Klub z niewielkiego miasta w województwie małopolskim, traktowany trochę jako ciekawostka wśród kibiców. Puszcza Niepołomice jest w trakcie drugiego z rzędu sezonu w Fortuna 1 Lidze i nie chce być już anonimowa. Czas zająć na stałe miejsce na zapleczu Ekstraklasy, a może...
Szczypta historii
Początki piłki nożnej w Niepołomicach datuje się na lata dwudzieste poprzedniego stulecia. Istniały wtedy w mieście dwa kluby: Puszcza i Niepołomianka, a pierwszy historyczny mecz między tymi drużynami został rozegrany w 1923 roku. Zakończył się wynikiem 6:1 na korzyść Puszczy.
Z połączenia obydwu klubów powstaje w 1926 roku Amatorski Klub Sportowy Niepołomice, który w 1930 zmienia nazwę na K.S. Strzelec i wstępuje oficjalnie do Polskiego Związku Piłki Nożnej. Już po II wojnie światowej natomiast zostaje powołany do życia Klub Sportowy Puszcza.
Wędrówkę po rozgrywkach zaczyna od klasy C, następnie klub balansuje pomiędzy klasą B i A. W 1988 po degradacji zakotwiczył na 7 lat w klasie B. Powrót o szczebel wyżej w 1995 roku zapoczątkował drogę ku wyższym klasom rozgrywkowym. Momentem przełomowym było zatrudnienie w 2000 roku Tadeusza Piotrowskiego. Klub zaczynał odnosić coraz większe sukcesy, a w sezonie 2010/2011 awansował do II ligi. Jubileusz 90-lecia istnienia klubu zbiegł się z największym sukcesem w historii, awansem do 1 ligi w roku 2012.
Przebudowano stadion zgodnie z wymogami, do miasta miała zawitać piłka nożna na wyższym poziomie. Niestety poziom ten okazał się za wysoki. Tylko 33 punkty, 16 miejsce i spadek. Powrót do 1. ligi nastąpił w roku 2017. Największym sukcesem pozostaje awans do ćwierćfinału Pucharu Polski, w sezonie poprzedzającym powrót na zaplecze Ekstraklasy. Puszcza stała się autorem sensacji eliminując ekstraklasowe zespoły: Koronę Kielce i Lechię Gdańsk.
Cel, jakim było w sezonie 2017/2018 utrzymanie się na zapleczu Ekstraklasy, został zrealizowany. 12. miejsce, po drodze kilka zwycięstw z silniejszymi drużynami. W klubie z nadzieją zaczęto spoglądać w przyszłość.
Pełnoprawny 1 ligowiec
Takim chce stać się Puszcza Niepołomice. Wyniki w obecnym sezonie zadziwiają chyba wszystkich obserwatorów. Po 16 kolejkach klub z Niepołomic ma 24 punkty i zajmuje czwarte miejsce w tabeli. Do drugiego ŁKS-u Łódz traci tylko dwa oczka. Zdobycz punktowa mogła być dużo wyższa, ale w kilku spotkaniach zabrakło wyrachowania i skuteczności.
Miejsce w tabeli jest z pewnością zaskoczeniem, czy i w samym klubie także? Jak wygląda organizacja pracy, jakie są zamierzenia? Chcąc przybliżyć kibicom ten sympatyczny klub, poprosiliśmy rzecznika prasowego Puszczy, pana Marka Bartoszka, o udzielenie nam bliższych informacji.
Czy mógłby Pan przedstawić bliżej obecną sytuację w klubie?
– Drugi sezon z rzędu gramy w Fortuna 1 Liga, ogólnie jest to trzeci sezon klubu na zapleczu Ekstraklasy. O ile ten pierwszy, 5 lat temu, zaskoczył wszystkich. Nie byliśmy przygotowani ani organizacyjnie, ani infrastrukturalnie i zapłaciliśmy za to spadkiem. Po dwóch latach wróciliśmy do 1 ligi i zaczęliśmy równać do mocniejszych i bogatszych zespołów. Został odnowiony stadion, który pamiętał jeszcze lata sześćdziesiąte. Pojemność 2050 miejsc w pełni oświetlony, spełnia wszelkie wymagania licencyjne.
– W poprzednim sezonie celem głównym było jak najszybciej zapewnić sobie ligowy byt. A w sezonie obecnym przyszedł czas walki o wyższe pozycje w tabeli.
Trener i zawodnicy
Trenerem jest od sierpnia 2015 roku Tomasz Tułacz. Kadra to mieszanka rutyny z młodością. Najbardziej doświadczonym zawodnikiem jest 35-letni Piotr Stawarczyk, mający na koncie 185 występów w Ekstraklasie.
Marek Bartoszek zapytany o politykę transferową klubu i o to, czy Puszcza bazuje na wychowankach, czy raczej szuka zawodników bardziej doświadczonych odpowiada:
– Plan jest taki, że szukamy młodych zawodników, nie tylko lokalnie. Szczególnie takich, którzy pasują nam charakterem i ambicją, którzy przy trenerze Tułaczu chcą się czegoś nauczyć i wybić. Skutkuje to transferami i kilka takich miało miejsce np. Marcina Staniszewskiego do Arki Gdynia czy Macieja Domańskiego do Rakowa Częstochowa. Pokazuje to, że Puszcza Niepołomice jest dobrym miejscem do ogrania się dla mniej znanych zawodników i nigdy nie było tak, że zawodnik jeśli dostał ofertę z większego klubu, miał jakikolwiek kłopot, żeby do niego przejść. Oczywiście oferta taka musi być też satysfakcjonująca dla nas, ale generalnie idziemy na rękę zawodnikom.
– Dużym plusem jest to, że jesteśmy poważnym partnerem w rozmowach kontraktowych z piłkarzami. Nie zdarzają się u nas sytuacje opóźnień w wypłatach pensji. Ta stabilność przyciąga do nas wielu młodych, perspektywicznych zawodników. Sama też postać trenera Tułacza ma wielkie znaczenie. Jest u nas od ponad trzech lat, co też gwarantuje konsekwencję w działaniu. Obecnie w 1 lidze, to trener z najdłuższym stażem w jednym klubie. Jest fanatykiem stałych fragmentów gry. Nawet wyrzuty z autu opracowywane są na kilka wariantów.
Ciekawostką jest, że w każdym tygodniu pracy trener włącza do zajęć pierwszego zespołu, wyróżniających się z zawodników z drużyny juniorów. Pierwsze trzy, cztery dni w mikrocyklu treningowym młodzi piłkarze trenują z seniorami. Jeśli nie znajdą się w meczowej osiemnastce, która z reguły ogłaszana jest w czwartek, wracają do drużyny juniorów. Jest to olbrzymia nobilitacja i szansa na naukę dla utalentowanych nastolatków.
Praca z młodzieżą
Dobre wyniki w lidze Puszczy Niepołomice oczywiście nie przeszły bez echa. Klub zaczął cieszyć się wielkim zainteresowaniem w regionie i coraz więcej dzieciaków zaczęło myśleć o wielkiej karierze. Oddajemy głos panu Markowi, który przybliży nam jak szkolenie młodych piłkarzy wygląda w klubie.
– Od około pięciu lat po wynikach osiąganych przez Puszczę jest olbrzymi boom na piłkę i w mieście i w regionie. Jak sobie tak liczymy, to w gminie jest 11 lub 12 klubów piłkarskich. I w zasadzie wszystkie mają grupy młodzieżowe. Oczywiście najwięcej dzieciaków trenuje w Puszczy, jest też w gminie Niepołomice Szkoła Futbolu Staniątki. We wszystkich rocznikach drużyny ma jednak tylko Puszcza.
– Bezpośrednim zapleczem pierwszego drużyny jest zespół juniorów, gdyż nie mamy drużyny rezerw. Juniorzy do samego końca walczyli o pierwsze miejsce w małopolskiej lidze. Zadyszka na koniec rozgrywek nie pozwoliła awansować wyżej. A szansa była ogromna.
Jak widać sukcesy takich klubów jak Puszcza wywołują wielki odzew w swoich regionach. Młodzież garnie się do futbolu, ma z pewnością swoich idoli, którzy są na wyciągnięcie ręki.
Budżet klubu
Ogólną tendencją w polskim futbolu jest, że często te mniejsze kluby borykają się z różnymi problemami finansowymi. Często idzie to w parze z brakiem sukcesu sportowego, spadkiem, wręcz zawieszeniem działalności. Przypadek Puszczy Niepołomice staje się zaprzeczać tej tezie. Rozsądne zarządzanie, brak wygórowanych płac, stabilność w działaniach jest tutaj godna podziwu.
– Jesteśmy klubem miejskim. Głównym sponsorem i właścicielem klubu jest miasto i gmina Niepołomice, która wspiera nas od wielu lat, a i wszystkie kluby i organizacje sportowe na jej terenie. Nie ukrywam, że największym beneficjentem jest Puszcza, gdyż jest najbardziej rozpoznawalnym klubem w naszej gminie. Oprócz tego mamy grupę lokalnych przedsiębiorców i sponsorów, którzy w mniejszym bądź większym stopniu zasilają budżet klubu. Natomiast staramy się tak dobierać sobie sponsorów, żebyśmy nie byli uzależnieni od jednej czy dwóch firm i w momencie wycofania się takiego partnera, stanęli na skraju bankructwa.
Ciekawą odpowiedź usłyszeliśmy na pytanie o to, jak budżet klubu wygląda na tle innych zespołów 1 ligi.
– Myślę, że mamy jeden z najniższych budżetów w lidze. W zeszłym sezonie mieliśmy najniższy, trochę sytuacja się poprawiła po otrzymaniu środków za zajęcie wysokiego miejsca w klasyfikacji Junior Pro. To był pokaźny zastrzyk do budżetu, ale myślę, że obecnie jesteśmy w okolicy 14-15 miejsca w lidze jeśli chodzi o budżet.
1. liga, a może…
Sytuacja w tabeli, mała różnice punktowe w czołówce, a mimo wszystko wydaje się, że klub z Niepołomic jest wciąż jakby lekceważony przez rywali. Czy aby na pewno? Co na to rzecznik prasowy Puszczy?
– Paradoks obecnej sytuacji jest taki, że w ubiegłym sezonie po 16 kolejkach mieliśmy chyba tyle samo punktów. A potem w ośmiu czy dziewięciu meczach nie mogliśmy wygrać i spadliśmy niżej w tabeli i sytuacja była trochę trudniejsza.
– Tak zupełnie szczerze, to nie zgodzę się z tą tezą, że wciąż jesteśmy lekceważeni. Mogło tak być w zeszłym sezonie, gdzie rywale nas jeszcze nie znali. Większość punktów zdobywaliśmy u siebie, gdyż nasze boisko jest dosyć specyficzne. Jest, że tak powiem, maksymalnie długie i minimalnie szerokie, czyli trzeba na nim umieć grać. I tutaj faktycznie była nasza duża przewaga. Natomiast w tym sezonie to się zbilansowało. A nawet więcej punktujemy na wyjazdach. Jako ciekawostkę podam, że są drużyny, które kompletnie nie umieją z nami grać i od lat z nami nie wygrały np. GKS Katowice czy Termalica. Wygraliśmy z Sandecją, która była wiceliderem, więc nie wydaje mi się, aby nas lekceważono. Dużo punktów tracimy z drużynami niżej notowanymi i tu jest nasz problem.
– To jest liga, w której trzeba tydzień w tydzień sumiennie swoje wybiegać.
Czy celem Puszczy jest spokojna gra w 1. lidze? Czy może z czasem jednak coś więcej. Władze klubu podchodzą do tego spokojnie i racjonalnie. Mimo wysokiego miejsca w tabeli, wydaje się, że w klubie panują raczej stonowane nastroje. Trener Tułacz na konferencji prasowej powiedział, że zespół ma ambicje grać w każdym meczu o zwycięstwo i nie ma mowy o odpuszczaniu. Natomiast z drugiej strony wiadomo jak wygląda organizacyjnie gra w Ekstraklasie i ile jeszcze jest do zrobienia nawet w kwestii braku podgrzewanej murawy. Nikt otwarcie nie mówi o tym i absolutnie nie ma planów atakowania najwyższej klasy rozgrywkowej.
Znamienne słowa wypowiedział pan Marek już na koniec naszej rozmowy.
– Jeżeli ktoś parę lat temu powiedziałby, że Termalica Bruk-Bet Nieciecza będzie grał w Ekstraklasie, to byśmy się pukali w czoło. Kto wie, gdzie za 10 lat będzie Puszcza Niepołomice…
Rozmawiając z panem Markiem Bartoszkiem, z każdą minutą nabierałem coraz większej sympatii do klubu z Niepołomic. Zespoły z takich miast dodają niebywałego kolorytu polskiej piłce nożnej. A co najważniejsze czuje się tu niesamowitą pozytywną energię. Chęć pokazania, że nie tylko w wielkich ośrodkach można osiągać sukcesy i co godne pochwały, szkolić młodzież.
Życzymy Puszczy Niepołomice dalszych sukcesów w 1. lidze, a kto wie może kiedyś ten niesłychanie sympatyczny klub zapuka do bram Ekstraklasy.