Przewrotne życie piłkarza


31 lipca 2014 Przewrotne życie piłkarza

– To Legia musi się nas obawiać, a nie na odwrót – mówił przed meczem z Legią drugi bramkarz Celticu, Łukasz Załuska. Rzeczywistość okazała się brutalna i nawet nie chcemy wiedzieć, jak głupio musi być Łukaszowi za słowa, które wypowiadał przed meczem.


Udostępnij na Udostępnij na

Przypomnijmy, że Legia wręcz zgniotła faworyzowany Celtic 4:1. Ci, którzy mieli okazję widzieć to spotkanie wiedzą, że wynik mógł i powinien być wyższy. Dwa niewykorzystane karne, wiele stuprocentowych sytuacji marnowanych przez „Wojskowych”. Ten mecz miał wyglądać inaczej. Przynajmniej tak nas zapewniał Łukasz Załuska. – Myślę, że jeśli zagramy tak, jak potrafimy i wyjdziemy na boisko zmotywowani jak na najważniejsze mecze w sezonie, to Legia będzie miała z nami duży problem i na pewno to „Wojskowi” muszą się obawiać Celticu, a nie na odwrót – powiedział Załuska w wywiadzie udzielonym Onet.pl.

Łukasz Załuska
Łukasz Załuska (fot. Bbc.co.uk)

Życie bywa przewrotne, piłkarze często przed spotkaniami wypowiadają się asekuracyjnie, z dużym szacunkiem do rywala, ale nie można oprzeć się wrażeniu, że „The Boys” lekko zlekceważyli piłkarzy Legii. Załuska przyznaje, że Legię ma w sercu, był nawet w tej drużynie, ale nie zdołał wygrać rywalizacji z Arturem Borucem. Celtic to uznana firma, zdziwieniem żadnym nie jest fakt, że co roku chcą grać w Lidze Mistrzów. – Zgadza się. Dlatego w Celticu nikt nawet nie bierze pod uwagę, że moglibyśmy nie awansować w tym roku do Ligi Mistrzów. Dla nas i dla naszych kibiców jest to absolutny priorytet – zapewniał Łukasz Załuska. O co więc poszło? Zmotywowany mistrz Szkocji, wiara we własne umiejętności, a jednak byliśmy świadkami popisowej gry mistrza, ale z Polski.

W przyszłym tygodniu w Szkocji odbędzie się spotkanie rewanżowe. Mecz zostanie rozegrany w Edynburgu, bowiem na Celtic Park w Glasgow, macierzystym obiekcie „The Bhoys”, odbywają się Igrzyska Wspólnoty Brytyjskiej. Aby wejść do czwartej rundy eliminacji do Ligi Mistrzów, piłkarze mistrza Szkocji muszą zdobyć co najmniej trzy bramki i liczyć na to, że „Legioniści” ani razu nie znajdą drogi do bramki Celticu. – 4:1 to już jest masakra. Proszę, nie dobijajcie mnie kolejnymi pytaniami. Myślę, że w Edynburgu będziemy mieli kibiców po swojej stronie, a przeszłość pokazała, że na wyjazdach prezentujemy się dwa razy gorzej niż w domu. Mam więc nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone – mówi Legia.com polski bramkarz Celticu Glasgow, Łukasz Załuska.

Piłkarze Celticu wracali do domu, nie wierząc w całe to wydarzenie. Nie da się ukryć, że Legia Warszawa obnażyła wszystkie wady Celticu i podkreśliła, że to już nie jest ta sama drużyna co kiedyś. Obyśmy i my po rewanżu w Edynburgu nie musieli żałować swoich słów przez popisową grę „Celtów”.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze