Przybylski: A po sezonie ślub!


3 czerwca 2013 Przybylski: A po sezonie ślub!

Posezonowa przerwa to dla większości piłkarzy czas na regenerację sił i wypoczynek w ciepłych krajach. Nieco inaczej będzie w przypadku zawodnika Górnika Zabrze, Mariusza Przybylskiego, który za niecały tydzień stanie na ślubnym kobiercu.


Udostępnij na Udostępnij na

Przed poniedziałkowym treningiem „Mario” podsumował skrótowo dopiero co zakończone rozgrywki. Czy piąte miejsce zaspokaja jego i kolegów aspiracje?

Mariusz Przybylski, Górnik Zabrze
Mariusz Przybylski, Górnik Zabrze (fot. Rafał Rusek /iGol.pl)

– Na pewno nie, apetyt był na pewno większy – rozpoczyna swoją analizę środkowy pomocnik zabrzan. – W naszym wypadku poprzeczka była wysoko zawieszona, chcieliśmy na wiosnę podtrzymać dobrą passę z jesieni, ale się nie udało. Żałujemy, że tak się stało, ale w każdym meczu walczyliśmy o zwycięstwo. Niestety, mieliśmy fatalną serię i założonego celu nie osiągnęliśmy – zaznacza Przybylski.

Jaki cel przyświecał drużynie? Na to pytanie zawodnik odpowiada bardzo precyzyjnie. – Celowaliśmy w podium i europejskie puchary. Było blisko, wystarczyło wygrać przedostatni mecz ligowy z Wisłą Kraków i byłyby puchary. Gdyby tak się to ułożyło, to Górnik a nie Piast grałby w Europie – konstatuje wychowanek „Błękitnych Aniołów” (Częstochowa).

Przed Mariuszem czas na odpoczynek i… ślub. Już za kilka dni Przybylski ostatecznie porzuci stan kawalerski i zwiąże się z Magdą. To krajanka piłkarza, także związana z Częstochową.

– Najpierw ślub, potem załatwianie pewnych formalności, i może krótki tydzień miodowy… Zaprosiłem na ślub kolegów z drużyny i pracowników klubu – mówi na koniec piłkarz Górnika.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze