Za nami tydzień europejskich pucharów. Po słabych meczach drużyn z Glasgow, czas na walkę w Scottish Premier League. W ten weekend może dojść do zmian na szczycie tabeli. Czy tak się stanie?
Bez wątpienia najciekawszym meczem soboty będzie pojedynek liderujących Rangersów z trzecim Hibernianiem. Piłkarze z Edynburga ku zaskoczeniu kibiców marzą o zwycięstwie w krajowych rozgrywkach. Czy tak się stanie?
Na pewno więcej będzie można powiedzieć po tym pojedynku. Glasgow Rangers we wtorek zostało rozbite na własnym stadionie przez rumuńską Uniree. Podopieczni Waltera Smitha od początku sezonu mają problem z ustabilizowaniem formy, czego efekty widać gołym okiem. Rozczarowani kibice mają jednak nadzieję, że ich zespół zdecydowanie lepiej zaprezentuje się na krajowym podwórku. Przed Rangersami ciężki mecz.
Hibernian Edynburg w tym sezonie prezentuje się fantastycznie i dzięki temu zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Występujący w charakterze gości podopieczni Johna Hughesa stoją przed historyczną szansą. Jeśli wygrają z Rangersami to przybliżą się do końcowego zwycięstwa. Jednak wszystko zależy od tego, czy zespół utrzyma formę do końca rozgrywek. Czy w sobotę będziemy świadkami sensacji? Czy po raz kolejny Glasgow Rangers uzna wyższość rywala?
Na zakończenie dziewiątej kolejki SPL na „New Douglas Park” przyjedzie Celtic Glasgow. Podopieczni Tony’ego Mowbraya w europejskich pucharach zaprezentowali się katastrofalnie i po czwartkowej porażce z HSV nie mają już najmniejszych szans na awans do następnej rundy Ligi Europejskiej.
Na szczęście Celtic w lidze szkockiej gra o niebo lepiej i tylko dlatego Mowbray jest jeszcze opiekunem „Celtów”. W niedzielę wicemistrz Szkocji zmierzy się z Hamiltonem, przedostatnią drużyną tabeli. Wydaje się, że tutaj murowanym faworytem są „The Bhoys”, jednak w piłce wszystko jest możliwe.