Częstochowie.
Edi Semedo
Według tego samego źródła, do klubu może wrócić Edi Semedo. Sprzedany za 300 tys. euro do cypryjskiego Aris Limassol już po roku może ponownie zawitać w Radomiu, tym razem jako następca Joao Peglowa.
W przeciwieństwie do obecnego klubu Radomiak Radom dawał mu więcej szans na grę. Dla Arisu rozegrał 10 meczów, w których zdobył jedną bramkę i asystę. W cypryjskiej lidze nie dane mu było zagrać w wyjściowym składzie – dotychczas tylko wchodził z ławki. W PKO BP Ekstraklasie natomiast zaliczył 17 występów i cztery bramki.