Puchar Konfederacji Afryki zdobyty przez afrykańską Sevillę


Odpowiednik Ligi Europy na Czarnym Lądzie – Puchar Konfederacji Afryki – również ma swojego hegemona

26 maja 2025 Puchar Konfederacji Afryki zdobyty przez afrykańską Sevillę
mountakhab.net

Piąty finał kontynentalnego pucharu drugiej kategorii w ciągu ostatnich siedmiu edycji. Brzmi to niewyobrażalnie, gdyż jak utrzymać systematyczność w takich rozgrywkach. W Lidze Mistrzów „wystarczy” być najlepszym na kontynencie. Puchar Konfederacji Afryki wymaga natomiast ogromnej kombinatoryki, by go zdominować na przestrzeni kilku lat. Marokańskiemu RS Berkane się to udało. Właśnie trzeci raz wygrało te rozgrywki, a zaczęło zaledwie w 2019 roku.


Udostępnij na Udostępnij na

Kontynentalny potentat

RS Berkane jeszcze w 2009 roku grało na czwartym poziomie rozgrywkowym w Maroku. Wręcz nieprawdopodobnie brzmi więc fakt, że od tamtego momentu klub zdążył trzykrotnie wygrać Puchar Konfederacji Afryki. Kluczową determinantą było zmienienie prezydenta klubu. We wspomnianym 2009 roku został nim Fouzi Lekjaa, który piastował urząd przez 10 lat. Jednocześnie w 2014 został… prezydentem marokańskiego związku piłki nożnej!

Od tego momentu klub na własnym podwórku zdobył trzykrotnie Puchar Maroka, a w tym sezonie pierwszy raz wygrał krajową ligę. Na kontynencie Puchar Konfederacji Afryki padł jego łupem trzykrotnie, a w 2022 roku dołożył też Superpuchar Afryki.

Wiadomo jednak, że w następnym sezonie RS Berkane nie przedłuży swojej niesamowitej serii finałów Pucharu Konfederacji Afryki. Wszystko to za sprawą faktu, że jako mistrz wystąpi w kwalifikacjach Ligi Mistrzów, a zmiana formatu kwalifikacji sprawia, że w przypadku odpadnięcia z nich zespół nie może już spaść do rozgrywek niższej kategorii. Po prostu odpada.

Należy jednak realnie przyznać, że RS Berkane w tegorocznej edycji było niesamowite i całkowicie zasłużenie podniosło trofeum. Sumarycznie w 14 odbytych pojedynkach – wliczając kwalifikacje – odniosło 11 zwycięstw, zanotowało dwa remisy i tylko raz zeszło z boiska pokonane. Jedyna porażka miała miejsce w rewanżowym meczu półfinałowym z algierskim CS Constantine. Nie miała jednak ona żadnego znaczenia, gdyż w pierwszym pojedynku RS Berkane wygrało aż 4:0. Można powiedzieć, że do drugiego spotkania podeszło ono po macoszemu.

Polski akcent

Swój wkład w tę edycję Pucharu Konfederacji Afryki miał Polak, co nie jest oczywistą sprawą. Przygoda Konrada Michalaka w egipskim Zamaleku zdecydowanie nie należy do udanych. Skrzydłowy nie pokazał przez kilka miesięcy niczego wielkiego, a i rozstał się z klubem w bardzo nieprzyjemnych okolicznościach spowodowanych długami wobec zawodnika.

Niemniej, jeden ze swoich pozytywnych akcentów zaliczył w fazie grupowej wspomnianych rozgrywek. W meczu przeciwko egipskiemu Al-Masry został on pierwszym Polakiem, który zanotował asystę w afrykańskich kontynentalnych pucharach.

Liczono, że będzie to moment przełomowy. Niestety nic takiego nie miało miejsca. Kolejnych „liczb” już nie było. I najprawdopodobniej na następną będziemy musieli czekać bardzo długo, gdyż Afryka nie jest popularnym kierunkiem destynacji zawodników z Polski.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze