Polski Związek Piłki Nożnej przyznał licencje na nowy sezon – są zaskoczenia


Wspólne stadiony, problemy finansowe, nadzory infrastrukturalne i odwołania - tym będą żyć kluby w najbliższych dniach

15 maja 2023 Polski Związek Piłki Nożnej przyznał licencje na nowy sezon – są zaskoczenia
Adam Starszyński / PressFocus

Wieczorem piętnastego maja Komisja ds. Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej opublikowała listę klubów, które otrzymały (lub nie) licencję na kolejny sezon. Rozpatrzono wnioski zespołów, mających matematyczne szanse na awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Nie zabrakło kontrowersji - chociażby kolejne kluby w światku polskiego futbolu okazują się być "bezdomne".


Udostępnij na Udostępnij na

Problemy finansowe i infrastrukturalne to coś, co męczy polską piłkę od dawna. Rozwój sportowy wielu klubów nie idzie w parze z rozbudową bazy lub okupiony jest, jak to często mówimy w piłkarskim żargonie, „przepaleniem w piecu” ogromnej ilości gotówki. Nie tak dawno z ogromnym problemem kominów płacowych mierzył się ŁKS. Z rozgrywek na szczeblu centralnym wycofywały się GKS Bełchatów czy Wigry Suwałki.

Nie bez przyczyny niektóre zespoły poczęło się żartobliwie typować do „odpuszczenia” walki o awans pomimo sprzyjających ku temu okoliczności. To niewątpliwie jeden z, jakby nie było haniebnych, sposobów na uniknięcie kłopotów z licencją. Awans sportowy dla wielu ekip oznaczać może przymusową przeprowadzkę na obiekty ościennych klubów, nałożenie nadzorów, odjęcie punktów w kolejnym sezonie – a to wszystko odtrąca potencjalnych sponsorów, generując przy tym olbrzymie koszty, związane na przykład z obligatoryjną modernizacją własnych obiektów.

Wieczni wyjazdowicze

Niegdyś Raków, a w obecnym sezonie Skra Częstochowa w Bełchatowie, Sandecja Nowy Sącz w Niepołomicach, Ruch Chorzów w Gliwicach – w ostatnich latach grono bezdomnych klubów było dość szerokie. Już teraz wiemy, że w kolejnym sezonie sytuacja ta diametralnie się nie zmieni. „Niebiescy” wciąż czekają na możliwość powrotu na Cichą, co zdarzy się nieprędko. W swoim wniosku licencyjnym zgłosili oni ponownie obiekt Piasta Gliwice, gdzie zagrają po awansie do ekstraklasy oraz, prawdopodobnie, także w przypadku jego braku.

Ruch to nie jedyny zespół, który ma szansę spędzić kolejny sezon poza własnym domem. Nie tak dawno ogromne emocje, szczególnie w środowisku kibicowskim, wzbudził pojedynek Puszczy Niepołomice z Wisłą Kraków. Murawa stadionu w tej malowniczej, niewielkiej miejscowości pozostawia wiele do życzenia, a w dodatku na stadionie tym telewizja ma największe problemy z przeprowadzeniem jakościowej transmisji. Nic więc dziwnego, że obiekt ten zwyczajnie nie nadaje się na warunki ekstraklasowe, a Puszcza – o ironio – w PKO BP Ekstraklasie miałaby grać na wyremontowanym stadionie Wisły. Nieoficjalnie mówi się, że umowa między klubami zakłada grę drugiej drużyny Wisły właśnie w Niepołomicach.

Peryferie nadbałtyckie

W eWinner 2 Lidze trwa zacięta walka o awans, a jednym z głównych kandydatów do promocji wydaje się Kotwica Kołobrzeg. Zwycięzca rundy jesiennej znajduje się obecnie na pozycji wicelidera. Gotówka, która wpakowana została w kadrę Kotwicy może pozwolić tej drużynie na awans sportowy, jednak obiekty klubowe nie spełniają wymogów podręcznika licencyjnego. Według tych, drużyny chcące współzawodniczyć w rozgrywkach Fortuna 1 Ligi muszą dysponować podgrzewaną murawą. W związku z tym lwią część sezonu, w trakcie której wymagane jest włączenie tego systemy, kołobrzeżanie rozegrają na zastępczym obiekcie w Szczecinie. W podobnej sytuacji znalazła się Wisła Puławy, której obiekty nie są gotowe na 1 Ligę. Swoje mecze puławianie rozgrywali by w Pruszkowie.

To jednak niejedyne problemy Kotwicy. Choć kontrakty zawodników, według głosów środowiska, opiewają na wysokie kwoty, Kotwica nie może się pochwalić finansowo czystą kartą. Klub z północy Polski otrzymał karę pieniężną, ze względu na złamanie jednego z istotnych zapisów podręcznika licencyjnego: posiada przeterminowane zobowiązania wobec pracowników klubu lub organów państwowych. Jak udało nam się ustalić, kołobrzeżanie w istocie posiadają zaległości wobec zawodników, a niektóre ze spraw miały trafić do Piłkarskiego Sądu Polubownego.

Olimpia Elbląg bez licencji

Akcje marketingowe, uruchomienie specjalnego hasztagu, przekonanie kibiców, że to właśnie ten rok. Wiele zabiegów Olimpii, która, do pewnego momentu, miała za sobą bardzo udany sezon, zdały się na nic. Na 3 kolejki przed końcem drużyna z Elbląga traci już 6 punktów do strefy barażowej i ma nijakie szanse na to, aby zakończyć rundę zasadniczą w czołowej szóstce.

Kryzys przyszedł nagle – po wielu meczach składających się na serię bez porażki, Olimpijczycy nagle zaczęli przegrywać swoje spotkania, ostatecznie doznając porażki w aż sześciu z siedmiu ostatnich kolejek ligowych, stopniowo osuwając się w dół tabeli. Maj przyniósł także decyzję Polskiego Związku Piłki Nożnej o nieprzyznaniu Olimpii licencji na grę w Fortuna 1 Lidze. Reakcje na portalach społecznościowych zdają się potwierdzać – kibice są oburzeni i, nie po raz pierwszy, obwiniają władze klubu o celowe wycofanie się z walki o sportowy awans do wyższej dywizji, z uwagi na niemożność otrzymania licencji.

Sprawdźmy zatem, dlaczego elblążanie spotkali się z odmową ze strony związku. Zaglądamy w podręcznik licencyjny i czytamy – stadion Olimpii to kolejny obiekt w Polsce, który nie posiada podgrzewanej murawy. W dodatku elblążanie nie są zainteresowani inwestycją w modernizację swojego stadionu. Klub, który nie posiada tej technologii, ale który chciałby – przy okazji awansu – zainstalować go na swoim obiekcie, może otrzymać zgodę na awans na wyższy szczebel ligowej piramidy. Oczywiście pod warunkiem, że klub, na którego obiekcie wykonywane będą prace, znajdzie obiekt zastępczy. Dla Olimpii taka gra, jak widać, okazała się niewarta świeczki.

Kto może awansować?

Decyzja Polskiego Związku Piłki Nożnej dotyczyła, co jasne, także klubów, co do awansu których związek nie znalazł większych przeciwskazań. I tak, w przyszłym sezonie ekstraklasy zagrać będą mogły Arka Gdynia, Termalica, Podbeskidzie oraz Wisła Kraków. Klubów tych nie ominął jednak nadzór infrastrukturalny oraz finansowy, wobec których kluby będą musiały co miesiąc przedstawiać Komisji sprawozdania finansowe lub raporty z prac dokonywanych na obiektach w celu przystosowania tych do wymaganych warunków.

Natomiast na bezproblemowy awans do Fortuna 1 Ligi, nie licząc nadzorów, liczyć mogą KKS Kalisz, Polonia Warszawa, Znicz Pruszków, Motor Lublin oraz Stomil Olsztyn, a także Pogoń Siedlce. W dodatku dopiero 18 maja poznamy los trzech zespołów: ŁKS-u Łódź, GKS-u Katowice oraz Stali Rzeszów, które matematycznie liczą się w walce o awans do ekstraklasy. Decyzja w sprawie tych drużyn została odroczona, prawdopodobnie ze względu na brak pełnej dokumentacji. Kluby tę będą zatem musiały liczyć się z opłaceniem drobnej kary za naruszenie procesów licencyjnych.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze