Puchar UEFA: Rozpacz w Alkmaar


Dzisiejszego wieczoru poznaliśmy pozostałych uczestników kolejnej rundy Pucharu UEFA. Stadion ze spuszczonymi głowami i łzami w oczach opuszczali kibice AZ Alkmaar, który przegrał "mecz o wszystko" z Evertonem. Powodów do radości nie mają także zwolennicy Dinama Zagrzeb, które w ostatnich minutach pojedynku z Rennes straciło prawo do gry w 1/16 finału "pucharu pocieszenia". Czwartkowego wieczoru nie zabrakło polskiego akcentu, bowiem w bramce Panathinaikosu Ateny całe spotkanie zagrał Arkadiusz Malarz.


Udostępnij na Udostępnij na

Przed dzisiejszymi pojedynkami w grupie A, kwestia awansu była jeszcze otwarta. Jedyną drużyną, która miała zapewniony udział w dalszej rywalizacji była ekipa Evertonu. Walka o pozostałe dwa miejsca toczyła się pomiędzy trzema zespołami – AZ Alkmaar, FC Nurnberg i pauzującym dziś Zenitem St. Petersburg. Drużynie z Rosji dawano nikłe szanse na wyjście z grupy, gdyż rozegrała ona już wszystkie spotkania, a jej przewaga nad pozostałymi rywalami była skromna i mogła zostać bardzo szybko zniwelowana. Zarówno AZ Almkaar, jak i FC Nurnberg musiały jednak wygrać dzisiejsze pojedynki, aby wyprzedzić w tabeli Zenit i cieszyć się z awansu do kolejnej fazy rozgrywek. Nadarzającej się okazji nie zmarnowali piłkarze niemieckiego klubu. Przedstawiciel Bundesligi nie miał problemu z wywalczeniem kompletu punktów w wyjazdowym meczu z outsiderem grupy A – Larissą. Drużyna FC Nurnberg wygrała 3:1 i „rzutem na taśmę”, bowiem dopiero w ostatniej kolejce zapewniła sobie prawo do dalszej gry w Pucharze UEFA.

W zupełnie innych nastrojach byli po czwartkowym meczu zarówno piłkarze, jak i kibice AZ. Holenderski klub grał dziś spotkanie o „być, albo nie być” z Evertonem, który awans do 1/16 finału miał już „w kieszeni”. Mimo wszystko, przyjezdni z Anglii nie potraktowali dzisiejszego spotkania lekceważąco. Ekipa z Liverpoolu od pierwszego gwizdka sędziego grała z pełnym zaangażowaniem. Już w 2. minucie goście objęli prowadzenie, po tym, jak bramkarza AZ pokonał Johnson. Niespełna kwadrans później gospodarze „wrócili z dalekiej podróży” i doprowadzili do wyrównania. Sekundy przed końcem pierwszej połowy sytuacja holenderskiego AZ ponownie się skomplikowała, gdyż rywale po raz kolejny objęli prowadzenie. W drugich czterdziestu pięciu minutach podopieczni Louisa van Gaala postawili wszystko na jedną kartę i grali z bardzo ofensywnym nastawieniem. Początkowo taka taktyka przynosiła znakomite efekty, gdyż Jeliens w 65. minucie wyrównał stan rywalizacji. W 79. minucie wszelkie nadzieje gospodarzy na awans do kolejnej rundy rozwiał Voughan, który jak się później okazało ustalił rezultat meczu na 2:3. Kibice AZ Alkmaar długo nie mogli uwierzyć, ze ich pupile nie zdołali wykorzystać ogromnej szansy na promocję do 1/16 finału Pucharu UEFA. Holenderski klub, który był uznawany za faworyta grupy A, pożegnał się z rywalizacją na europejskich boiskach już po fazie grupowej.

W grupie B już w poprzedniej kolejce poznaliśmy pierwsze rozstrzygnięcia. Awans do kolejnej fazy zapewniły sobie zespoły Atletico Madryt i Panathinaikosu Ateny, które dzisiejszego wieczoru zagrały pojedynek „o pietruszkę”, którego stawką było jedynie pierwsze miejsce w końcowej tabeli grupy B. Od pierwszej minuty w bramce greckiego klubu zagrał Polak – Arkadiusz Malarz, który na początku tygodnia został uznany najlepszym bramkarzem ligi greckiej w 2007 roku. Polski goalkeeper spisywał się bardzo dobrze, podobnie jak jego koledzy z drużyny. Szczególnie w pierwszej połowie Panathinaikos imponował przede wszystkim przygotowaniem fizycznym i taktycznym. Przyjezdni z Aten nie mieli problemów z konstruowaniem groźnych akcji ofensywnych. W drugich czterdziestu pięciu minutach inicjatywę przejęli gospodarze i ostatecznie dzisiejszy mecz na Vicente Calderon zakończył się wygraną Atletico, które wyprzedziło w tabeli ekipę „Zielonych Koniczynek”.

Znacznie większą rangę miał innym pojedynek tej grupy, w którym Aberdeen zmierzyło się na własnym boisku z FC Kopenhagą. Było to bezpośrednie starcie zespołów, które walczyły o trzecie, ostatnie miejsce gwarantujące udział w dalszej fazie rozgrywek. Szkocki klub nie dał najmniejszych szans gościom z Danii i zaaplikował swoim rywalom aż cztery bramki. Tym samym ekipa z Wysp Brytyjskich w ostatnim momencie dołączyła do grona uczestników 1/16 finału.

W grupie C odbyło się dziś bez niespodzianek. Faworyci zgodnie wygrali swoje spotkania i wywalczyli prawo do dalszej rywalizacji w Pucharze UEFA. Fiorentina pokonała na własnym boisku Mladę Boleslav 2:1 i tym samym pomściła inny włoski klub – US Palermo, który przegrał z czeskim zespołem w I rundzie. Ponadto, ekipa Mlady przerwała dziś znakomitą passę czterech wyjazdowych meczów bez porażki i ostatecznie nie zdołała awansować do kolejnej rundy. Mimo przegranej z Villarreal, która była pierwszą w tegorocznej edycji Pucharu UEFA, na arenie międzynarodowej nadal występować będzie AEK Ateny, który z dorobkiem pięciu punktów zajął w końcowej tabeli grupy C trzecią pozycję.

Można powiedzieć, że w grupie D było dziś „remisowo”. Oba spotkania zakończyły się wynikiem 1:1, który dla jednych był znakomitym, zaś dla innych katastrofalnym w skutkach rozstrzygnięciem. Hamburger SV podzielił się punktami z FC Basel, co dla obu klubów oznaczało przypieczętowanie awansu. Z kolei do pełni szczęścia, czyli zajęcia trzeciej lokaty w tabeli ekipie Dinamo Zagrzeb brakowało zwycięstwa w wyjazdowej konfrontacji z outsiderem – francuskim Rennes. Do 88. minuty wszystko układało się po myśli gości z Chorwacji. Wówczas jednak gospodarze zdobyli wyrównującą bramkę i pozbawili przyjezdnych wszelkich nadziei. Ostatecznie Dinamo podzieliło los innej drużyny z Zagrzebia, przygodę z europejskimi pucharami zakończyło już na fazie grupowej.

Jutro o godzinie 13:00 odbędzie się losowanie par 1/16 finału Pucharu UEFA.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze